JABŁONNA. Pomówienia, zastraszanie i konflikty w Urzędzie Gminy Jabłonna?
2017-06-10 3:30:33
„Zarządzanie urzędem w stylu, jaki reprezentuje kierownictwo urzędu poprzez pomówienia, zastraszanie i celowe prowokowanie konfliktów (…) negatywnie wpływało na atmosferę pracy oraz burzyło ład i porządek niezbędny do prawidłowego funkcjonowania urzędu” – m.in. tymi oto słowami pożegnała się z radnymi na ostatniej sesji Joanna Gwadera, była już sekretarz Urzędu Gminy Jabłonna
Podczas ostatniej sesji odczytano list, który Joanna Gwadera skierowała do Rady Gminy. Jak się okazuje, Joanna Gwadera już wcześniej zrezygnowała z pracy w Urzędzie Gminy i 30 kwietnia przestała pełnić stanowisko sekretarza gminy. W przeczytanym zaś oświadczeniu przedstawiła atmosferę, jaka według niej panuje w Urzędzie Gminy Jabłonna.
Eskalacja działań wójta
„(…) Decyzję o rezygnacji z pracy w Urzędzie Gminy Jabłonna podjęłam ze względu na problemy zdrowotne, do których przyczyniła się zła atmosfera i warunki, w jakich przyszło mi pracować na stanowisku sekretarza gminy. Jednakże głównym powodem mojej rezygnacji był sprzeciw wobec łamania przez władze urzędu standardów i przejrzystych zasad, które winny obowiązywać w każdej jednostce administracji publicznej, w tym także w UG w Jabłonnie. Decydując się o odejściu z urzędu chciałam także zakończyć eskalację działań wójta będących zapewne akcją odwetową skierowaną przeciwko mnie i naruszających moje dobra osobiste” – napisała na wstępie Joanna Gwadera.
Pomówienia, zastraszanie i konflikty
„Zarządzanie urzędem w stylu, jaki reprezentuje kierownictwo urzędu poprzez pomówienia, zastraszanie i celowe prowokowanie konfliktów, czego sama doświadczyłam wraz z innymi osobami zatrudnionymi w urzędzie i jednostkach budżetowych UG negatywnie wpływało na atmosferę pracy oraz burzyło ład i porządek niezbędny do prawidłowego funkcjonowania urzędu. Nie chciałam również pozwalać na degradowanie kompetentnych i doświadczonych pracowników poprzez lekceważenie lub nieuwzględnianie ich stanowiska ani też dzielenie pracowników na lepszych i gorszych, w zależności od ich gotowości do spełniania „zachcianek” kierownictwa urzędu. Nie było również mojej zgody na wyróżnianie urzędników premiami lub podwyżkami, niezależnie od ich kompetencji, zaangażowania i efektów pracy, gdyż takie działania były czynnikiem demotywującym i destabilizującym pracę w urzędzie” – napisała Gwadera. Była już sekretarz gmin dodała, że nie widziała już możliwości współpracy z kierownictwem urzędu, które w jej ocenie wypaczyło idee i podstawowe wartości, w które dotychczas wierzyła pracując przez ponad 25 lat na rzecz wspólnoty samorządowej.
Woźnicka, Gwadera… kto następny?
– Nie będę odnosił się bezpośrednio do słów zawartych w liście pani Joanny Gwadery do radnych gminy Jabłonna. W tym momencie ocenę zarówno formy, stylu jak i treści tej wypowiedzi pozostawię dla siebie. Mogę tylko powiedzieć, że znajdują się w nim nieprawdziwe i jednostronne sformułowania. Nigdy jednak nie byłem zwolennikiem by o sprawach poruszonych w liście rozmawiać w ten sposób za pośrednictwem listów. Mój gabinet jest otwarty dla wszystkich i nigdy nie unikam trudnych tematów. Trudno jednak nie zauważać, że w przypadku słów zawartych w tej wypowiedzi możemy mówić głównie o hipokryzji – skomentował Jarosław Chodorski. Przypomnijmy, że Joanna Gwadera była już drugim sekretarzem gminy za kadencji obecnego wójta. Kilka miesięcy po przejęciu urzędu, wójt zwolnił dyscyplinarnie Grażynę Woźnicką. Ta jednak odwołała się do Sądu Pracy, a gmina musiała jej wypłacić 29 833 zł wraz z odsetkami. Coraz głośniej mówi się też o odejściu skarbnika gminy Beaty Stolarskiej, której to ostatnio na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy najzwyczajniej „puściły nerwy”.
DB
3 komentarze
Z tą “otwartością” bym nie przesadzał – wydaje się że na pokaz. Co z tego ze “otwarty” jak emocjonalnie zamknięty. Krata stalowa opuszczana przy wejściu mówi wszystko. Został stworzony zamek, a nie miejsce dla mieszkańców, brakuje jeszcze fosy dookoła.
“Otwarty gabinet”, ale gdzie otwarte głowy…..?
Metoda produkowania fałszywek oraz składnie nieprawdziwych zeznań pod rygoreem prawnym stosowana przez tegoż “wójta” jest znana wielu pracownikom. Panie Chodorski i osoby wspierajace pana nie boimy się was, “z takim” panem panie Chodorski nie chcemy rozmawiać, mimo “otwartych drzwi” bo nie ma z kim i o czym. Żegnam