JABŁONNA. Agresorowi mówimy nie! – Sołtys o Aneksji

2017-11-01 7:09:07

Statek zwany Legionowem niebezpiecznie dryfuje w kierunku warszawskiej aglomeracji. Przed którą do niedawna tak się bronił. Władze w pospolitym ruszeniu poderwały całe społeczeństwo Legionowa, opowiadając jakie płyną z tego tytułu zagrożenia. Teraz kiedy padł pomysł zagarnięcia sąsiedniego poletka ziemi, nie zważając na sprzeciw władz i mieszkańców pożądanych terenów i za pomocą uchwały chce rozszerzyć swoje granice


Legionowskie ulice są jak Titanic. I jak brytyjski transatlantyk – toną. W tym przypadku tonie całe miasto, ale nie po zderzeniu z górą lodową, lecz po zderzeniu z pomysłami władz. Kominy Legionowa dymią niemiłosiernie, ale nie jak kominy legendarnego statku pasażerskiego, ale po prostu smrodzą. Czy Urząd Miasta razem z prezydentem – kapitanem na mostku, uratuje swoją tonącą jednostkę? Czy też będzie wciągał ją pod wodę jeszcze bardziej takimi pomysłami, jak ten z aneksją Jabłonny?
W Dąbrowie Chotomowskiej, w której jestem Sołtysem, czyli swego rodzaju kapitanem statku, w prosty sposób usunęliśmy usterki ulic. Woda spływa do wykonanej sieci odwadniającej a nie zalewa ulice. Tutaj słuchamy głosu naszych mieszkańców. Dziesięciu Sołtysów działa w ich interesie. Przekazujemy informacje o ich potrzebach mieszkańców odpowiednim władzom w Gminie. Współpraca z sąsiadami układa nam się bardzo dobrze. Dlaczego tak nie może być w mieście obok?
Potrafimy działać razem, tworzymy monolit i wiemy, że może przynieść to sukces.
Chory pomysł zajęcia terenów Jabłonny połączył nas we wspólnym działaniu aby odeprzeć ten niespodziewany akt agresji. My będziemy działać jako kolektyw przeciwko niecnym zakusom zachłannych władz Legionowa. Pokażemy, że na naszym statku panuje ład i porządek.

Radomir Czauderna Pełnomocnik PIS Gminy Jabłonna i Sołtys Dąbrowy Chotomowskiej

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *