LEGIONOWO. Nie jesteśmy gorsi

2018-09-21 3:36:35

Oczami wyobraźni widzieliśmy już kolejne przeprawy przez tory w Legionowie, przebudowę DK 61, brak korków na ulicach miasta, przedłużenie linii kolejowej do Zegrza itd. Jakież czekało nas rozczarowanie, kiedy okazało się, że nie o taką komunikację chodziło kandydatowi PO

Kiedy przed trzema laty, tuż przed wyborami do Sejmu pojawiły się przy drogach ogromne kilkumetrowe bilboardy długoletniego starosty powiatu legionowskiego zapowiadające poprawę KOMUNIKACJI, wielu z nas się ucieszyło. W tej liczbie byli też i przeciwnicy Platformy Obywatelskiej, z list której ów kandydat na posła startował. No bo któż nie chciałby, aby do Warszawy można było dojechać wygodniej, szybciej i taniej. Oczami wyobraźni widzieliśmy już kolejne przeprawy przez tory w Legionowie, przebudowę DK 61, brak korków na ulicach miasta, przedłużenie linii kolejowej do Zegrza itd. Jakież czekało nas rozczarowanie, kiedy okazało się, że nie o taką komunikację chodziło kandydatowi PO. Sprawa wyjaśniła się, gdy został on posłem, a zaraz potem… rzecznikiem prasowym Platformy Obywatelskiej.

Warszawiacy nadal płacą mniej

Mamy kolejne wybory, tym razem samorządowe i środowiska związane z Platformą Obywatelską znów zaczynają obiecywać poprawę infrastruktury w mieście. Obiecują bezkolizyjne przeprawy przez tory i chwalą się, że za sprawą Karty Legionowianina bilety do Warszawy są tańsze. Jak jest naprawdę? Z tymi obiecywanymi przeprawami to na razie lipa, bo wszystko jest palcem pisane na wodzie. Projekt jest w fazie wstępnej i nie wiadomo, jak się sprawy dalej potoczą. O przepraszam, jeżeli wygrałaby Platforma Obywatelska, to wiadomo, że do sprawy powrócono by przed kolejnymi wyborami samorządowymi. Jeżeli zaś chodzi o bilety to rzeczywiście, płacimy mniej, ale dlaczego więcej niż Warszawiacy przyjeżdżający do Legionowa i mający Kartę Warszawiaka? Gdybyśmy płacili tyle samo co oni, czteroosobowa rodzina zaoszczędziłaby rocznie ok. 1200 złotych.

Brak determinacji prezydenta

Dlaczego jesteśmy gorzej traktowani? Problem ceny biletów podnoszony był przez lata. Prezydent Legionowa pytany o to miał zawsze tę samą gotową odpowiedź. On, to by nam, mieszkańcom, nieba przychylił, ale ten zły ZTM się jest na nie. Jakość nie chciał kontynuować wątku, że Warszawą zarządzała jego partyjna koleżanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Platformy Obywatelskiej, która mogła tę sprawę pomóc pozytywnie załatwić. Jeżeli z jej strony nie było takiej woli, to ze strony prezydenta Legionowa z całą pewnością zabrakło zdeterminowania. A argumenty za obniżką cen biletów i przyłączeniem Legionowa do pierwszej strefy komunikacyjne mieliśmy mocne. Od ekonomicznych – w Warszawie zostawialiśmy pieniądze robiąc zakupy, po społeczne – więcej osób jeżdżących komunikacją miejską, to mniej samochodów wjeżdżających codziennie do stolicy i mniejsze korki.

Wypalenie długimi rządami

Kończąca się właśnie kadencja samorządowa pokazała jednoznacznie, że środowiska związane z Platformą Obywatelską w Legionowie nie mają mieszkańcom nic, poza pustymi obietnicami, do zaoferowania, a prezydent Legionowa jest wyraźnie zmęczony i wypalony długoletnimi rządami. Nie jest nawet na tyle przewidujący, żeby ocenić, jakie długofalowe skutki może przynieść różnica w cenie biletów dla tych, co mają Kartę Warszawiaka i tych, co mają Kartę Legionowianina. Chodzi o to, gdzie zechcemy płacić nasze podatki: w Warszawie czy w Legionowie? A ta decyzja przekładała się będzie na wpływy do kasy miejskiej, bo to m.in. z naszych podatków jest ona zasilana. Podobną krótkowzrocznością wykazał się przed kilku laty, gdy nie zabiegał o bezkolizyjne przeprawy przez tory podczas modernizacji linii kolejowej z Warszawy do Gdyni.

Potrzebny jest nowy impuls

Dzisiaj próżno szukać na twarzy prezydenta Legionowa tak radosnego uśmiechu, jaki towarzyszył mu przed wyborami prezydenckimi, kiedy to wspierał Bronisława Komorowskiego. W marzeniach był już może nawet jednym z jego urzędników. Porażka Komorowskiego sprawiła, że legły one w gruzach. Czy powrót do legionowskiej rzeczywistości, gdy w myślach było się już może na salonach, mógł motywować do walki o tak przyziemne sprawy, jak włączenie Legionowa do pierwszej strefy komunikacyjnej? Jeżeli Legionowo ma się rozwijać, potrzebny jest nowy impuls. Potrzebni są nowi ludzie, którym będzie się chciało zmieniać miasto. Jednym z kluczowych punktów programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości i jego kandydata na prezydenta Legionowa – Andrzeja Kalinowskiego jest włączenie miasta do pierwszej strefy komunikacyjnej. Ta sprawa jest bardzo ważna dla przyszłego rozwoju Legionowa i nie można jej zaniedbać. Chcąc się rozwijać, nie możemy zadowolić się tym co mamy.

Andrzej Kalinowski
Radny Rady Miasta Legionowo

Komentarze

1 komentarz

  1. dazadler odpowiedz

    Panie Andrzeju, Bilet Warszawiaka kodowany na Warszawskiej karcie Miejskiej jest benefitem tylko dla mieszkańców Warszawy, płacących tam podatki, natomiast samo bycie w I strefie – jak np. mieszkańcy Marek spowodowałoby, że byśmy mieli bilet za 110zł a nie za 98 jak dla mieszkańców Warszawy.
    To daje oszczędność miesięczną 10zł, a roczną 120 zł, przy 4 osobowej rodzinie wychodzi jakieś 480 zł, a nie 1200zł.
    Proszę bardzo Panie Andrzeju żeby Pan ogarnął swoich sztabowców, niech rzetelnie podchodzą do wszelkich wyliczeń i informacji, a w konsekwencji do formułowania obietnic wyborczych.
    Nie jest to opłacalne z pkt. wiedzenia gminy zeby być w 1 strefie, a dla mieszkańców będzie to nieduża oszczędność.
    Lepiej byłoby za tę różnicę która dla budzetu gminy będzie duża obiecać np. poprawę wyglądu legionowskiego centrum, rynku, targowiska. itp
    Jeżeli nie podejdziecie do sprawy rzetelnie, to sitwa Was zniszczy bo to przebiegłe lisy są i wykorzystają każdą wpadkę, a prosze pamietać że Legionowo niestety jest jednym z bastionów PO, pamiętajcie o tym i walczcie z tym!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *