WYWIAD TYGODNIKA. Legionowskie Bagno – czyli niepoprawni marzyciele
2018-11-27 4:25:24
Postanowiliśmy sprawdzić kim są ludzie prowadzący na facebooku fanpage: Legionowskie Bagno. W związku z tym postanowiliśmy zadać im kilka pytań. Efekt naszej rozmowy prezentujemy poniżej
To i Owo: Uda się uchylić rąbka tajemnicy i ujawnić, kto kryje się pod banderą „Legionowskiego Bagna”? Bezimienny superbohater w masce czy mały piesek, który groźnie ujada tylko wtedy, kiedy jest w bezpiecznej odległości od silniejszego od siebie?
Legionowskie Bagno: Nie nazwalibyśmy tego banderą, a jedynie sposobem na radzenie sobie z szarą rzeczywistością. Co do ilości osób to trudna sprawa, bo my tylko robimy memy, wrzucamy grafiki, które naszym zdaniem oddają komizm, niekiedy tragizm mieszkania w takim miejscu jak Legionowo. Reszta Legionowskiego Bagna to nasi obserwujący, lajkujący, dodający komentarze, udostępniający. Więc właściwie jest nas ponad 220 osób.
TiO: Jaki jest cel prowadzenia tego fanpage’a?
LB: Zwrócenie uwagi mieszkańców na problemy. Jest Smogorzewski i jego świta. Trzymają za gardło 3/4 miasta, które jest uwikłane w różnego rodzaju układy. Czy to spółki miasta czy to w oświatę czy w końcu spółdzielnię. My zwracamy uwagę na to, co naszym zdaniem jest patologią. W Jabłonnie Marcin Mizgalski, słusznie zauważył chyba jako pierwszy, że w Legionowie działa LMS – Legionowska Mafia Samorządowa. My chcemy być w kontrze, bo ludzie powinni wiedzieć co się dzieje i kto kradnie.
TiO: Pytam o celowość, ponieważ stronę, która funkcjonuje od kwietnia br. obserwuje 225 osób. Nie jest oszałamiający wynik, jak na 50 tysięczne miasto. Nawet nagłośnienie afery z Romanem Smogorzewskim na początku października nie dodało wam obserwujących.
LB: W chwili, kiedy cała Polska huczała na temat zachowania Smogorzewskiego, Bagno robiło swoje. Ktoś nam przesłał zdjęcia Romana z tymi azjatyckimi dziewczynami. Opublikowaliśmy je jako pierwsi. Dostawaliśmy wtedy mnóstwo wiadomość różnej treści: od wiadomości tekstowych po grafiki przedstawiające Romana m.in. z „napalonymi” w trakcie stosunku. Oczywiście był to fake i to bardzo niesmaczny. Dlatego też nie został przez nas opublikowany. Łącznie samych polubień nie przybyło aż tak wiele ale wiemy, że posty dotarły do prawie 30 tys. osób. Wtedy też pierwszy raz poczuliśmy na własnej skórze LMS. Na naszą skrzynkę na facebooku wpłynęło blisko 30 wiadomości z pogróżkami.
TiO: Jeżeli chodzi wam o satyrę polityczną, to może warto zastanowić się nad (youtube’owym) stand-upem?
LB: Z początkiem istnienia naszego fan page’a zastanawialiśmy się jaką formę obrać. Proste grafiki w Gimpie czy Photoshopie, rysunki, może zwykłe zdjęcia i tekst, a może wideo. W końcu stanęło na grafice. Czasami ktoś wysyła nam gotowe filmy. W trakcie afery ze Smogorzewskim nasz kanał na YT w trakcie jednej nocy został zbanowany. Ratuszowe trolle zrobiły swoje. Dlatego zostaliśmy przy tych „koślawych” grafikach. Wystarczy nam, że w MARGIStracie wisiały nasze memy. To dopiero był stand-up. I twierdzenie, że Mytkowska, Zaklika i Luzak to dzieci Mytkowskiej i Margisa.
TiO: Ile osób zajmuje się administrowaniem strony? Sądząc po godzinach wpisów, to cały czas, na bieżąco, jedna osoba musiałaby to robić… W czasie pracy/szkoły? Styl pisma i zainteresowanie punkiem raczej wskazuje, że robi to osoba starsza…
LB: Jak już pisaliśmy, Legionowskie Bagno to nie jest człowiek, to grupa ludzi, która funkcjonuje na tym fan page’u. Ale fakt, godziny są różne. Czasami planujemy posty, czasami mamy pomysł w nocy, żeby zrobić meme i tak się dzieje. Jesteśmy elastyczni. Co do muzyki, to akurat ta forma muzyczna w Legionowie nam odpowiada. Koncerty w Miejskim Ośrodku Kultury to bardzo przyjemna odskocznia od szarej rzeczywistości. A chcemy promować oddolne inicjatywy
TiO: Poglądy macie zbieżne z narracją prowadzoną przez nasz tygodnik (cotygodniowe grzechy Romana Smogorzewskiego), na które zresztą często się powołujecie i udostępniacie nasze artykuły. Nie myśleliście o nawiązaniu współpracy?
LB: Zdaje się, że To i Owo jako jedyne nie żyje z pieniędzy podatników. I choć nie zawsze się z wami zgadzamy to zdaje się, że piszecie prawdę. Jakby było inaczej to raczej bylibyście pozywani i przegrywalibyście te procesy. Do tej pory kilkukrotnie na łamach To i Owo czytaliśmy, że zostaliście pozwani i Sądy oddalały te sprawy. Co do udostępniania, my udostępniamy Was, a Wy publikujecie czasem nas. Czy chcielibyśmy współpracować? Nie, nigdy nie dostaliśmy takiej propozycji. I raczej byśmy jej nie przyjęli. Dlaczego? Wolimy robić to po naszemu, a wchodząc w układ musielibyśmy się dostosować.
TiO: Nie da się nie zauważyć, że podczas minionej kampanii wyborczej mniej lub bardziej delikatnie wspieraliście czy przedstawiliście w ciepły i pozytywny sposób jednego z kontrkandydatów obecnego prezydenta – Bogdana Kiełbasińskiego. Doszły do nas słuchy, że pracujecie właśnie dla niego.
LB: Pan Kiełbasiński jako jedyny nie był uwikłany w partię polityczną i miał możliwie najciekawszy program. Niestety, nie udało się osiągnąć zamierzonego celu. Co do słuchów, jakie krążą w sieci czy na mieście to są to bajki wyssane z palca. Tylko kilka najbliższych nam osób wie czym się zajmujemy i nikt nas nie sponsoruje i dla nikogo nie pracujemy. To by się kłóciło z naszymi poglądami i w dużej mierze kłóciło się z ideą społeczności.
TiO: Czy w planach macie np. rozszerzenie swojej społecznościowej aktywności? Np. o gadżety lub inne poza memami, materiałami anty-prezydenckimi?
LB: Nie nazywajmy tego materiałami anty-prezydenckimi. Nie jesteśmy tylko przeciwko Romanowi Smogorzewskiemu, a przeciw układowi, jaki od lat funkcjonuje w Legionowie. Po wygranej Romana Smogorzewskiego w ostatnich wyborach padło na nas wiele hejtu ze strony ludzi, że tyle krzyczeliśmy, robiliśmy i to wszystko poszło w diabły. Wszystko w czasie przeszłym. A jakby nie patrzeć strona działa. Czy będą jakieś gadżety? Jak pojawi się godny zaufania wspólnik albo pojawi się jakaś luźna gotówka zamierzamy wydać T-shirty z logiem strony oraz smycze. Chcielibyśmy zobaczyć minę Smogorzewskiego, gdyby zobaczył kogoś w takiej koszulce.
TiO: Tak szczerze: w waszej opinii to będzie ostatnia kadencja Romana Smogorzewskiego, czy będziecie mieli zajęcie jeszcze przez 10 lat?
LB: Nie zastanawiamy się nad tym. Śledziliśmy sondaże. Słuchaliśmy ludzi. Czytaliśmy opinię. Przeżyliśmy ogólnopolską aferę z udziałem Smogorzewskiego. Wszystko wskazywało na to, że nie wygra. Wygrał. Chcielibyśmy, żeby w Legionowie przestały rządzić układy. Jeżeli Roman Smogorzewski je rozwiąże i będzie działał najpierw dla miasta i ludzi zamiast dla układu może rządzić kolejne 10 lat. Czy będziemy mieli zajęcie? Myślimy, że Legionowo jest na tyle ciekawe, że zawsze się coś znajdzie.
Rozmawiał: QK
Zdjęcia pochodzą ze strony: www.facebook.com/legionowskiebagno
2 komentarze
Śmierdzi Mazgajem
hy, hy – być cytowanym przez #LegionowskieBagno jako źródło – #jestFejm 🙂