RAPORT Z CZASU KWARANTANNY. Policjanci, złodzieje i papier…

2020-04-06 5:57:09

Oprócz informacji o zdarzeniach niepokojących, a nawet tragicznych, o które najłatwiej w czasie epidemii, docierają do nas również takie, które są wesołe, a wręcz komiczne. Oto niektóre z nich…

Policjanci zwrócili się z apelem do przestępców o zaprzestanie wszelkich działań przestępczych, haniebnych i niegodziwych, za względu na panującą sytuację. Z góry podziękowali też za zrozumienie i współpracę związaną z powstrzymaniem się od popełniania przestępstw i wykroczeń. Jednocześnie poinformowali, że oddzielnym komunikatem powiadomią, kiedy będzie można wrócić do codziennej działalności przestępczej. Co na to złoczyńcy?

Przestępcy, można by sądzić, że apel ten odebrali pozytywnie. Niektórzy z nich zaczęli bowiem nawet pomagać służbom sanitarnym i medycznym w akcji dezynfekcyjnej. Później jednak okazało się, że przy okazji odkażenia domów czyścili je również z kosztowności. A więc, albo źle zrozumieli albo ktoś przez pomyłkę wysłał im ten drugi komunikat, że mogą już wrócić do swoich zadań.

Być może też był ważny powód do zerwania czasowego rozejmu pomiędzy policją i złodziejami. Czytamy gdzieś bowiem, że policja odzyskała skradzioną ciężarówkę z 8 tonami papieru toaletowego. A takich rzeczy nie można darować. A więc wojna… Gdzie indziej znowu pojawiła się informacja, że kierowcy kiedy zobaczyli ciężarówkę z oznaczeniami, iż przewozi papier toaletowy – posłusznie utworzyli dla niej tzw. korytarz życia.

Docierają do nas również informacje, że nie wszyscy obawiają się kwarantanny domowej. Wielu mieszkańców co prawda pisze dramatyczne apele, że jeśli będą musieli jeszcze jeden dzień spędzić w domu, to zwariują albo się pozabijają. Ale podobno część osób wręcz marzy o tym, aby nie iść do pracy i pozostać w domu. Stąd zajęte linie telefoniczne w przychodniach. Część obywateli w obawie przed zakażeniem wirusem, domaga się nawet zwolnień lekarskich.

Słyszeliśmy o takim przypadku, kiedy zdrowy jak ryba przedstawiciel służb mundurowych zgłosił się po zwolnienie lekarskie, argumentując że woli nie chodzić do pracy żeby nie zarazić domowników. Gdy jednak usłyszał pytanie, a co by było, gdyby była wojna, czy wtedy on i jego koledzy: wojskowi, policjanci i strażacy, też pójdą na zwolnienie – wtedy z niewyraźna miną oddalił się bez słowa…

Paweł Szyling

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *