PIŁKA RĘCZNA. Nowy w KPR Legionowo – Tomasz Mochocki
2015-08-18 9:51:39
30-letni rozgrywający, Tomasz Mochocki będzie w zbliżającym się sezonie 2015/2016 jednym z czterech nowych zawodników KPR Legionowo, w rozgrywkach PGNIG Superligi. Pana Tomka spytaliśmy m. in. o pierwsze wrażenia w nowym, legionowskim otoczeniu.
- Jak pan znajduje swój nowy zespół po miesiącu wspólnych treningów, pierwszych sparingach?
- To był bardzo intensywny pierwszy miesiąc. Treningi dwa razy dziennie. Nikt się nie oszczędzał staraliśmy się solidnie i maksymalnie wykorzystać ten czas. Sparingi zdają się potwierdzać, że tak praca przynosi efekty. Zostały nam jeszcze trzy tygodnie pracy i mamy wszyscy nadzieję, że właściwą formę złapiemy na pierwszy mecz z wrocławskim Śląskiem.
- Aklimatyzacja w nowym otoczeniu nie sprawiła panu kłopotów?
- Nie, absolutnie nie. To była kwestia, tygodnia, może dwóch. Z wieloma zawodnikami znam się z boisk, z poprzednich klubów. Złapałem więc szybko, jak to się określa – wspólny język ze wszystkim. Nie było z tym większych problemów, niepotrzebnych barier.
- Trafił pan do KPR Legionowo z Chrobrego Głogów, ale to nie jedyny klub, w którym pan występował?
- Moja przygoda ze szczypiorniakiem rozpoczęła się gdzieś w ósmej klasie szkoły podstawowej. To było w Kielcach, w klubie Vive Kielce. Mając 15 lat wyjechałem do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Tam spędziłem cztery lata. Potem na dwa lata wróciłem do Kielc, następnie wypożyczenie na dwa lata do Stali Mielec,. Następne sześc lat spędziłem w Chrobrym Głogów. Teraz jestem w Legionowie.
- Wszędzie grał oczywiście na pozycji rozgrywającego.? Dopytuję o to dlatego, bo w Legionowie trener Robert Lis oprócz zadań na rozegraniu oczywiście, próbuje podobno pana również w typowej roli dla obrońcy.
- Zgadza się i przyznaje, że mi się to podoba, nie stronię od obowiązków typowo defensywnych. W zależności od potrzeb zespołu.
- Uchyli pan rąbka tajemnicy na temat tego, jaki jest prywatnie Tomek Mochocki. Żona, dziewczyna? Co pan np. lubi poza piłką ręczną?
- Dziewczyna? Jest coś na rzeczy, co w tyle głowy się kluje w sprawie sformalizowanego związku w najbliższym czasie. Dziś mogę zdradzić tylko, że moja wybranka ma na imię Ewelina. Czas wolny? Najchętniej spędzam go na rybach, to dla mnie prawdziwy czas relaksu. Spokój, natura…
- KPR Legionowo zaczyna uchodzić za zespół za mocny na I ligę, a za słaby na superligę. Tak było podczas pierwszego podejścia legionowian na krajowe salony. Teraz mamy powrót do superligi i…
- … i wydaje mi się, na podstawie rozegranych sparingów, czy to z Pogonią, Kwidzynem, Opolem czy Azotami Puławy, że tak bardzo od tej superligi nie odstajemy. Wierzę, jestem przekonany, że tym razem skutecznie powalczymy o utrzymanie w superlidze, zaprzeczymy przytoczonej tu opinii jakoby KPR był za mocny na I ligę, a za słaby na krajową ekstraklasę.
Rozmawiał: Jerzy Buze
Zdjęcie: fotoMiD