LEGIONOWO. Legionowianin zginął w maszynie do sortowania śmieci [NOWE INFORMACJE]

2023-01-17 7:24:27

Fot. Miejski Reporter Facebook

Mieszkaniec Legionowa poniósł śmierć w wypadku na terenie sortowni odpadów. Najprawdopodobniej pracował w jednej z firm, która należy do konsorcjum odbierającego odpady z terenu Legionowa

Do zdarzenia doszło w środę (11 stycznia) około godz. 17.00 na terenie sortowni odpadów przy ul. Zarzecze 5 na warszawskiej Białołęce. Mężczyzna miał zostać wciągnięty do maszyny służącej do rozdrabniania odpadów w chwili, kiedy próbował ją ręcznie odblokować. 27-latek miał zginąć na miejscu.

Dramat w sortowni

Jak podawał fanpage „Miejski Reporter” mężczyzna miał wejść do środka maszyny, nie odłączając jej od zasilania. A gdy maszyna ruszyła, jego ciało zostało rozczłonkowane. Z naszych informacji wynika, że 27-latek mieszkał w Legionowie, a w firmie zajmującej się odpadami pracował od 3 lat zajmując stanowisko brygadzisty.
Na miejscu przez kilka godzin pracowała najpierw Straż Pożarna oraz Pogotowie Ratunkowe, a później policja i grupa dochodzeniowo śledcza. Obecne na miejscu służby zabezpieczyły monitoring oraz przesłuchały świadków.

Naruszenie zasad bezpieczeństwa

Prokuratura Rejonowa Warszawa – Praga Północ prowadzi śledztwo w tej sprawie z art. 220 w zbiegu z art. 155 Kodeksu karnego tj. niedopełnienia obowiązków i naruszenia zasad bezpieczeństwa prowadzącego do nieumyślnego spowodowania śmierci. Zgodnie przepisem art. 220 k.k.: – „Kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”. Natomiast art. 155 Kodeksu karnego mówi o nieumyślnym spowodowaniu śmierci, za co grozi kara od 3 m-cy do 3 lat pozbawienia wolności.

Brak odpowiedzi na pytania

Z naszych ustaleń wynika, że ciało zostało skierowane na sekcje. A jednocześnie do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów – powiedział nam szef warszawskiej prokuratury. Sprawą zajmuje się również inspekcja pracy. Niestety do chwili zamknięcia numeru nie uzyskaliśmy odpowiedzi na zadane przez nas pytania ani od prokuratury, ani od firmy, w której doszło do wypadku.
1) Czy spółka zajmująca się utylizacją odpadów przy ul. Zarzecze miała pozwolenie na prowadzenie działalności, w związku z której wykonywaniem, zginął 27-latek, na terenie tego zakładu?
2) Czy maszyna w związku, z której pracą zginął 27-letni mieszkaniec Legionowa była dopuszczona do użytku (posiadała wszelkie zgody i certyfikaty)? Czy firma miała pozwolenie na użytkowanie jej na terenie tego zakładu?
3) Czy ww. zakładzie utylizacji odpadów były zachowane procedury BHP?
4) Czy odpowiednie organy budowlane i organy ochrony środowiska w tym zakresie w przeszłości podejmowały kontrole i wydawały odpowiednie decyzje stwierdzające nieprawidłowości, a jeśli tak to jakie?
5. Czy to prawda, że hala, w której doszło do tragicznego wypadku, w przeszłości była samowolą budowlaną, która następnie została zalegalizowana ?
6. Czy na terenie hali, w której doszło do tragicznego wypadku, były zainstalowane kamery? Czy organ prowadzący postępowanie zabezpieczył nagrania ?

Powiązania z Legionowem

Z naszych ustaleń wynika, że zakład (sortownia) przy ul. Zarzecze 5 należy do firmy Eko-Max Recycling. Jak się okazuje firma ta należy do konsorcjum, które obecnie odbiera odpady z Legionowa. Konsorcjum tworzą firmy Ms-Eko i Eko-Max Recykling, które blisko ze sobą współpracują. O firmie Ms-Eko niedawno było głośno z powodu wyjątkowej przychylności dla niej ze strony prezydenta miasta Legionowo. Uzyskał on zgodę rady na wydzierżawienia jej, w trybie bezprzetargowym na 10 lat, działki na tyłach miejskiej ciepłowni PEC (w rejonie ul. Olszankowej). Jest ona przeznaczona na stacje przeładunku odpadów, co zdaniem opozycji faworyzuje ją w kolejnym przetargu na odbiór odpadów z Legionowa. Z niepotwierdzonych na razie informacji wynika, że hala, w której doszło do tragicznego wypadku, mogła być użytkowana w sposób niezgodny z odpowiednimi decyzjami i pozwoleniami. Firma miała ją zbudować na zasadzie samowoli budowlanej. Podobno na jej terenie nie było również dozwolone przetwarzanie odpadów, w tym rozdrabnianie ich przy wykorzystaniu maszyn. Brak odpowiedzi na zadane przez nas pytania, na razie, uniemożliwia nam ich zweryfikowanie. Do sprawy będziemy wracać.

red.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *