JABŁONNA. Twardy bój o 10 proc.
2015-11-16 7:53:36
Na ostatniej sesji radni stoczyli twardy bój o obniżenie opłaty adiacenckiej z 30 do 20 proc. Stało się tak na skutek autopoprawki wniesionej przez Komisję Rozwoju do projektu uchwały zmniejszającej maksymalną opłatę tylko o 5 proc.
Mieszkańcy cieszą się, kiedy gmina zbuduje im drogę, wodociąg i kanalizację. Ba, często wręcz domagają się tego typu inwestycji. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że może być obciążony kosztami, jeśli dzięki niej wzrośnie wartość nieruchomości. Jest to tzw. opłata adiacencka. Opłatę tą również ponosimy w wyniku podziału, lub scalenia i ponownego podziału nieruchomości. W gminie Jabłonna obecnie obowiązująca stawka opłaty adiacenckiej jest na poziomie maksymalnym, tj. 30 proc. (naliczane od wzrostu wartości danej nieruchomości) i ma znaczący wpływ na zaskarżania właścicieli nieruchomości od decyzji o naliczeniu tej opłaty. Aby zwiększyć odsetek płacących, gmina wyszła z inicjatywą obniżenia stawki opłaty adiacenckiej o 5 proc. Radni postanowili pójść dalej…
Im mniej, tym lepiej
Gminny sekretarz powołała się na przypadek Serocka, czyli gminy o bardzo wysokiej ściągalności opłaty adiacenckiej. – Kiedy opłata była tam na poziomie 50 proc., to na 10 decyzji żadna nie była skuteczna. Kiedy ustawodawca zmienił tą opłatę na poziomie 30 proc., to na 10 decyzji 8 było zaskarżanych. Ale w momencie, kiedy Rada Gminy zmieniła tą stawkę na 15 proc., to na 10 decyzji, tylko 2 były zaskarżane, a 8 decyzji było przez mieszkańców przyjmowanych i te opłaty były wnoszone – przekonywała Joanna Gwadera. Na przestrzeni 5 lat budżet gminy Serock wzbogacił się o 1,5 mln zł z opłat adiacenckich, pomimo, że były to opłaty w odniesieniu do wartości gruntów niemal dwukrotnie tańsze, niż grunty na terenie gminy Jabłonna. Propozycja urzędników, to stawka opłaty na poziomie 25 proc. od wzrostu wartości nieruchomości.
Spór o 5 proc.
Jeszcze wcześniej Komisja Rozwoju zaproponowała jeszcze dalej idącą obniżkę tej opłaty na poziomie 20 proc. Na sesji trwała dyskusja, czy wspomniana przez radnych stawka będzie w dłuższej perspektywie opłacalna. – Zgodnie z wnioskiem Bogumiły Majewskiej zagłosowaliśmy za poprawką obniżającą stawkę do 20 proc. Dlatego, że wpływy do budżetu mogą jedynie zaistnieć wtedy, kiedy ta opłata będzie w miarę racjonalna – powiedział Wojciech Nowosiński. Przedstawiciele gminy niechętni byli na daleko idące obniżki tej opłaty. – Te 25 proc. wynika z faktu, że my faktycznie stoimy przed bardzo ważnym problemem wypłat odszkodowań za drogi publiczne. Dlatego dla ostrożności, proponuję 25 proc., mimo iż mam świadomość tego, że im niższa jest ta opłata tym bardziej pobudza ona rynek – przekonywała Joanna Gwadera.
Przykładem Serocka
– Jeżeli w gminie Serock, którą wielokrotnie stawialiśmy sobie za wzór, mają tam 15 proc. i jest ściągalność, to my zacznijmy od 20 proc. Bądźmy konsekwentni, ta różnica 10 proc. może stanowić rzeczywistą różnicę odczuwalną, która zachęci do tego, żeby tą opłatę uiszczać – przekonywał Witold Modzelewski. Radni nie mogli dojść do porozumienia, o ile obniżyć stawkę dla opłaty adiacenckiej, dlatego przewodniczący zarządził przerwę. Po wznowieniu obrad rozpoczął przewodniczący Komisji Rozwoju. – Po naradach, większość z radnych postanowiła zaryzykować i podtrzymać wniosek Komisji Rozwoju, czyli zaproponować stawkę 20 proc. opłaty adiacenckiej, a jeżeli okaże się, że na przestrzeni najbliższych miesięcy gmina musiałaby do tego dokładać, wtedy poprosimy urząd o szybkie przygotowanie uchwały , która by podniosła tą stawkę – powiedział Marek Zieliński. Radni uchwalili nową stawkę opłaty adiacenckiej na poziomie 20 proc.
DARIUSZ BURCZYŃSKI