LEGIONOWO: Śmierć na peronie
2015-02-10 11:41:59
Makabrycznego odkrycia dokonała jedna z pasażerek wysiadająca z pociągu. W piątkowy wieczór na stacji PKP Legionowo Przystanek kobieta natknęła się na wiszące na peronie zwłoki mężczyzny. Śledztwo prowadzi legionowska prokuratura
Makabrycznego odkrycia dokonała jedna z pasażerek wysiadająca z pociągu. W piątkowy wieczór na stacji PKP Legionowo Przystanek kobieta natknęła się na wiszące na peronie zwłoki mężczyzny. Śledztwo prowadzi legionowska prokuratura.
6 lutego przed godziną 20.00 jedna z pasażerek po wyjściu z pociągu zauważyła powieszonego mężczyznę. Od razu powiadomiła policję. Wkrótce na miejscu pojawiły się policyjne radiowozy.
Makabryczne odkrycie
– Zostaliśmy powiadomieni o zwłokach wiszących na stacji PKP Legionowo Przystanek – informuje aspirant Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Legionowie. – Mogę tylko powiedzieć, że ten pan miał 46 lat. Natomiast co do pozostałych szczegółów śledztwa wolę, aby wypowiedział się prokurator. Śledztwo jest w toku, ale wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo – dodaje aspirant Emilia Kuligowska. Z naszych ustaleń wynika, że kobieta wysiadająca z pociągu natknęła się na ciało meżczyzny wiszące na metalowej części stelaża przystanku PKP. Niestety było już za późno, aby uratować 46-latka.
Śledztwo na wstępnym etapie
– Akta z policji przyszły dosłownie kilka minut temu – tłumaczy Katarzyna Ryniewicz-Smela, zastępca Prokuratora Rejonowego w Legionowie. – Musimy się z nimi zapoznać, a dopiero wtedy podejmiemy decyzję co do dalszych działań. Na pewno musimy się nad tym zastanowić, czy istnieje konieczność przeprowadzenia sekcji zwłok. Na chwilę obecną, po wstępnych ustaleniach, nie przewidujemy takich działań ponieważ wszystko wskazuje na samobójstwo – przekonuje Katarzyna Ryniewicz-Smela.
Zostawił pożegnalny list
Ustaliliśmy, że denat to 46-letni Marek S. Mężczyzna najprawdopodobniej mieszkał w pobliżu stacji Legionowo Przystanek. Powiesił się na pętli zrobionej z plecionki z tworzywa sztucznego. Przywiązał ją do metalowej części stelaża przystanku jednego z peronów. Znaleziono przy nim list pożegnalny do rodziny. – Na chwilę obecną wygląda na to, że śmierć nastąpiła bez udziału osób trzecich. Wszystkie okoliczności na to wskazują – tłumaczy Katarzyna Ryniewicz – Smela.
DARIUSZ BURCZYŃSKI