Sztuczna inteligencja -DZIWIĘ SIĘ…

2025-02-21 4:53:04

 

Sztuczna inteligencja w ostatnim czasie nie schodzi z języków i tytułów prasowych. Odbywają się na jej temat konferencje, sympozja naukowe oraz szkolenia dla pracowników. Są już o niej filmy, piosenki, a nawet sztuki teatralne. Być może winny tej sytuacji jest coraz bardzie rozpowszechniony czat zwany też Dżepettem, który po wpisaniu kilku danych, sam potem pisze podania, artykuły, przemówienia, prace magisterskie, książki, a nawet mowy pogrzebowe.

W radiu i telewizji mówią natomiast, że dzięki sztucznej inteligencji będziemy mieli boom gospodarczy oraz wejdziemy na wyższy poziom rozwoju, byle tylko nie spóźnić się i nie zostać w tyle za innymi. Ludzie, którzy się nią zajmują, albo nawet dopiero chcą kiedyś się nią zająć, mają zarabiać krocie. Sztuczna inteligencja ma być lekiem na wszelkie bolączki i na całe zło tego świata. Niektórzy są przekonani, iż niebawem zastąpi ona nie tylko inżynierów, dziennikarzy i pisarzy ale także prawników i lekarzy. Uważają, że będzie ona wydawała lepsze diagnozy i wyroki niż lekarze i sędziowie. Ba, ma ona nie tylko konstruować pojazdy, ale również planować misje kosmiczne i wygrywać wojny.

Jednym słowem sztuczna inteligencja ma nam we wszystkim pomagać, a nawet całkowicie nas zastąpić. Problem tylko w tym, że bardzo szybko przyzwyczajamy się do wszelkich udogodnień, które ułatwiają nam życie. Jak samochodowa nawigacja, która podpowiada którędy mamy jechać, gdzie skręcić, gdzie ominąć i gdzie się zatrzymać. Wtedy nie musimy się wysilać i kombinować, bo przecież już nie musimy. Jeśli więc okaże się, że sztuczna inteligencja jest tak dobra i przydatna, a wręcz niezastąpiona, można być pewnym, że wielu zda się całkowicie na nią i przestanie myśleć oraz używać własnej. Co jednak będzie, gdy się popsuje, ilu kierowców nie trafi wtedy do pracy albo do własnego domu?

Gdy już sztuczna inteligencja zastąpi nas w codziennych problemach, co sami będziemy wtedy robić? Czy przypadkiem nie zanudzimy się na śmierć. O to bym się nie martwił, z pewnością, po przejęciu całej wiedzy ludzkości, wchłonięciu milionów tomów książek itd., będzie ona potrafiła także zaplanować nam życie. W końcu kto ma wiedzieć lepiej, jak nie ona, co jest dla nas najlepsze.

Sam więc nie wiem, co mam myśleć o tej sztucznej inteligencji. Z jednej strony ma same zalety, jak sztuczna szczęka czy inne sztuczne części… Dokąd ma się jednak własną, czy ta sztuczna naprawdę jest potrzebna?

Paweł Szyling

Komentarze

1 komentarz

  1. Maryjan odpowiedz

    Sprawa wydaje się prosta, jak ktoś ma własną inteligencję, to nie potrzebuje sztucznej. Dlatego największymi entuzjastami sztucznej inteligencji często są tłuki kamienne, które myślą, że ona im pomoże….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *