DZIWIĘ SIĘ. Dostęp do informacji

2015-12-04 3:08:49

Dziennikarz lokalnego portalu internetowego wygrał w sądzie sprawę z gminą Jabłonna. Wcześniej Gmina nie chciała udostępnić mu informacji. Teraz informacje te będzie musiała podać, a ponadto zapłaci karę. My również na co dzień zadajemy pytania urzędnikom i także często natrafiamy na opór. Raz dla zasady, innym razem na wszelki wypadek, a jeszcze innym pewnie złośliwie, szefowie urzędów blokują prasie dostęp do informacji.

 

Ustawa o dostępie do informacji publicznej zobowiązuje jednak urzędy do udzielanie odpowiedzi na wszelkie pytania, które dotyczą spraw publicznych. Według sformułowanej w niej zasady informacją publiczną jest wszystko to, co nie zostało uznane za tajemnicę i objęte odpowiednią klauzulą. Warto też przypomnieć, że za odmowę udzielenia informacji publicznej grożą nawet kary, z karą pozbawienia wolności włącznie.

Mimo to z dostępem do informacji jest u nas kiepsko. Niejednokrotnie prezydent czy wójt poleca swoim pracownikom żeby odpowiedzieli coś z czego nic nie wynika albo w inny sposób uchylili się od odpowiedzi. Pobudki takiego postępowania nie do końca są jasne. Brak odpowiedzi na pytania, odpowiedzi wymijające albo nie pełne, mogą świadczyć o tym, że lokalne władze mają, o ile nie coś na sumieniu, to na pewno coś do ukrycia. A to zazwyczaj budzi właśnie ciekawość dziennikarzy.

Nie zrozumiałe jest też to, dlaczego na odpowiedź na najprostsze nawet pytanie trzeba tak długo czekać. W końcu w naszych urzędach pracuje cała masa ludzi, a od kilku do kilkunastu nawet osób zajmuje się tam szeroko rozumianą propagandą, ukrytą zazwyczaj pod szyldem promocji, marketingu, spraw obywatelskich itp.

Palmę pierwszeństwa w wszystkich takich działaniach jak zwykle dzierży w naszym powiecie Gmina Legionowo. Wystarczy tylko przypomnieć ostatnio głośne sprawy: dotyczące działalności komunalnej spółki KZB Sp. z o.o., sprzedaży gminnej działki, przy stadionie miejskim w ręce prywatnej spółki, zatrudniania rozmaitych doradców albo planów budowy bloku z mieszkaniami na sprzedaż na osiedlu Piaski itd.

Ciekawe, co mogą mieć do ukrycia przed mieszkańcami, a więc tymi, którzy im płacą, lokalni włodarze. Być może nie chodzi im nawet o ukrywanie jakichś machlojek. Ich postawa z całą pewnością świadczy jednak o braku szacunku dla czytelników, a tym samym dla własnych mieszkańców.

MACIEJ LERMAN

mlerman@tio.com.pl

 

Komentarze

1 komentarz

  1. szofer odpowiedz

    wojewodę juz wywalili teraz czas na starostó co biedroni obsługiwali i spólki otwierali,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *