DZIWIĘ SIĘ. Nieoczekiwana poprawa nastrojów
2016-02-09 2:33:05
Coś u nas ostatnio się zmieniło. Trudno stwierdzić co, ale jest jakoś inaczej, jakby przyjemniej. Nie wiadomo, czy to klimat, czy pogoda, czy coś jeszcze innego. Mniej awantur i kłótni, nie słychać ciągłego jazgotu na ulicach i w sklepach. Kolejki jakby mniejsze, luźniej, jest gdzie zaparkować samochód w centrum miasta, nawet w środku dnia. Zmniejszyły się też korki przy przejeździe na Bukowcu i na wiadukcie.
Ale to jeszcze nie koniec. Ekolodzy donoszą, że mniejsze jest nawet zadymienie i powietrze zrobiło się jakieś czystsze. Pociągi jakby ciszej jeżdżą i w ogóle hałas jest mniejszy. Niektórzy podejrzewają, że to kwestia warunków atmosferycznych. Może powodem tego dziwnego stanu jest po prostu nadejście wiosny w środku zimy. Jak dalej tak pójdzie, to już niedługo mogą pojawić się kwiaty a drzewa wypuszczą młode liście.
Jakimś wyjaśnieniem tej dziwnej sytuacji, może być też pojawienie się nareszcie efektów długoletniej, „światłej polityki” naszych rządzących, tak przynajmniej twierdzą ich zwolennicy. Może zaczęły w końcu działać wprowadzane przez nich nowatorskie rozwiązania komunikacyjne, których symbolami są z jednej strony dziesiątki nowych rond, a z drugiej minimalna ilość przepraw przez tory kolejowe. Być może dzięki nim ludzie przestali używać samochodów, bo od jazdy w koło ciągle kręciło im się w głowach, a od stania w korkach dostawali odleżyn.
Są też inne teorie. Na przykład taka, że Mieszkańcy, po tym gdy dowiedzieli się, iż żyją w najgęściej zaludnionym mieście w Polsce, w ogóle przestali wychodzić z domów w obawie przed tym, aby jakiś nowy lokator nie zajął ich ulubionego miejsca w fotelu przed telewizorem. Niektórzy mogą także obawiać się, aby ratusz, przy pomocy swego zbrojnego ramienia – KZB, z rozpędu, gdy skończy już sprzedawać gminne nieruchomości, nie sprzedał komuś należącego do nich mieszkania lub działki.
Inni za to podejrzewają, że to coś dziwnego, co wisi w powietrzu, to tylko klimat zmian do jakich dochodzi obecnie w kraju. Teraz miałyby one docierać właśnie do Legionowa. Stąd luz na ulicach, bo wielu postanowiło uciekać przed tymi zmianami gdzie pieprz rośnie. Wystarczy jednak rozejrzeć się wkoło, aby zrozumieć, że nic takiego u nas się jeszcze nie zdarzyło.
Skąd więc brak korków i wolne miejsca parkingowe? Odpowiedź jest prosta – to tylko ferie, a za tydzień wszystko wróci do normy.
MACIEJ LERMAN