FELIETON. Nepotyzm w samorządzie

2016-10-07 3:55:57

Układy, znajomości, nepotyzm, kolesiostwo, łapówkarstwo, trawią polskie samorządy. W dużej mierze wynieśliśmy to z czasów PRL-u, kiedy to wszystko załatwiało się po znajomości. Ten system zdemoralizował naród, a dekomunizacja nie dotyka tego problemu. Dziś przekłada się to na jakość naszej polityki, w szczególności tej samorządowej, gdzie lokalne media są słabe, nie dofinansowane oraz docierają do małej liczby mieszkańców. Efektem tego jest to że trudno w małej społeczności nagłośnić aferę, zaś łatwo ją wyciszyć.

Każda decyzja wydawana przez urząd może stać się narzędziem utrzymania przy władzy, poprzez stosowanie metody kija i marchewki, to metoda walki z lokalną opozycją. Ponadto znajomości wyrobione poprzez koneksje rodzinne i układy biznesowe dają poczucie bezpieczeństwa, zaś władza różnymi sposobami spłaca dług poparcia publicznymi pieniędzmi.

Do tego dochodzi kolejny problem, sami wyborcy oczekują od samorządowców, iż ci pomogą załatwić im coś po znajomości. Począwszy od przetargów, zatrudniania pracowników, dzierżawę nieruchomości, umarzania zaległych podatków, przekazywania gruntów na poszerzenie drogi, po opłaty adiacenckie i renty planistyczne. To tylko kilka przykładów gdzie może dojść do zachowań niezgodnych z prawem lub niemoralnych lecz trudnych do wykrycia i udowodnienia.

Zatrudniając jedną osobę z licznej rodziny można zdobyć poparcie kilkudziesięciu osób, a to w skali wyborów samorządowych duże poparcie. Urzędy wcale nie mają ochoty prowadzić przejrzystej polityki, nie zamieszczając w BIP rejestru umów. Jednym ze sposobu na rozbijanie ciągle tworzących się układów jest wprowadzenie kadencyjności w samorządach, która w pewnym zakresie będzie systematycznie rozbijać układy.

Hubert Ski

Komentarze

3 komentarze

  1. hubert odpowiedz

    z tego co mi wiadomo obecny projekt PiS nie zakłada kadencyjności wstecznej, od 2018 roku wszyscy wystartowaliby z niejako czystym kontem. osobiście deklaruję że mógłbym rozklejać plakaty Zdrożnemu (jak i każdemu kandydatowi popartemu przez Smogorzewskiego) pod warunkiem że ten podpisałby oświadczenie o kadencyjności.

    1. Marek odpowiedz

      Ale Zadrożnego na wiceprezydenta wybiera sam Roman, a nie mieszkańcy. A do rady powiatu ostatnio ledwo co wszedł.

  2. Mietek odpowiedz

    Kadencyjność zacznijmy od Sejmu i Senatu – zawodowi posłowie na czele z prezesem to chyba początek tworzenia układów i sieci. Proszę autora o sprawdzenie ilu posłów przetrwało kilka kadencji wolnej Polski jako posłowie, a ilu wójtów/burmistrzów/prezydentów przetrwało wszystkie kadencje samorządu. Bardzo łatwo jest ukrócić działania nieudolnego wójta, a jest jeszcze dostęp do informacji publicznej, wgląd do rejestrów umów. Coraz bardziej klarowne zasad przetargów – znam gminy, które robią jawne (z publikacją w BIP) konkursy od 5 tysięcy złotych. Wolałbym, żebyście pożegnali prezydenta w czystej grze politycznej a nie prikazem z Sejmu wprowadzającym kadencyjność niekonstytucyjnie wstecz. A ostatnie doniesienia To i Owo podważają wydawało się nienaruszalną pozycję prezydenta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *