JABŁONNA. Babcia z wnuczką potrącone przy Pałacu

2016-09-06 4:51:30

Tuż przed Urzędem Gminy na ul. Modlińskiej w Jabłonnie doszło do bardzo groźnego wypadku. W wyniku wtargnięcia na zlikwidowane przejście dla pieszych ok. 65-letnia kobieta wraz z dzieckiem zostały potrącone przez dwa dojeżdżające do skrzyżowania samochody. Wedle relacji świadków, ok. 6-letnią dziewczynkę uderzenie samochodu odrzuciło na 10 metrów. Obie poszkodowane, choć poturbowane, były jednak przytomne…

Do dramatycznego wypadku doszło we wtorek 6 września o 15.10. Około 65-letnia kobieta przechodząca najprawdopodobniej z 6-letnią wnuczką zostały potrącone przez jadącego w kierunku Nowego Dworu na lewym pasie ruchu mercedesa i skręcającego w prawo na Legionowo seata.

Odrzuciło ją na 10 metrów

Samochody najpewniej nie miały dużej prędkości, czy też już wcześniej podjęły próbę hamowania, gdyż w przeciwnym razie moglibyśmy już mówić o tragedii. – Dziewczynka potrącona przez seata została odrzucona na ok. 10 metrów. Panie, gdyby jechali szybciej, to nic by z nich nie zostało – komentuje świadek zdarzenia. Na miejsce od razu przybyły patrole policji i dwie karetki pogotowia ratunkowego. Poszkodowane na miejscu zostały opatrywane w karetkach. Obie były przytomne, choć bardzo poturbowane.

Przejście, którego nie ma

Do całej tej dramatycznej sytuacji możliwe, że wcale mogłoby nie dojść. Jednak wedle zgromadzonych „gapiów”, dopiero co zlikwidowane przejście dla pieszych aż nadto sugeruje, że nadal można korzystać z tej przeprawy. Na asfalcie nadal widoczne są pasy, a na chodniku jest łagodny zjazd w tym miejscu dla osób niepełnosprawnych czy dla matek z wózkami dziecięcymi, a i sama pozostawiona w tym miejscu „wysepka” oddzielająca oba pasy ruchu sugeruje, że nadal tamtędy można przechodzić. Nawet pomimo nowego oznakowania i zrobionej nowej „zebry” kilkanaście metrów dalej, bliżej skrzyżowania. – Panie, jest to niezła dla nas pułapka. Mniej zorientowana osoba, nadal skorzysta z tego przejścia – powiedział naoczny świadek wypadku.

DB

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *