JABŁONNA. Kosztowny błąd urzędnika
2015-09-02 6:28:38
Gmina spóźniła się z odwołaniem od decyzji nakazującej wypłatę ponad 600 tys. zł odszkodowania na rzecz jednego z mieszkańców. Podobno zawinił urzędnik, jednak dotychczas nie wyciągnięto jakichkolwiek konsekwencji.
Mieszkańcy, których działki zostały przejęte na rzecz gminy Jabłonna pod drogi publiczne, w związku z dokonywaniem podziałów nieruchomości starają się o odszkodowania. Obecnie rozpatrywane są wnioski 24 osób, a łączna kwota ich roszczeń wynosi około 4 milionów złotych.
Środków nie zabezpieczyli
Z odpowiedzi Michała Smolińskiego, Kierownika Referatu Marketingu i Komunikacji Społecznej w Urzędzie Gminy wynika, że gmina nie zabezpieczyła na ten cel żadnych środków w budżecie. – Warto w tym miejscu podkreślić, że decyzje w sprawie odszkodowań na obecnym etapie nie są ostateczne, a w związku z tym zamrażanie środków na ich wypłatę byłoby nieracjonalne – napisał nam Smoliński. Wskazał również, że sprawy związane z wypłatą odszkodowań w gminie Jabłonna dotyczą decyzji podziałowych wydawanych w latach 1996 – 2010. Sprawy te były przeciągane latami, a toczące się postępowania trwały od kilku do kilkunastu lat. Tym nie mniej W 2015 r. wypłacono odszkodowania w odniesieniu do dwóch osób w łącznej wysokości 238 tys. zł.
Kosztowny błąd
W czerwcu br. Starosta Powiatowy wydał decyzję w sprawie odszkodowania dla jednego z mieszkańców opiewającego na kwotę ponad 600 tys. zł. Od tej decyzji gmina złożyła odwołanie, ale okazało się, że zrobiła to po terminie. W ten sposób decyzja może stać się ostateczna, co pociągnie za sobą konieczność wypłaty całości odszkodowania w terminie 14 dni. – Stało się to na skutek błędu pracownika Referatu Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami. Powyższe uchybienie nie wstrzymuje działania gminy odnośnie skarżenia wyżej wymienionej decyzji w innym trybie – twierdzi Michał Smoliński. Jak ustaliliśmy Gmina złożyła w tej sprawie wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji i jej wstrzymanie.
Radni zbulwersowani
Podczas ostatniej sesji rady gminy, w dniu 26 sierpnia. br. radni nie kryli słów krytyki pod adresem gminnych urzędników. – My się bijemy o każdą złotówkę, a nagle w granicach pół miliona złotych dostajemy w plecy. Temat jest bulwersujący. Przede wszystkim termin. Termin jest rzeczą świętą przy takich decyzjach – uzasadniał radny Marek Zieliński. – To jest zastanawiające, co było przyczyną tego że nie zdołaliście państwo odpowiedzieć na to pismo? – pytał Witold Modzelewski. Natomiast radny Arkadiusz Syguła zaapelował do wójta aby Pani Joanna Gwadera, sekretarz urzędu, pełniła w gminie tylko jedną funkcję i aby wydziałem geodezji pokierował ktoś inny. – Pani Gwadera wykonuje wszystko ponad siły. I uważam, że powinna zająć się byciem wyłącznie sekretarzem gminy – stwierdził radny Syguła.
Kto ponosi winę?
Joanna Gwadera, w ogniu krytyki przyznała, że to ona podpisała spóźnione odwołanie. – Biorę odpowiedzialność za tę sytuację. To nie ja popełniłam ten błąd, niemniej jednak kieruję tym zespołem. Stało się to na skutek zwykłej pomyłki. Powinniśmy teraz dążyć do naprawienia tego błędu. I poczekajmy na rozstrzygnięcia sądowe, a wtedy możecie państwo strzelać – mówiła Gwadera. Czy gmina będzie musiała w trybie pilnym zorganizować ponad 600 tys. zł na razie nie wiadomo. Do tej pory nikt z pracowników nie został również ukarany. Jak nas poinformowano, sprawa wyciągnięcia konsekwencji jest cały czas przedmiotem analizy.
Gmina w końcu zapłaci
Wójt Jarosław Chodorski przyznał jednak, że do wypłaty tego i innych odszkodowań w końcu dojdzie. – Przez lata żadne decyzje nie były rozpatrywane i nie były wypłacane odszkodowania, ale to musi w końcu nastąpić ponieważ czas czekania na odszkodowania już jest tak długi, że my w pewnym momencie, w końcu musimy je wypłacać – powiedział wójt Chodorski.
JUSTYNA REK
4 komentarze
Ludzie!
Przestańcie być hipokrytami. Jak ukradziono grunt właścicielom to trzeba za niego zapłacić. A gdyby to była wasza ziemia to też mielibyście taki “opór” przy wypłacie odszkodowań? Przestańcie być obłudni i przeproście tych ludzi za to, że dopiero teraz i w takiej formie to należne odszkodowanie zostanie im wypłacone.
tak po prawdzie to “spadek” po poprzednikach, i pewno nie jeden taki pociąg zez złotem jeszcze zostanie odkryty. Takich mamy geodetów kretaczy co dobrali sie w pare i mataczą i dlatego stać ich na suweniry malarskie
No i co jeden urzędnik zaniedbał i teraz mieszkańcy mają zapłacić za jego błąd? A gdzie był nadzór urzędnika ? Sekretarz bezpośrednio podlega Wójtowi.
Ludzie jak będziemy płacić takie frycowe, co chwila to nas puścicie z torbami. Ostatnio była sprawa sporej kasy dotyczącej subwencji teraz kolejny błąd? Albo idźta do szkoły, żeby się podszkolić, albo będziemy płacić za brak kompetencji.
Spóźnić się w tak ważnej sprawie? Mam nadzieję, że po odbiór miesięcznicy to się raczej nie spóźnia? 🙂
swój udział w tej sprawie ma silna grupa urbanistyczna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!