JABŁONNA. Marcin Rejniak wicemistrzem Europy
2018-07-05 3:11:49
Mieszkaniec Chotomowa, zawodnik (i zarazem trener!) sekcji Judo Legia Marcin Rejniak został wicemistrzem Europy weteranów w judo. Zawody odbyły się w Glasgow
Złoty medal w kategorii -66 kg zdobył Węgier Szabolcs Sinka. We wcześniejszych walkach legionista pokonał dwóch Szwajcarów i dwóch Francuzów. Wystartowało 20 zawodników.
– Trafiłem z formą, definitywnie. Przed mistrzostwami trenowałem naprawdę intensywnie. W pewnym momencie wszedłem w fazę przemęczenia, przetrenowania i dopiero na tydzień przed startem zszedłem z obciążeń. W sobotę czułem się naprawdę mocno, miałem „dzień konia”. Pokazałem dobre judo, szybkie cztery walki i… pozostaje żałować tylko finału. Miałem przewagę. Na dwie sekundy przed końcem Węgier „skręcił” mnie na wazari. Może to i dobrze, bo ciągle jestem głodny sukcesów. Jest srebro, co oczywiście cieszy. Mam czas by ochłonąć i pracować dalej. Jak przyjechałem do Glasgow, poczułem to, co czuje się się będąc pierwszy raz na tego typu imprezie. Co prawda pierwszego dnia walczyły starsze roczniki, ale już widać było wysoki poziom. Drugiego dnia to już było judo przez wielkie J. Walczyli byli medaliści olimpijscy, mistrzostw świata i Europy. Duże nazwiska. Wiadomo było, że nie będzie łatwo. Jak już się zważyłem w przeddzień turnieju, poczułem ogromny stres.
Wiedziałem, że pierwsza walka musi wyjść, byłem podekscytowany, wręcz musiałem wziąć coś na sen, bo nie mogłem usnąć. Jak tylko się przebrałem do rozgrzewki, wszystko ze mnie zeszło. Chciałbym podziękować Mariuszowi Kosowi za profesjonalną opiekę trenerską. Dało mi to spory luz psychiczny, szkoda tylko tej koncentracji w końcówce finału… – opowiadał Marcin Rejniak. Tuż za podium sklasyfikowany został Roman Janiszewski, który tak skomentował swój występ w Szkocji:– Emocje opadły i pora zrobić rachunek sumienia. Mistrzostwa Europy Glasgow zakończone najgorszym dla sportowca miejscem tuż obok podium. W walce decydującej przegrałem brązowy medal z mistrzem świata Azerem Zaurem Paszajewem. Tym samym cel nie został osiągnięty. Sportowo jestem zły, ale też umotywowany do dalszej pracy.
W życiu i w sporcie należy stawiać sobie tylko najwyższe cele. Dziękuję za kibicowanie i wsparcie moim wiernym kibicom oraz kolegom, z którymi przeżywaliśmy wspólnie te mistrzostwa było wesoło jak zawsze.Na siódmym miejscu uplasował się Krzysztof Marszałek po bardzo ładnych walkach. Mistrzostwa świata weteranów w Cancun odbędą się w październiku.