KOMENTARZ do CODZIENNOŚCI… LANS w godzinach pracy?
2024-05-30 4:51:38
Proszę aby nowy Pan Prezydent i jego zastępcy zaczęli interesować się radnymi, którzy zatrudnieni są w Urzędzie Miasta i innych miejskich instytucjach. Być może warto wiedzieć, co robią w godzinach pracy pani Łaniewska, pani Grabiec, pan Nadworski czy pan Kobrzyński? Bo jak ćwierkają ptaszki, ciągle widać ich jak uczestniczą w miejskich i powiatowych imprezach lansując się za publiczne pieniądze albo przesiadują w Biurze Rady Miasta. Za to w miejscu zatrudnienia podobno ich nie widać. Niedościgniona w tej kwestii może być radna wojewódzka, ale to już kogo innego problem.
Czy na tym polega ich praca, czy też to ich własna inicjatywa, aby przedkładać polityczno-celebrycki lans ponad obowiązki pracownicze? Czy to wreszcie jest w porządku wobec podatników i setek tysięcy zwykłych pracowników, którzy uczciwie muszą pracować na swoje, często niewielkie pensje. Oczywiście radnym przysługuje prawo do zwolnienia z pracy na czas sesji Rady oraz na czas związany z wykonywaniem innych obowiązków radnego. Ale prawo to chyba nie obejmuje zwolnienia z wszelkiej pracy i nie uprawnia do brania pieniędzy – za nic nie robienie.
Może nie ma się co cackać i utrwalać istniejących od lat patologii. Może warto, chciałoby się powiedzieć, jak w normalnym państwie, jak w normalnym samorządzie, zacząć wyciągać konsekwencje służbowe. Konsekwencje wobec tych radnych – pracowników, których nie ma w miejscu pracy i nie robią tego, co należy do ich obowiązków, z oficjalnym powiadomieniem ich przełożonych o nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy. A w konsekwencji, z uderzeniem po kieszeni.
Może tylko w ten sposób można spowodować, aby przypomnieli sobie, gdzie pracują i jakie są ich obowiązki. Nie w porządku są także ci ich przełożeni, którzy przymykają oko na taki proceder. W końcu jedni drudzy biorą udział w czymś, co można nazwać oszustwem, albo wyłudzeniem publicznych pieniędzy – za pracę, która w rzeczywistości nie została wykonana…
Zbyszek Małecki
19 komentarzy
Może i taka była praktyka, że ludzie na stanowiskach, radni i inni jeżdżą po różnych imprezach i innych tzw. choinkach i oczywiście muszą powiedzieć zawsze kilka słów. Ale ta praktyka to PATOLOGIA.
Jak są zatrudnieni i biorą pieniądze za pracę to powinni być w pracy i pracować jak każdy uczciwy człowiek…
Jest dla nich tylko jedno usprawiedliwienie, może do uczciwej pracy się nie nadają i nic innego nie potrafią , jak puste gadanie i przemówienia
Walczysz z wiatrakami. Napisz do kazdego urzedu w Polsce, instytucji miejskich, szkol itp ze sobie nie zyczysz zapraszania przez nie oficjeli.
Czy naprawdę nie ma obecnie ważniejszych problemów???
Z niczym nie walczę, tylko nazywam rzeczy po imieniu.
A ty chyba już przywykłeś do tego bagienka i uważasz, że nie ma się co czepiać, że radni lansują się po imprezach zamiast chodzić do pracy a urzędnicy pierdzą w stołki i chodzą sobie na zakupy zamiast robić to co do nich należy…
Mart – chyba jestes RADNYM i postawiłeś sobie za cel przekierowanie niewygodnej dla Ciebie dyskusji na inne tory bo nie nasz argumentów. Doskonale wiesz, że będąc RADNYM zgodnie z prawem MASZ PRACOWAĆ A NIE SIĘ LANSOWAĆ w godzinach pracy. I o tym jest ta dyskusja z Tobą a w zasadzie jej koniec bo wszystko jasne.
Haha, czekałem na taki komentarz! Tak, jestem radnym, dyrektorem i chodzę do lumpeksu na ciuchy w godzinach pracy xd
Moje argumenty są naprawdę proste i z życia wzięte, to ze Ty ich nie rozumiesz, pisząc pod 5-tym juz chyba nickiem (do czego masz oczywiście pełne prawo, tylko zastanawiam sie po co?) to juz nie mój problem. Wszyscy jesteśmy ludźmi, każdemu należy sie szacunek, chyba że ciężko sobie zapracuje na jego utratę. Nie chodzę za urzędnikami, nie wiem kto i kiedy przesiadywał w Biurze RM, kto był na lumpie po ciuchy itp. Jesli masz takie dane, to zgłoś to po prostu ich pracodawcy.
Temat – rzeka . Należy do tego jeszcze dodać codzienne przechadzki pracowników Urzędu Miasta ( i podległych placówek) w godzinach pracy, przetartymi od wielu lat szlakami do : Biedronki, Pepco, Natury, Carrefour, ciuchlandów i wielu jeszcze innych “atrakcji” . Jak więc obecny Pan Prezydent rozlicza czas pracy swoich podwładnych ?
Z mojej wieloletniej już obserwacji wynika, że min. 1/4 pracowników tegoż urzędu jest zbędna . A może są to pracownicy “od wyższych” celów ?
Słusznie, słusznie, przecież pracownik Urzędu to nie człowiek, i powinien byc przykuty krótkim łańcuchem do biurka od 8 do 16.
Tak Mart, pracownik Urzędu to człowiek, tyle że przyjął on na siebie obowiązek świadczenia pracy w określonych godzinach . Zrobił to dobrowolnie. Latanie po sklepach nie mieści się w tych kategoriach jako świadczenie pracy.
I serio wg Ciebie nie moze wyjsc w przerwie od pracy do Carrefoura??
@Mart, dla mnie nie jest problem ani Romek ( bo już go nie ma ) ani urząd ani cierpiący romciowy urzędnicy. Problemem jest “przeginanie” z tym, że miejscem pracy urzędnika staje się market czy inne miejsce a nie urząd poprzez ciągłe wycieczki personelu. Chyba nikt normalny nie będzie robić problemu z tego, że ktoś sobie kupił bułkę na śniadanie i to w czasie przerwy. Problemem jest przeginanie i pasożytowanie polegające na udawaniu , że się pracuje w miejscu pracy. I tyle. Temat nie warty dalszego wałkowania, pozdrawiam
@Victor: no więc być może wychodzą w przerwie. Skoro tego nie wiemy, to po co zaocznie ciskać gromami w ludzi, ktorzy pracowali dla Romka? Czy nie dość już wycierpieli? 😉
Mart , w przerwie może wyjść, chociaż szczegóły reguluje najczęściej regulamin pracy danego pracodawcy.
Jak widać w większości są to kompletnie bezwartościowe osoby. Zero poglądów, zero ideowości. Cel maja jeden, pokazywać się, promować się, aby tylko dostać się do władzy. Wszystko jedno z którego ugrupowania. Chodzi o to, gdzie są większe szanse i gdzie szansa na większe konfitury. Bo tak naprawdę chodzi im tylko o DOSTęP DO WŁADZY czyli KASĘ
Zgodnie z prawem Radni mają prawo do zwolnienia z pracy ALE TYLKO NA CZAS SESJI, już bez wynagrodzenia z pracy, bo pobierają bardzo wysoką dietę. Branie udziału przez Radnych w imprezach typu odsłonięcia tablicy, Dnia Strażaka, zawodach sportowych i innych czy przesiadywanie w BIURZE RADY w trakcie godzin pracy jest NIEDOPUSZCZALNE, jest NIEOBECNOŚCIĄ nieusprawiedliwioną i niepłatną. Jest to równoznaczne z samowolnym opuszczeniem stanowiska pracy i podlega nawet dyscyplinarnemu zwolnieniu. W tym przypadku NIE PRZYSŁUGUJE ochrona należna Radnemu. Te same obowiązki względem pracodawcy obowiązują RADNYCH POWIATOWYCH i WOJEWÓDZKICH. Nie ma wyjątków Panie Redaktorze. Jeśli są zatrudnieni to MUSZĄ BYĆ W PRACY KONIEC KROPKA. Te zachowania należy piętnować i powiadamiać przełożonych zatrudniających tych RADNYCH lub inne organy w celu wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych ze zwolnieniem włącznie.
Jakieś konkretne przykłady? Tak, żeby był pełen ogląd sprawy, kto z radnych kiedy byl, i gdzie, a gdzie powinien być w tym czasie? Ktoś może pełnić funkcje reprezentacyjne, i dlatego w godzinach swojej pracy przebywac akurat na jakiejs imprezie. Diabel zawsze tkwi w szczegółach 😉
Do Mart:
Funkcje reprezentacyjne to może pełnić Wójt, Burmistrz, Prezydent Miasta, Poseł – bo za to mu płacą. RADNY może brać udział w imprezach POZA GODZINAMI PRACY. Ustawa mówi jednoznacznie, kiedy ma PRAWO NIE BYĆ W PRACY. Tylko w trakcie POSIEDZENIA RADY MA PRAWO do zwolnienia przez pracodawcę z obowiązku świadczenia pracy.
Ale radny powiatowy, może być jednocześnie Dyrektorem instytucji i jako taki, w godzinach pracy tą instytucję reprezentować. Skoro padlo nazwiska dyr. Areny, i zastepczyni dyr. MOK, to wlasnie chcialbym uściślić, czy stawianie im takich zarzutów, nie wynika z pomyłki/niewiedzy?
Tak Mart – RADNY POWIATOWY oraz RADNA WOJEWÓDZKA może być jednocześnie dyrektorem instytucji i ma obowiązek czyli MUSI PRACOWAĆ na rzecz tej instytucji bo jest tam zatrudniony i ma za to PŁACONE PRZEZ TĘ INSTYTUCJĘ.
Oczywiście ma też godnie reprezentować tę instytucję ALE W MIEJSCU PRACY.
Pozostali przez Ciebie wymienieni też powinni PRACOWAĆ W MIEJSCU PRACY bo są tam zatrudnieni, dużo zarabiają na tych stanowiskach i mają reprezentować te instytucje, w których pracują – ALE W MIEJSCU PRACY !
Lansowanie się radnych na dyrektorskich i kierowniczych stanowiskach POZA MIEJSCEM ZATRUDNIENIA – tak jest możliwy – ale PO GODZINACH PRACY (zresztą zgodnie z obowiązującym prawem).
Praktyka, ogólnopolska praktyka, jest taka, że podczas wielu wydarzeń jak np obchody okolicznościowe, dyrektorzy jednostek publicznych, w godzinach swojej pracy, reprezentują owe jednostki na owych obchodach roznych rocznic. Skrajną głupotą jest uważać, ze dyrektor moze reprezentować daną jednostkę wyłącznie na jej terenie, kiedy jest w pracy. Zwróćmy też uwagę, że wielu dyrektorów roznych instytucji ma nienormowany czas pracy, i jest np “pod telefonem” od 8 do 22. Jak chcemy tak ostro egzekwować jakies tam przepisy, to niech to dziala w obie strony, i niech sobie dyrektor instytucji moze wyłączyć telefon sluzbowy po 16-stej 😉
Oczywiście, że lansowanie się na publicznych imprezach polityków jest, przynajmniej dla niektórych, nieetyczne. Ale taka jest nasza rzeczywistość, zwłaszcza w trakcie kampanii wyborczych.