LEGIONOWO. Aneksja Jabłonny?
2017-10-25 3:57:51
Na najbliższej sesji Rady Miasta, radni mają zdecydować o rozpoczęciu procedury włączenia do Legionowa ok. 500 ha gruntów należących dziś do gminy Jabłonna.
Projekt uchwały w tej sprawie pozytywnie zaopiniowała już Komisja Rozwoju Miasta. Niestety o działaniach tych do tej pory nic nie wiedziały władze Jabłonny
Na najbliższej sesji, legionowscy Radni mają podjąć uchwałę o przystąpieniu do procedury zmiany granic Gminy Miejskiej Legionowo polegającej na włączeniu do terytorium Gminy Miejskiej Legionowo, części terenu sołectwa Józefów II z sąsiedniej Gminy Jabłonna.
Wielkie zmiany terytorialne
Obszar, o którym mowa, ciągnie się po obu stronach linii kolejowej od Legionowskiego Bukowca do Choszczówki. Jednocześnie rozciąga się on pomiędzy wsiami Józefów i Rembelszczyzna oraz Jabłonna. Jego powierzchnia to ok. 500 ha., z czego ponad 90 proc. powierzchni stanowią lasy zarządzane przez Nadleśnictwo Jabłonna. Gdyby planowane przez Legionowo zmiany doszły do skutku, powierzchnia miasta zwiększyłaby się z 1400 ha do 1900 ha czyli o ok. 30 proc. Natomiast powierzchnia gminy Jabłonna zmniejszyłaby się z ok. 6455 ha do 5955 ha czyli o ok. 13 proc.
Jabłonna nic nie wie
O komentarz do planów przyłączenia części Jabłonny do Legionowa poprosiliśmy wójta Gminy Jabłonna Jarosława Chodorskiego. Okazało się bowiem, że władze Jabłonny były zaskoczone „wrogimi” działaniami ze strony sąsiada. – W związku z tym, że oficjalnie nikt z Urzędu Miasta Legionowo nie kontaktował się z nami w sprawie zmiany granic Legionowa, obecnie nie posiadamy więcej informacji oprócz tych ogólnie dostępnych. (…) Dopiero w tym tygodniu prezydent Legionowa poprosił mnie o spotkanie i na pewno będziemy na ten temat rozmawiać. W tym momencie moje zdziwienie budzi przede wszystkim fakt, że o sprawie dowiaduję się nie bezpośrednio od strony zainteresowanej, ale z mediów – powiedział nam wójt Chodorski.
„Bańka mydlana”
O chęci przejęcia przez Legionowo terenów leśnych graniczących z Warszawą, a należących do gminy Jabłonna, nikt nie rozmawiał także ze Stefanem Traczykiem, Nadleśniczym Nadleśnictwa Jabłonna. – Dla nadleśnictwa w sumie nie ma znaczenia, na terenie której gminy znajdą się zarządzane przez nas lasy. Jednak jako samorządowiec uważam, że trudno znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie dla tych działań. Cała ta sprawa wygląda jak jakaś „bańka mydlana. Zapewne są to jakieś działania propagandowe władz Legionowa przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi. – stwierdził nadleśniczy Traczyk.
Chodzi o możliwość dogęszczeń?
Inne osoby twierdzą natomiast, że władzom Legionowa może chodzić o sztuczne obniżenie wskaźnika gęstości zaludnienia. – Przyłączą te 500 ha niezamieszkałych terenów leśnych i automatycznie Legionowo spadnie z pierwszego miejsca w Polsce pod względem gęstości zaludnienia. Dzięki temu będą mogli dalej dogęszczać zabudowę i mówić, że wcale nie jest tak źle – twierdzi mieszkaniec. Warto też przypomnieć, że już w 2015 r. pisaliśmy na łamach TiO o działaniach legionowskiej spółdzielni mieszkaniowej SML-W zmierzających do zmiany granic pomiędzy Jabłonną i Legionowem. Chodziło w nich o to, aby osiedle Przylesie i inne tereny po północnej stronie obwodnicy Jabłonny znalazły się w Legionowie. Podobno wówczas SML-W mogłaby łatwiej kontynuować prowadzoną przez siebie działalność deweloperską. Wówczas jednak prezydent Legionowa sceptycznie odniósł się do tego typu propozycji. Twierdził bowiem, że Legionowo musiałoby zainwestować kilkanaście mln zł w te tereny.
Pokrętne uzasadnienie
Zastępca Prezydenta Miasta Marek Pawlak napisał w uzasadnieniu projektu uchwały m.in., że włączenie części terenów Jabłonny do Legionowa jest naturalnym skutkiem zachodzących na przestrzeni lat zmian, oraz że wpisuje się to w strategię rozwoju miasta. Natomiast prezydent Roman Smogorzewski podczas posiedzenia Komisji Rozwoju Miasta w poniedziałek 23 października stwierdził, że tereny które chcą przyłączyć do Legionowa, nie są w żaden sposób związane z Jabłonną i nie przynoszą żadnych wpływów podatkowych. – 90 parę procent terenu to lasy należące do Skarbu Państwa, jest tam tylko 10-20 mieszkańców – wyjaśniał Smogorzewski. Prezydent stwierdził też, że Legionowo ma w swoich planach zbudowanie drogi do Warszawy wzdłuż tzw. drogi wodociągowej. Tłumaczył także, że Legionowo prędzej niż Jabłonna może wybudować oświetlenie ulic w rejonie ulicy Strużańskiej. W uzasadnieniu tym niestety nie było ani słowa o potrzebach i stanowisku w sprawie jakie mają władze oraz mieszkańcy gminy Jabłonna. Ostatecznie 12 legionowskich radnych uczestniczących w Komisji Rozwoju, przy jednym głosie wstrzymującym się, zagłosowało za rozpoczęciem procedury przyłączenia części Jabłonny do Legionowa.
KT. WD.
8 komentarzy
Po aneksji tego lasu , do momentu aż go wytną, to Legionowo może być najbardziej zalesionym miastem w Polsce, a może i na świecie.
Przeskoczy z jednego końca ( największe zagęszczenie mieszkańca na m2 ) , na drugi koniec rankingu.
W 1930 roku już raz Jabłonnę okradziono. W ten sposób powstało Legionowo. Może teraz czas zwrócić skradzione hektary Jabłonnie?
Złodziejom z Legionowa mało?
Nie przenoscie nam stolicy na Olszankową!!!
jak to mówia starzy ludzie gy widac koniec władzy to włda tylko gorącego zelaza nie chwyta…..
Na Olszankowej następne tereny są szykowane na sprzedaż , a więc będzie jeszcze ciekawiej.
Zgadzam się z opiniami na temat Olszankowej, to wszystko co piszecie to prawda
Zastanawiam się jednak skąd biorą się potencjalni kupcy którzy kupują te “apartamenty” tuż obok zrujnowanej ulicy, z wjazdem na cały teren tak “szerokim” że miejsca starczy tylko na jeden samochód
Ja machnąłem już ręką, niech zabudują do końca każdy wolny kawałek terenu, jestem tylko ciekawy gdzie poślą dzieci kiedy jedyna szkoła w okolicy pęka już w szwach, nie mówiąc już o miejscu w przedszkolu
Już teraz nie można wyjechać ze skrzyżowania Jana Pawła- Kolejowa w godzinach szczytu, potem zapewne będzie jeszcze ciekawiej
Przybywa jedynie nowych domów, infrastruktury ZERO
Zapraszamy na Olszankową, gdzie sprzedano każdy kawełek ziemi. Buduje się wszystko , zaczynając od ładnych domów, przez badziewne bezczynszowce, kończąc na obskurnych halach . Na Suwalnej też niby apartamenty, ale nie myśli się o chodnikach, parkingach, szkołach, przychodniach itp. Oby tylko sprzedać, zarobić , a później niech się martwią. Na Olszankowej na malutkiej działce buduje się 3 szeregowce po 16 mieszkań. Parking na ulicy, śmiejemy się, że jak ktoś będzie szeptem mówił w pierwszym, to ten z trzeciego też usłyszy. Absurd. Współczuć tym, którzy tam kupią mieszkania. Nie powinni mieć ani samochodów, ani rowerów, tylko okiennice w oknach. A nie wiedzą jeszcze, że zaraz pod oknem planowana jest ścieżka rowerowa, więc zabiorą kawełeczek niby parkingu…Powinno obowiązywać takie prawo, że przy takim zagęszczeniu jest zakaz budowania nowego…Niestety.
jeszcze wszystkich dzików nie wyłapali a nowe świnie w szkode lezo 😉