LEGIONOWO. „Anonim”, który poruszył szkołę

2023-07-05 4:18:30

Do Kuratorium Oświaty wpłynął anonimowy list „zatroskanej nauczycielki” dotyczący sytuacji w Zespole Szkolno Przedszkolnym nr 2 w Legionowie. Dyrektorka szkoły twierdzi, że pismo to przedstawia nieprawdziwy obraz szkoły i w oburzający, kłamliwy sposób narusza dobre imię dyrektora i kadry pedagogicznej

O sprawie dowiedzieliśmy się, gdy do redakcji dotarł list skierowany przez dyrektorkę Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Legionowie do innych nauczycieli. Dyrektorka z przykrością informuje w nim, że do Mazowieckiego Kuratorium Oświaty wpłynął „anonimowy donos podpisany „zatroskana nauczycielka”.

Nieprawdziwy obraz szkoły

Jednocześnie dyrektor Dorota Kuchta stwierdza, że pismo to przedstawia nieprawdziwy obraz szkoły oraz w oburzający, kłamliwy sposób narusza dobre imię szkoły, dyrektora i kadry pedagogicznej.
Z listu dyrektorki możemy się dowiedzieć, że „zatroskana nauczycielka” zarzuca jej dbanie o własne korzyści, a nauczycielom łamanie prawa i działanie przeciwko uczniom. A także nieuprawnione działania na korzyść własnych dzieci, układy i kliki, jaskrawe naruszanie zasad. Natomiast sytuację dydaktyczno-wychowawczą w szkole, w liście, określono jako skandaliczno-tragiczną. W sprawie tej, redakcja zwróciła się do Urzędu Miasta Legionowo, do Mazowieckiego Kuratorium Oświaty oraz do dyrektorki Zespołu Szkolno Przedszkolnym nr 2 w Legionowie. Chcieliśmy także zapoznać się z treścią samego listu „zatroskanej nauczycielki”, aby lepiej zbadać sprawę.

To wszystko nieprawda

Okazało się jednak, że Urząd Miasta Legionowo (organ założycielski) nic nie wie o sprawie, Kuratorium do chwili zamknięcia bieżącego numeru tygodnika nie zdążyło odpowiedzieć na nasze pytania. Nie poznaliśmy więc nawet treści listu, który wywołał taką burzę. Z kolei Dorota Kuchta, dyrektor Zespołu Szkolno Przedszkolnego nr 2 w Legionowie odmówiła nam przekazania listu „zatroskanej nauczycielki”, ponieważ – „Szkoła nie była adresatem wspomnianego anonimu, w związku z tym nie mam uprawnień, aby go Państwu udostępnić” – napisała. Jednocześnie dyrektorka zapewniła nas, że zawarte w tym liście treści były nieprawdziwe i bardzo krzywdzące dla całego zespołu nauczycielskiego.

List udostępniono nam bezprawnie?

Poinformowano redakcję również, że pismo (list dyrektorki do nauczycieli ws. listu „zatroskanej nauczycielki” – przyp.red.), przekazane pracownikom przez dziennik elektroniczny, jest dokumentem wewnętrznym, objętym tajemnicą służbową. Dlatego osoba, która go miała udostępnić m.in. redakcji postąpiła niezgodnie z procedurami prowadzenia elektronicznej dokumentacji przebiegu nauczania” obowiązującymi w ZSP2.
Dowiedzieliśmy się także, iż postępowanie dyrektora szkoły oparte jest o obowiązujące ustawy oświatowe. A „wszelkie decyzje i kroki są podejmowane w celu doskonalenia i ulepszania procesu kształcenia i stworzenia uczniom nowoczesnych i przyjaznych warunków nauki”.
Dyrektor Kuchta ubolewa również, że autorka listu zamiast się z nią skontaktować i wyjaśnić swoje żale, stosuje takie metody i w całkowicie nieprawdziwy sposób przedstawia rzeczywistość szkolną.Do sprawy będziemy wracać.

Karol Krawczyk

Komentarze

7 komentarzy

  1. Betty odpowiedz

    Donos/ skarga można nazywać jak kolwiek dotyczył całej kadry i szkoły, a nie jednej nauczcielki, napisany przez koleżankę z pracy…

  2. Ewa odpowiedz

    Takie rzeczy w szkole nie powinny mieć miejsca. Dyrektorka wykorzystuje swoja funkcję i jak ma dobry układ z ratuszem, to będą chcieli łeb ukręcić sprawie.

  3. Marzena odpowiedz

    To jak nazywa się ta nauczycielka, ludzie piszcie wprost, bo wielu rodziców, w tym i ja, zastanawia się gdzie posłać dzieci do szkoły.
    Podawajcie nazwiska, bo przecież to nic nie boli, a wielu rodzicom może pomóc w wyborze szkoły !!!

    1. abw odpowiedz

      to jest żenujące, chcieć nazwisko, nie podając swojego, tylko jako anonim…typowe prostactwo

  4. Zbyszek odpowiedz

    Dla wtajemniczonych cała ta afera nie dotyczy tylko SP 2, a całego Legionowa. A to za sprawą jednej z nauczycielek, która uczyla/uczy w kilku legionowskich szkołach. Koledzy po fachu i rodzice uczniów zarzucają jej mobbing psychiczny, brak kompetencji i kumoterstwo. Jak do tej pory UM i kuratorium udają, że problemu nie ma, zamiatają wszystko pod dywan i w sytuacji podbramkowej zmieniają tylko nauczyciela przedmiotu. Nie wyciągnięto żadnych konsekwencji dyscyplinarnych. Dyrekcja SP 2 promuje tą nauczycielkę jako wzór do naśladowania i w dowód uznania przeprowadza ona szkolenia dla swoich kolegów i koleżanek. Cała ta afera jest pokłosiem tego co działo się rok temu w Królewskiej Dwójce. Ciekawy jestem, jak po roku ma się sytuacja w Konopie?

    1. Anita odpowiedz

      Dodam, że na wniosek rodzicow z tą panią rozstały się po cichu prywatna szkola z Jabłonny i Salezjanie z Legionowa..

  5. Andrzej odpowiedz

    dziwnie sie tumaczy ta dyrektorka. Listu nie chce pokazać, a jednocześnie od razu wydaje oceny i sądy, że te wszyskie zarzuty między innymi jej dotyczące są bezczelne i całkowicie nieprawdziwe.
    Mi tu coś nie gra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *