LEGIONOWO. Chuligaństwo, pijaństwo i narkotyki?
2020-06-23 5:33:27
W ten sposób starsi mieszkańcy opisują, to co się dzieje popołudniami na Os. Batory Twierdzą, że zostali pozostawieni sami sobie, bo urzędy i służby przysłowiowo „umywają” ręce
Niedawno na boisku znajdującym się przy ul. Warszawskiej na tyłach na Os. Batorego policja zatrzymała 20-latka za posiadanie narkotyków. Uwagę funkcjonariuszy zwróciła grupa 4 mężczyzn siedzących na ławce przy boisku. Przy jednym z legitymowanych znaleziono marihuanę. Według mieszkańców, tak wygląda codzienność na osiedlu Batory.
Zanim dojdzie do tragedii
Do redakcji również docierały sygnały od zaniepokojonych mieszkańców Os. Batory. Każda z relacji zaczyna się tak samo. Około godz. 16.00 na boisko przy ul. Warszawskiej zaczynają się schodzić młodzi ludzie. Według relacji mieszkańców, spożywają oni alkohol i biorą narkotyki. – Miejsce od dawna oznaczone jest na prowadzonej przez policję Krajowej Mapie Zagrożeń jako miejsce spożywania alkoholu – mówi nam jeden z czytelników. Inny dodaje: – tutaj to norma, siedzą, piją, ćpają, zaczepiają ludzi. Mieszkańcy ci twierdzą, że wielokrotnie zgłaszali problem policji. – Sam byłem świadkiem jak trzeba było spacyfikować jednego jegomościa. Innym razem widziałem grupkę, tutaj za garażami jeden tak się spił, że musiała przyjechać karetka, bo „koledzy” go zostawili.
Wywiad środowiskowy
W celu sprawdzenia tych informacji udaliśmy się na osiedle. – Ja nie wiem czy piją albo ćpają, wiem natomiast, że jest tutaj kilka „serdecznych” osób, którym wszystko przeszkadza – opowiada nam pierwszy napotkany młodzieniec. – Bywa głośno, ale z drugiej strony, gdzie ta młodzież ma się spotykać? – mówi starsza kobieta. Innego zdania był siedzący obok niej mężczyzna – godz. 22 to 22 i wtedy powinna być cisza, a nie wieczne hałasy i awantury – mówi. Natomiast spotkany przez nas mężczyzna w koszulce Legii Warszawa stwierdził, że awantury to były kilka lat temu, a dzisiaj nie ma już młodzieży, która by rozrabiała, bo część z nich pozakładała rodziny, a inni się powyprowadzali. – Dzisiejsze dzieciaki, to zamiast grać na boisku wolą siedzieć przed komputerem i grać w gry. Ci, którym nie podoba się, że młodzież spotyka się na boisku, to powinni zająć się swoim życiem, a nie utrudniać życie innym – podsumował kibic.
Urząd wie i nic nie robi
Według mieszkańców, którzy zgłosili się do redakcji, Urząd Miasta wie o sprawie od dłuższego czasu, bo był przez nich informowany. Mimo to, ich zdaniem ratusz nie chce im pomóc. Występowali bowiem o zainstalowanie na osiedlu monitoringu, który pozwoliłby służbom na lepszą kontrolę terenu. Z urzędu przyszła jednak odpowiedź, że nie ma możliwości doinstalowania kolejnych kamer do miejskiego systemu monitoringu.
Spółdzielnia niewiele może
Legionowska spółdzielnia mieszkaniowa (SML-W), w odpowiedzi na pytania redakcji, potwierdziła że mieszkańcy zwracają się do niej ws. rozwiązania wszelkich problemów. Jednocześnie przyznała, że część z nich, jak problem sygnalizowany na os. Batory, nie leży w kompetencjach i możliwościach SML-W. Spółdzielnia nie ma bowiem odpowiednich instrumentów prawnych, uprawnień ani środków do podejmowania bezpośredniej interwencji w przypadku zajść na osiedlu.
Więcej patroli?
Część mieszkańców twierdzi, że w walce z problemem hałasującej i awanturującej się młodzieży pomogłaby większa ilość patroli. Inni natomiast uważają, że potrzebne są bardziej zdecydowane działania. – Ostatnio widziałem patrol Straży Miejskiej – powiedział nam jeden z rozmówców. – Podjechali, rozejrzeli się, zobaczyli grupkę około 10 osób i odjechali.
Policja na zapytanie czy docierały jakieś sygnały od mieszkańców osiedla Batory dotyczące agresywnych zachowań, pijaństwa i narkotyków, do chwili zamknięcia bieżącego numeru gazety, nie udzieliła nam odpowiedzi.
QK
2 komentarze
Nie lepiej jest przed blokiem nr. 5 oś. Batory. Pijaństwo, awantury. Bezdomnych nie brakuje. Spanie po klatkach i w piwnicy, Co gorsza załatwianie potrzeb fizjologicznych. Nikt nie reaguje. Wezwie się policje to zanim przyjadą towarzystwo się przemieszcza . A jeśli już się pojawia to spiszą i mieszkańcy dalej mają noc ż głowy. Powinien być monitoring bez dwóch zdań. A na marginesie nie ma co tylko się czepiać młodzieży, starsze pokolenie nie mało baluje pod blokiem nr. 5.
Spotykają sie na boisku, bo to jest im potrzebne, a piją, bo nikt nie pomyślał o zapewnieniu im ciekawszych sposobów na spedzanie wolnego czasu?????
ROZWIJANIE KOMPETENCJI SPOŁECZNYCH JEST DUŻO WAŻNIEJSZE OD SAMEJ NAUKI W SZKOLE