LEGIONOWO. Julia Kozłowska walczy z przemocą w Żłobku Motylkowy Świat. Ciąg dalszy afery w żłobku miejskim.

2024-03-27 3:36:54

W trakcie Komisji w sprawie żłobka Janusz Klejment nie dopuścił matki dziecka do głosu. Prezydent Zadrożny podziękował za udział w komisji. Matka dziecka nie zamierza zostawić tak tej sprawy

Julia Kozłowska

Na początku lutego br. do opinii publicznej przedostały się informację o karygodnym zachowaniu opiekunek pracujących w miejskim żłobku Motylkowy Świat wobec wychowanków. Po ujawnieniu nagrań, które zarejestrował jeden z rodziców ukrywając mikrofon w zabawce, 3 opiekunki z długoletnim stażem zostały zwolnione z pracy.

Przemoc w żłobku

Z nagrań tych wynikało, że kobiety miały zwracać się do dzieci m.in w ten sposób: „Czego ryczysz, przestań płakać – zaraz wystawię Cię na zimno”, „co żeś zrobił, co żeś zrobił debilu”, „Nie życzę ci źle, ale dobrze byłoby gdybyś zachorował”.
Dyrektor placówki w porozumieniu z Urzędem Miasta podjęła decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu. Sprawa została również zgłoszona na policję. Jak ustaliliśmy, prowadzone jest postępowanie z art. 207 Kodeksu Karnego tzn. w kierunku przemocy fizycznej lub psychicznej.

Czy chcą wyjaśnić sprawę?

W żłobku odbyło się spotkanie z rodzicami z grupy, w której dochodziło do złego traktowania dzieci. Otrzymali oni do wypełnienia ankiety ws. ich opinii na temat instalacji w żłobku dodatkowego monitoringu. Jednocześnie na wniosek radnych: Bogdan Kiełbasińskiego, Mirosława Grabowski i Sławomira Traczyka zwołano w trybie pilnym Komisję Oświaty, Kultury i Sport Rady Miasta. Gdy na gremium tym pojawiła się jedna z matek, której dziecko, jedno uczęszczało, a drugie nadal uczęszcza do żłobka Motylkowy Świat. Przewodniczący Janusz Klejment nie chciał udzielić jej nawet głosu.

Nie chcieli dopuścić do głosu

Pani Julia Kozłowska o całej sytuacji dowiedziała się z mediów. Zbulwersowana zdarzeniami w żłobku, postanowiła wyjaśnić sprawę. A po zapoznaniu się z ankietą, która przedstawiono rodzicom w żłobku, opracowała własną ankietę. Pytała w niej czy rodzice są za instalacją w sali zabaw dodatkowych urządzeń monitorujących, z możliwością nagrywania dźwięku. Pani Julia nie mogła jednak przedstawić swoich argumentów, bo zarówno z-ca prezydenta Piotr Zadrożny, jaki przewodniczący Klejment najpierw nie chcieli dopuścić jej do głosu, a potem głos ten jej odebrali. Pretekstem było, to że jej dziecko uczęszcza do innej grupy.

Będzie dalej walczyć

Zdaniem p. Julii w żłobku miejskim, od kiedy wyszła na jaw afera z opiekunkami, nic się nie zmieniło. Nadal nie ma ani kamer, ani nowego personelu. A władze chcą tylko wyciszyć sprawę. Działanie włodarzy miasta skończyło się zdaniem kobiety na niedopuszczeniu jej do głosu oraz podziękowaniu za udział w obradach komisji. Pani Julia mówi, że nie zostawi tej sprawy i doprowadzi do jej wyjaśnienia. Zapowiada, że zamierza powiadomić o tym co dzieje się w legionowskim żłobku ministerstwa: Sprawiedliwości, Edukacji Narodowej oraz Zdrowia.

red.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *