LEGIONOWO. Likwidują BUNKIER
2016-02-05 3:35:32
MOK zamyka swoją jedyną filię na Kozłówce. „Bunkier”, w którym znajdowało się m.in. studio nagrań oraz klub młodzieżowy ma być przekazany w ręce KZB Legionowo Sp. z o.o. Sprawa wydaje się tajemnicza.
W zeszłym tygodniu do redakcji TiO dotarły głosy zaniepokojonych mieszkańców Kozłówki. Mówili, że z „Bunkra” wywożony jest sprzęt i likwidowana jest filia Miejskiego Ośrodka Kultury. Podejrzewali też, że w miejscu jedynej na osiedlu placówki kulturalnej powstanie bar albo teren zostanie wykorzystany pod jakąś inwestycję.
Chcecie nowych zamieszek?
Pomimo przesłanych w zeszłym tygodniu pytań, o przyczyny likwidacji filii legionowskiego MOK oraz o to co powstanie w jej miejsce, do chwili zamknięcia bieżącego numeru TiO, ratusz nie odpowiedział. Za to zgłaszali się do redakcji kolejni mieszkańcy. – Niemal rok temu były u nas w Legionowie zamieszki, o których głośno było w całej Polsce. Mówiono wtedy, że młodzieży z takich właśnie osiedli, jak Kozłówka, trzeba stworzyć szerszą ofertę kulturalną, aby nie sięgała po narkotyki i wpadała w złe towarzystwo. A oni teraz likwidują jedyną taką placówkę, czy chcą nowych zamieszek? Ta decyzja jest po prostu głupia – mówił pan Adam, mieszkaniec Kozłówki.
Placówka była potrzebna
Mieszkańcy przypominali, że placówka ta jakiś czas temu działała bardzo prężnie i była miejscem kulturotwórczym. W studiu nagrań swoje utwory nagrywały hip hopowe składy z osiedla, a chór szkolny z liceum im. Konopnickiej nagrywał kolędy. Powstał w „Bunkrze” także audio-book z poradnikiem dla osób niepełnosprawnych. W studiu nagrań na Kozłowce gościli również aktorzy – Danuta Stenka oraz Artur Żmijewski. Była także akcja, w ramach której swoje wojenne wspomnienia nagrywali kombatanci. Dowodzili również, że obecny regres wynika raczej z braku aktywności MOK–u, a nie z braku zainteresowania mieszkańców. Ktoś z obecnych przypomniał, co zresztą można przeczytać na tablicy przed bunkrem, że placówka ta została, przy wsparciu Unii Europejskiej, dofinansowana niedawno kwotą ponad 560 tys. zł, w ramach projektu pt. Poprawa oferty kulturalnej poprzez modernizację placówek Miejskiego Ośrodka Kultury w Legionowie.
Dyrektor bierze wszystko na siebie
W końcu udało nam się dodzwonić do dyrektora MOK–u Zenona Durki. – Nieruchomości, którymi dysponuje MOK są własnością miasta. „Bunkier” nie jest nam w tej chwili potrzebny, generuje tylko koszty w granicach 10–12 tys. zł w skali roku. Dlatego przekazujemy ten obiekt miastu z powrotem i zapewne będzie nim zarządzać KZB – tłumaczył dyrektor. Dopytywany o przyczyny zamknięcia filii na Kozłówce tłumaczył, że obecnie ćwiczył tam tylko jeden zespół rockowy, a zatrudniony instruktor, bardziej potrzebny jest w placówce na ul. Targowej, gdzie są 2 wakaty. W końcu Zenon Durka stwierdził, co zabrzmiało niezbyt szczerze: – Cała akcja jest wywołana przeze mnie, przez MOK i nie ma tutaj żadnej teorii spiskowej.
Co dalej z bunkrem?
Dyrektor Durka stwierdził, że nie wie, co KZB zrobi z „Bunkrem”. Są firmy, które potrzebują takich obiektów. Budynkiem jest zainteresowany Jacek Szczepański (dyrektor Muzeum Historycznego – przyp. red.). Możliwe, że wystąpi do miasta o to, aby przekazało ten obiekt Muzeum. W „Bunkrze” sporadycznie odbywały się również zajęcia OPS–u i być może OPS też będzie chciał skorzystać jeszcze w jakiś sposób z tego obiektu.
KAROL KRAWCZYK