LEGIONOWO. Miasto blokowisk i czworaków

2018-04-22 6:09:20

W Legionowie trwa boom inwestycyjny, zabudowywane są ostatnie działki i wolne przestrzenie pomiędzy blokami wielorodzinnymi. Efektem takiej polityki władz są pogarszające się warunki życia mieszkańców, brak miejsc do parkowania, coraz większe korki, coraz mniej zieleni i zanieczyszczone powietrze


Polityka przestrzenna ekipy rządzącej obecnie w Legionowie jest klarowna: maksymalne dogęszczenie istniejącej zabudowy, odblokowanie nowych terenów pod jeszcze intensywniejszą zabudowę, zmniejszenie wskaźników powierzchni biologicznie czynnej i dopuszczenie do podziału działek na jeszcze mniejsze. Takie wnioski można wysnuć po zapoznaniu ze zmianami, jakie wprowadzane są do planów zagospodarowania przestrzennego

Raj dla deweloperów

Okazuje się, że z wprowadzanych zmian zadowoleni są głównie deweloperzy, którzy mogą niemal na terenie całego miasta budować co tylko chcą. Plan miejscowy, w którym można wprowadzić rozmaite ograniczenia jak wielkość działki, ilość budynków na działce, minimalna powierzchnia biologicznie czynna, linia zabudowy, kształt dachu itp. itd., ograniczeń takich właściwie nie zawiera. Stąd wysyp bezładnych inwestycji. – Właściwie każdy może budować, co chce, jak chce i gdzie chce – mówi nam jeden z miejscowych projektantów. Jest to więc raj dla deweloperów, ale nie dla zwykłych mieszkańców, którzy mają coraz więcej problemów choćby z parkowaniem.

Plaga mieszkań bezczynszowych

Jak grzyby po deszczu wyrastają tzw. mieszkania bezczynszowe albo wręcz całe ich osiedla. W sąsiedztwie „prawdziwej” zabudowy jednorodzinnej na stosunkowo niewielkich ok. 1000 m działkach powstają budynki, w których ma zamieszkać 6, albo i 12 rodzin. Na dodatek niewielkie skrawki trawników, często zamieniają się na miejsca do parkowania, bo dla takowych brakuje miejsca w przypadku podobnych inwestycji. – Jest taka możliwość, to się buduje. Jeśli zrobili takie zapisy w planie, to najwyraźniej władze chcą aby w tę stronę rozwijało się miasto – mówi nam jeden z deweloperów. Jednak mieszkańcy właśnie deweloperów winią za pogarszające warunki życia

Trzeba się będzie wyprowadzić

Powoli przybywa mieszkańców niezadowolonych z takiej polityki planistycznej władz. Najczęściej jednak protestują oni dopiero wtedy, kiedy jest już za późno i w ich sąsiedztwie wyrasta nowy blok albo wielki kilkunastolokalowy szeregowiec. – To jest koszmar, między jedne bloki wciskają kolejne, a na małych działkach wśród domków wciskają takie czworaki dla kilku rodzin. Niedługo nie da się tu żyć i trzeba się będzie wyprowadzić – napisał do redakcji jeden ze „starych mieszkańców Legionowa”. Zakończenia dogęszczeń nie widać jednak końca. W procederze tym uczestniczą bowiem zarówno władze miasta jak i spółdzielnia mieszkaniowa (SML-W)

Wojciech Dobrowolski

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *