LEGIONOWO. Pożar przy Broniewskiego
2017-04-20 5:54:06
Dziś (20 kwietnia) około 15.40 w jednym z mieszkań w pierwszej klatce na ostatnim piętrze bloku nr 7 przy ulicy Broniewskiego 4 w Legionowie doszło do pożaru. W wyniku najpewniej zwarcia w elektryce nagle zapalił się telewizor. Dwojgu młodym osobom będących w domu na szczęście nic się nie stało, ale na wszelki wypadek zostali oni zabrani do szpitala Bielańskiego w Warszawie.
Do groźnego pożaru doszło około 15.40. Wtedy to, w wyniku najprawdopodobniej zwarcia w elektryce zapalił się telewizor. 19-letnia kobieta przebywająca domu zadzwoniła po strażaków. – Młoda kobieta zadzwoniła do nas ze zgłoszeniem, że na czwartym piętrze w jej mieszkaniu pali się telewizor. Jakieś zwarcie, dużo dymu zaczęło się wydobywać. Dyspozytor przekazał jej informację, żeby nie gasiła tego wodą, tylko jak najszybciej wyszła z mieszkania – powiedział Tomasz Kołodziński z JRG Legionowo, na miejscu koordynujący całą akcją. Pod blok nr 7 przy ulicy Broniewskiego 4 w Legionowie dotarły dwie jednostki z legionowskiego JRG. Jak się dowiedzieliśmy, powinien był przyjechać też specjalny podnośnik, ale ze względu na zbyt blisko rosnące drzewa przy klatkach schodowych, samochód by się nie zmieścił.
W międzyczasie ogień z telewizora przeniósł się na meble będące w pokoju z balkonem od strony betonowego placu przy bloku, a także pokój sąsiadujący. Początkowo wydawało się, że i sąsiednie mieszkanie uległo zapaleniu, ale jak się później okazało strażacy nakazali w nim pootwieranie wszystkich okien w celu przewietrzenia ze względu na wszechogarniający dym. – Gasiliśmy pożar za pomocą gaśnicy proszkowej, a wodą polaliśmy wszystko dla pewności. Od strony balkonów wyrzuciliśmy przez okno wszystkie przedmioty zadymione, które zostały też przelane wodą. Młoda 19-letnia dziewczyna i 14-letni chłopiec, będą zabrani na obserwację do szpitala, bodajże Bielańskiego. Widać, że dziewczyna nawdychała się tego plastiku – powiedział Tomasz Kołodziński. W zasadzie akcja strażaków dobiegła końca już o 16.20. Jednak czekali oni jeszcze na pojawienie się na miejscu ojca młodych mieszkańców spalonego mieszkania, oraz przedstawicieli administracji i elektryków ze spółdzielni. A ci, pojawili się kilka minut później. Ze strony spółdzielni pogorzelisko wizytowała Agnieszka Borkowska, nowa wiceprezes SML-W.
DB