LEGIONOWO. Ratusz „pomaga” w wyborach
2017-12-13 2:17:54
Emocje, które towarzyszyły kampanii wyborczej już minęły i można pokusić się o krótką ocenę jej przebiegu. Z perspektywy naszego Stowarzyszenia, widoczny był podział na kampanie prowadzone przez 6 niezależnych kandydatów i 1 popieranego przez władze miasta

Bogdan Kiełbasiński
O ile ta szóstka, starała się grać według zasad „Fair Play”, to kampania prowadzona przez marketingowców z Ratusza, łamała wszelkie zasady. Począwszy od podawania w materiałach promujących kandydata nieprawdziwych informacji jak ta, że jest on mieszkańcem Osiedla Piaski, przypisywanie kandydatowi cudzych inicjatyw społecznych, aż po utrudnianie kampanii innym komitetom wyborczym. Tak się stało, w przypadku naszego kandydata Mirosława Grabowskiego, któremu spółka miejska PWK nie wyraziła zgody na wywieszenie bannerów wyborczych. Za to z ochotą zezwoliła na to kandydatowi wspieranemu przez prezydenta Smogorzewskiego. Podobnie postąpiła spółka KZB – powołując się na brak zgody Ratusza nakazała zdjęcie naszych plakatów wyborczych na Osiedlu Kozłówka.
Dominujące w tej kampanii było demonstracyjne poparcie prezydenta dla wybranego przez siebie kandydata, widoczne na wszechobecnych zdjęciach obydwu Panów. Było ich na tyle dużo, że jak przypuszczam trudno byłoby znaleźć wyborcę, który wiedziałby, że formalnie Michał Margis zgłoszony był przez komitet wyborczy stowarzyszenia „Nasze Legionowo”. Jak się okazało, to kolejne stowarzyszenie, którego członkowie chcą być blisko władzy. Korzystać z jej różnego rodzaju wsparcia, odwdzięczając się w głosowaniach w Radzie Miasta i zgadzając się na wiele działań sprzecznych z interesem społecznym. Rada Miasta obecnej kadencji przejdzie do historii legionowskiej samorządności jako „milcząca Rada”. Na niewygodne pytania niezależnych radnych nie ma odpowiedzi, a prezydencka większość milczy. Chociaż bulwersujących publikacji prasowych o prywatnych interesach samorządowców jest coraz więcej, nie wspominając o toczących się postępowaniach prokuratorskich. Rada Miasta stała się organem fasadowym, teatrzykiem dla władzy, a najważniejsze decyzje podejmowane są w zaciszu gabinetu prezydenta. Brak kontroli władzy uchwałodawczej nad wykonawczą sprzyja nadużywaniu możliwości jakie ona posiada. Coraz więcej informacji na ten temat dociera do opinii publicznej. Może dlatego wynik wyborczy Michała Margisa był tak zaskakująco słaby. Czyżby pomoc Ratusza okazała się „niedźwiedzią przysługą”?
Na koniec jeszcze jedna kwestia. Zapewne osoby, które zdecydowały się użyczyć swojego wizerunku dla poparcia kandydata Ratusza zastanawiają się teraz, czy nie powinny zachować neutralności w kampanii wyborczej. Tym bardziej, jeżeli pełnią funkcje publiczne, które poniekąd do tego zobowiązują. Spodziewam się jednak, że było to działanie pod presją władzy. Bo tak ta władza w Legionowie działa.
Bogdan Kiełbasiński
Prezes Zarządu Legionowskiego Stowarzyszenia Promocji Samorządności NASZE MIASTO NASZE SPRAWY
2 komentarze
Urzędnik też powinien być apolityczny, a tymczasem duża część jest zapisana do jedynie słusznej przemijającej na szczęście, partii. I co? Gdzie tu przestrzeganie prawa?
Aparat propagandy Miejscowa, mytko, wypisz wymaluj, goniec, spółki miejskie, romek, cezarion u-k, no i sama chochla Romana polegli. Przynajmniej na Piaskach i Kozłówce tralala , kiełbaska i disco – polo ratusza nie przeszło.