LEGIONOWSKI. Inny aspekt peregrynacji
2018-03-04 3:00:42
Po naszym powiecie peregrynuje kopia cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Razem z nią jeżdżą handlarze dewocjonaliami, którzy ze swoimi straganami rozkładają się pod kościołami
Przysłowiowy boom na dewocjonalia przyszedł wraz ze śmiercią Jana Pawła II. Sprzedawało się wszystko, byle z wizerunkiem Papieża. Podobnie zjawisko wygląda teraz kiedy po całej Polsce wędruje kopia cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Dla jednych jest to niedopuszczalne aby rozbijać przysłowiowy bazar pod kościołem. W końcu peregrynacja powinna być dla nas przeżyciem duchowym. Jednakże, część osób nie widzi w tym nic złego. Można usłyszeć głosy że, jest to jak najbardziej w porządku. W końcu w kościołach i tak sprzedawane są dewocjonalia. Ponadto taki objazdowy handlarz sprzedaje przedmioty związane z kultem maryjnym, który wyrażony poprzez obrazy jest promowany w peregrynacji. Więc jeśli ktoś chce mocniej wejść w kult Maryjny i się nim zachwycić, od razu ma możliwość zakupienia obrazu, który pomoże mu ten zachwyt pielęgnować. Pozostaje pytanie, co mamy o tym myśleć, czy wzbogacanie się przy okazji wędrówki kopii cudownego obrazu jest moralne? Czy jednak powinniśmy spojrzeć na zaistniałą sytuację pod kątem obopólnych korzyści płynących z wizyty objazdowych handlarzy pamiątkami? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.
KT
1 komentarz
Ja nie mam nic przeciwko takiemu bazarkowi, sama kupiłam piękny obraz za stosunkowo nie duże pieniadze ( a pod cmentarzem w księgarni 500 zlotych) ! Tak nie ma tu przekłamania, też patrząc na cenę myślałam, że 50 ale nie … ksiądz który tam sprzedaje szybko wyprowadził mnie z błędu że 500 A nie 50 ? tak więc cieszę się, że po mszy świętej mogłam kupić piękny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej