LEGIONOWSKI. Minister zachęca lekarzy i inny personel do podjęcia pracy w nowym szpitalu w Legionowie
2021-10-29 4:20:42
Rozmawiamy z Mariuszem Błaszczakiem, Ministrem Obrony Narodowej o utworzeniu nowej placówki medycznej w Legionowie
To i Owo: Panie Ministrze, dlaczego na lokalizację nowego wojskowego szpitala wybrano właśnie Legionowo?
Mariusz Błaszczak: Konsekwentnie rozbudowywane siły zbrojne, w szczególności nowa 18. Dywizja Zmechanizowana oraz cały czas rozrastające się Wojska Obrony Terytorialnej muszą dysponować odpowiednim zapleczem medycznym. Ulokowanie filii Wojskowego Instytutu Medycznego właśnie w Legionowie nie tylko wychodzi naprzeciw tym potrzebom, ale również pozwala na zaoferowanie najwyższej jakości usług medycznych okolicznym mieszkańcom – w szczególności z powiatów legionowskiego, nowodworskiego i pułtuskiego. Do tej pory ta część województwa mazowieckiego nie dysponowała tak zaawansowaną i nowocześnie wyposażoną placówką.
TiO: Szpital będzie filią Wojskowego Instytutu Medycznego na Szaserów – co to oznacza dla mieszkańców i co się z tym wiąże?
MB: Oznacza to przede wszystkim świetną kadrę i jakość świadczonych usług oraz najwyższej klasy wyposażenie szpitalne. Pamiętajmy, że wojskowi lekarze od lat należą do krajowej czołówki. Fakt ten w połączeniu z utrzymaniem publicznego charakteru szpitala pozwoli okolicznym mieszkańcom na korzystanie z pomocy lekarskiej na bardzo wysokim poziomie. Tworzone odziały oddziały: kardiologiczny, chirurgiczny, intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, okulistyczny i ginekologiczny to najlepsza możliwa kompozycja dla wojska i spółczesności lokalnej. Szpital zapewni kompleksowe leczenie i opiekę w każdym możliwym aspekcie, włączając w to własny blok operacyjny z pełnym zapleczem.
TiO: Co z kadrą? Czy będą to tylko wojskowi specjaliści?
MB: Podpisałem w tym tygodniu dokumenty dotyczące powołania kierowników oddziałów, personelu koordynującego oraz zatwierdziłem strukturę organizacyjną placówki. Kadra nowego szpitala będzie liczyć 250 lekarzy i pracowników medycznych. Będzie to prężny i profesjonalny zespół, na czele którego stanie znakomity lekarz z bogatym doświadczeniem z zagranicznych misji medycznych i humanitarnych płk dr Robert Ryczek. Dla wielu z podlegających mu ludzi, szpital w Legionowie będzie nowym wyzwaniem i bardzo dobrą okazją do dalszego rozwoju zawodowego. Dlatego zachęcam specjalistów z zakresu chirurgii, anestezjologii, kardiologii, neurologii czy pediatrii oraz personel pomocniczy do dołączenia do zespołu. Nowa placówka oferuje nie tylko atrakcyjne warunki finansowe i możliwość pracy w oparciu o nowocześnie wyposażony ośrodek, ale może przede wszystkim możliwość pracy ramię w ramię z lekarzami wojskowymi, których bezcenne doświadczenie jest wiedzą unikalną i bardzo pożądaną na rynku pracy.
TiO: A czy przychodnia nadal będzie działać?
MB:Tak, oczywiście. Co więcej, przejęcie przez Wojskowy Instytut Medyczny, Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej w Legionowie pozwoli zaoferować mieszkańcom regionu kompleksową, zintegrowaną opiekę. Zaplecze „szpitala matki” przy ul. Szaserów w Warszawie będzie gwarantem usług medycznych na najwyższym poziomie.
TiO: Szpital to bardzo duża instytucja, zatrudniająca wielu ludzi – wydaje się, że to to szansa na rozwój rynku pracy Legionowa?
MB: Wiedza i doświadczenie, które będą wynikały z połączenia dwóch medycznych światów – cywilnego i wojskowego są bezcenne dla każdego potrzebującego pomocy lekarskiej. Z tego też powodu warto interesować się ofertami pracy i współpracy, jakie placówka ma do zaoferowania. Jestem przekonany, że nowy szpital już wkrótce – a jego otwarcie planujemy już na początek przyszłego roku – wzmocni rynek lokalny nie tylko jako potencjalny podmiot leczniczy, ale również jako dobry pracodawca.
Dziękuje za rozmowę.
fot: Ministerstwo Obrony Narodowej Flickr
11 komentarzy
A ja będę aplikowała, jak dobrze płacą. Odejdą mi trudne dojazdy do Warszawy.
Panie Ministrze zamiast muru na granicy proponuję miny. Będą skuteczne, a my bezpieczni. Popieram wszystko, co sprawi mi poczucie bezpieczeństwa w moim kraju.
Proponuję wsadzić sobie taką minę w d… Będzie jednego psychola mniej w moim kraju!
Pani Edyto, polecam kompres zimny na głowę w miejsce pisania bzdur
Dziękuję Panie Ministrze za dotrzymanie słowa, których nie dotrzymali nasi włodarze.
Tak właśnie myślałam, że największy problem ze szpitalem, to będzie własnie skompletowanie personelu. W warszawskich szpitalach są już braki w zatrudnieniu, to tym bardziej problemy będą w Legionowie. Chyba, że personel skompletują z mieszkańców/mieszkanek, którzy zwolnią się z pracy w swoich dotychczasowych miejscach.
Niech się Pan Minister zachęci do zmiany postrzegania ludzi na granicach. Niech trepy pod jego kuratelą zachowują się jak ludzie, a nie jak bydło… Bo uchodźca, choćby z MOSKWY, to też człowiek.
Taki sam jak rzeczony Pan Minister czy ten redaktorzyna, który z nim rozmawiał. Ciekawe jakby się czuł taki Pan Błaszczak jakby to on siedział w lesie z żoną i dziećmi…
do @Mario weź się za siebie: jakby się czuł? jak nielegalny gamoń, który uwierzył Łukaszence w cuda na kiju. Chcesz pomóc nielegalsom ? to zaproś ich do siebie do domu, daj im wikt i opierunek no zalegalizuj ich pobyt. Jeszcze parę złotych wpłać na konto Putina
Żaden człowiek nie jest nielegalny. Mamy XXI wiek. Żeby Pan wiedział, że dostaliby ode mnie posiłek, ubranie i ciepły kąt. Bo jakim trzeba być nieczułym na ludzką krzywdę, żeby pozwolić nawet niby nielegalnym dzieciom siedzieć w lesie…
A jak słucham Błaszczaka i jemu podobnych… To przepraszam, ale to my wierzymy w cuda na kiju…
Najprostszy przykład? Galopująca inflacja, która sięga już 7% i nie zatrzyma się bo tak powie jeden czy drugi właśnie “PiSowski gamoń”.
Mario, mówisz nie na temat (inflacja, wypowiedzi polityków itd). Nawet w XXI wieku granice należy przekraczać LEGALNIE. Dostaliby posiłek? Czemu czas przyszły???, ubierz się i jedź na Białoruś przez legalne przejście , jak cię wpuszczą, możesz ich karmić do bólu.
A co za różnica czy przejdą przez granicę w miejscu dozwolonym czy nie?
Polska jak długa i szeroka zawsze winna być ostoją dla uchodźców…
Dla nas taką ostoją były sąsiednie, ale nie tylko sąsiednie kraje…
Jak żeśmy uciekali przed wojną, terrorem i całą resztą…
A teraz co? Kilku dobrodusznym katolicko-narodowym ministrom uwaliło się tworzenie nacjonalistycznego imperium?