PIŁKA NOŻNA. Dwa mecze, cztery punkty. Remis w Łowiczu, wygrana w Legionowie
2023-05-09 11:21:12
W 23 minucie meczu tym strzałem legionowski kapitan, Patryk Koziara ustalił wynik, jak się potem okazało, sobotniego deszczowego meczu
Fot. fotoMiD
O cztery punkty w dwóch ostatnich spotkaniach wzbogacili swoje konto trzecioligowi piłkarze Legionovii. Nieźle, ale chyba ciut za mało, by optymistów marzących nadal o drugoligowym awansie satysfakcjonowało
Do zakończenia sezonu 2022/2023 pozostało jeszcze siedem kolejek, w czołówce rozgrywek niby nadal jeszcze osiem drużyn mających szansę na premię, ale czy z pewnością aż tyle? W „wyścigu żółwi” o awans walczą na poważnie jeszcze chyba 2-3 drużyny…
Remis w Łowiczu
Polubowne 1-1, czyli remis w spotkaniu 26.kolejki z dobrodziejstwem losu przyjęli tylko gospodarze. Trener Michał Piros stratę dwóch punktów z legionowskiego punktu widzenia, tłumaczył m.in. brakiem szczęścia swoich podopiecznych. Pewno miał trochę racji, bo Legionovia losy rywalizacji powinna rozstrzygnąć już w pierwszej, bezbramkowej połowie. Tym bardziej, że Pelikan od 28 minuty grał w liczebnym osłabieniu. Optyczna przewaga naszej drużyny przełożyła się tylko na niewykorzystane okazje na zdobycie gola. Legionowianie razili nieskutecznością, bo przecież strzały w poprzeczkę bramki rywala, czy gole nieuznane, to żaden wymierny efekt.
Obie bramki łowickiego meczu padły w drugiej połowie. Legionovia wyszła na prowadzenie (67’) po akcji prawą stroną boiska i dośrodkowaniu w pole karne, tam gdzie trzeba znalazł się Karol Brański z kilku metrów pokonując bramkarza gospodarzy. Miejscowi wyrównali już w doliczonym czasie gry (93’). Piłkę uderzoną z dystansu w poprzeczkę dobił nieupilnowany przez naszych defensorów Szymon Sołtysiński. Zamiast trzech punktów nasza drużyna musiała się zadowolić się jednym.
Oto skład Legionovii z tego spotkania: Krzywański – Waszkiewicz, Gibas, Choroś, Kaczorowski, Zaklika, Kumoch, Barański, Sonnenberg (82’ Papazjan), Gołąb (65’ Zjawiński), Wiejak (68,Mroczek).
- Z tej akcji główkowej D.Zjawińskiego i P. Koziary nic niestety nie wyszło… Fot. fotoMiD
- Piłkarska urodzinowa cieszynka Bratka po zdobyciu gola. Nasze gratulacje! Fot. fotoMiD
- Bartosz Mroczek tym strzałem zdobywa pierwszą bramkę meczu, swoją piątą w sezonie 2022/23 Fot. fotoMiD
Wygrana w deszczu
Tomaszowska Lechia, sąsiad Legionovii w tabeli, chciała w deszczową sobotę przerwać niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań (5 zwycięstw Legionovii, trzy remisy), ale „tradycja” została podtrzymana. ”Zieloni” z Legionowa znowu wrócili na tarczy.
Podopieczni trenera Mateusza Milczarka mecz rozpoczęli z animuszem ale szybko do głosu doszła nasza drużyna. Już w 19 minucie, po idealnym podaniu Dariusza Zjawińskiego, okazję wykorzystał Bartosz Mroczek. Niespełna pięć minut później było już 2-0 trochę na życzenie gości. Nasi szybko przejęli niefrasobliwe podanie bramkarza, a w roli egzekutora tym razem wystąpił legionowski kapitan Patryk Koziara. Po tej bramce gra się jakby uspokoiła. Padający deszcz, śliska murawa nie sprzyjała płynnej dokładnej grze z obu stron.
Po przerwie do głosu doszli goście. Zaczęli coraz częściej przedostawać się na przedpole bramki Jana Krzywańskiego, stwarzać sobie niezłe okazje na zmianę wyniku. Zabrakło precyzji w finalizacji ofensywnych poczynań, momentami odrobiny piłkarskiego szczęścia. Zmiany w legionowskiej ekipie trochę zaktywizowały ich poczynią ofensywne. Zwłaszcza około 80 minuty spotkania Szymon Wiejak, zastępujący Dariusza Zjawińskiego, mógł dwukrotnie podwyższyć wynik meczu. Niestety mokra futbołówka już do końca meczu nie chciała wpaść do żadnej z bramek. Trzy punkty na swe konto zapisała Legionovia i przeskoczyła w tabeli sobotniego rywala. W następnej kolejce nasza drużyna zagra na wyjeździe z ostródzkim Sokołem.
(jb)