PIŁKA NOŻNA. Fatum jakieś, czy co? Legionovia – Stal Stalowa Wola 0-1(0-0)

2019-09-24 5:57:14

W pojedynku dwóch, drugoligowych drużyn z dolnych rejonów tabeli, w meczu „za sześć punktów”, ze zwycięstwa cieszyli się goście. „Stalówka” zdobyła jedyną bramkę tego spotkania w 89.minucie, a jej strzelcem okazał się Piotr Witasik. Nasi byli załamani, tym bardziej, że nie zasłużyli na porażkę…


– No wiecie: fatum jakieś, czy co!? Może potrzeba egzorcysty? – pytał pół żartem, pół serio po końcowym gwizdku sędziego siedzący obok pan Tolek. Tylko, kto niby miałby wyganiać z naszej drużyny złe moce. Oni chcą, starają się, nie są optycznie gorsi od wielu rywali tylko – piłka wpada do nie tej co potrzeba bramki. Często w samych końcówkach meczu, które stały się zmorą zespołu z ul. Parkowej: tak było domowych spotkaniach z Garbarnią, Polkowicami, Widzewem, czy wyjazdowym meczu z GKS Katowice. Tak było też w ostatnim meczu…

Legionowianie, pod wodzą nowego szkoleniowca, Ukraińca Serhija Zajcewa, zaczęli mecz bojaźliwie, źle… Goście w ciągu pierwszych pięciu minut pogrozili naszej drużynie palcem, stwarzając dwukrotnie zagrożenie pod bramką Pawła Błesznowskiego. W rewanżu, w 17 .minucie omal nie strzeli sobie „swojaka”, ale o pierwszej połówce tego pojedynku nie warto raczej pamiętać. Sporo błędów, mało gry na której można było zawiesić oko.
Drugą odsłonę Legionovia zaczęła jakby odmieniona, z przytupem, opukując metalowe części bramki gości. W 49.minucie Eryk Wiedłocha trafił w słupek bramki bronionej przez Krystiana Kalinowskiego. Zaraz potem Piotra Maślanka w poprzeczkę. Kilka minut później Karol Podliński znowu w słupek, tym razem drugi. Z dystansu minimalnie nad poprzeczką uderzał Luka Janković, a w 70.min. K. Podliński zamiast w długi róg, próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem głową w tzw. krótki. Goście, kiedy już otrząsnęli się po naporze naszych, zaczęli przypominać, że interesuje ich cała pula punktowa. Poprzeczka bramki Błesznowskiego też została „otarta”, innym razem futbolówka szczęśliwie „przedefilowała” wzdłuż jego bramki, mijając minimalnie słupek. Aż nadeszła wspomniana we wstępie 89. minuta. Pozostawiony bez opieki na lewej stronie były ekstraligowiec Michał Fidziukiewicz wypatrzył kilka metrów przed legionowską bramką Witasika, ten z kłopotam, i na raty trafił do bramki. Nic tylko usiąść i płakać.

(jb)

Oto skład Legionovii: Błesznowski – Gołaszewski (75’Pietraszkiewicz), Zembrowski, Choroś, Straus, Maślanka, wawrzynowi cz, Koziara, janković (72’Małek), Więdłocha, Podliński (72” Gajewski).
Oto wyniki innych spotkań 10.kolejki: Pogoń – Błękitni 3-2, Olimpia – Bytovia 2-1, Górnik Ł. – Gryf 1-0, Skra – Znicz 2-1, Stal Rz. – Resovia 1-1, Garbarnia GKS 1-3,, Lech II – Widzew 1-2, Górnik P. – Elana 3-0.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *