PIŁKA NOŻNA. W doliczonym czasie

2017-05-30 8:21:10

W przedostatniej kolejce rozgrywek sezonu 2016/2017 II ligi piłkarze Legionovii wygrali wyjazdowe spotkanie w Radomiu. Gola na wagę trzech punktów zdobył w ostatniej minucie doliczonego czasu gry – Paweł Garyga. To sympatyczna niespodzianka, bo gospodarze, mieli jeszcze szanse na uniknięcie baraży w walce o I ligę.

– Wygraliśmy mecz, choć nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu – powie na pomeczowej konferencji legionowski szkoleniowiec, Mirosław Jabłoński. – W tym meczu walki, w samej końcówce szczęście uśmiechnęło się do nas. Równie dobrze wynik tego meczu mógł być jednak odwrotny – powiedział nasz trener. Szkoleniowiec Radomiaka, Rober Podoliński ujął kwestię wyniku trochę inaczej. – Przegraliśmy mecz, którego nawet zremisować nie powinniśmy. Do swojej drużyny mogę mieć tylko pretensje w jednej sprawie. W zespole szwankowała, zawiodła skuteczność. Determinacji i woli walki nie brakowało, nikomu tego odmówić nie mogę.

Relacje bezpośrednich obserwatorów radomskiego spotkania współgrają z odczuciami trenerów:” Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Radomiaka, ale podopieczni trenera Roberta Podolińskiego nie potwierdzili tej dobrej gry strzeleniem gola. Sytuacji było, a mieli je Rossi Leandro, Matthieu Bemba, Simon Colina. Goście tych raz groźnie zaatakowali, kiedy po strzale Patryka Koziary piłka trafiła w słupek. W 67 minucie po strzale głową Szymona Stanisławskiego piłka trafiła w poprzeczkę. W ostatniej trzeciej minucie doliczonego czasu gry, Paweł Garyga z kilku metrów skierował piłkę do bramki Radomiaka” – czytamy w relacji na portalu internetowym www.echodnia.eu.

Gol Pawła Garygi tuż przed końcowym gwizdkiem to trochę przypadek, odrobina szczęścia, ale i umiejętności doświadczonego legionowskiego pomocnika. Paweł otrzymał niezłe podanie w pole karne gospodarzy. Poradził sobie (przepchnął barkiem) z atakującym go defensorem Radomiaka (bodaj Matuszem Spychałą) i będąc oko w oku z próbującym interweniować bramkarzem gospodarzy Adrianem Szady, bezczelnie „założył mu kanał” (puścił mu futbolówkę między nogami). Gol na wagę trzech punktów dla

Legionovii, gwizdów radomskich kibiców dla swojego zespołu.
Ostatni pojedynek sezonu 2016/2017 piłkarze Legionovii zagrają w najbliższą sobotę, godz. 17 z Puszczą Niepołomice na swoim sstadionie. Gospodarze pewni swojego drugoligowego statusu przyszły sezon, goście pewni awans do Iigi. Innymi słowy: mecz bez specjalnej temperatury, typowe „letnie” pożegnanie udanego sezonu dla obu drużyn.

Oto skład Legionovii ze spotkania z Radomiakiem Radom: Wilk – Grzelak, Krotofil (18′ Goliński), Bajat, Miś (77’Wajdzik), Żebrowski (88′ DzięcioL), Koziara, Kulenović, Wójcik, Garyga, Kraska, (46′ Kalinowski).

TAK GRAŁA II LIGA

Wyniki 33. Kolejki:
Radomiak – Legionovia 0-1, Siarka – ROW 2-4, Puszcza – Gryf 0-0, Błękitni – Warta 2-2, Olimpia Z. – Olimpia E. 2-3. Kotwica – Polonia W. 2-2, Raków – Odra 3-0, Polonia B. – Stal 1-1.Rozwój – Bełchatów 0-2.

1. Raków Częstochowa 68 (19-11-3) 62-28
2. Odra Opole 68 (20-8-5) 66-34
3. Puszcza Niepołomice 59 (16-11-6) 40-23
4. Radomiak Radom 55 (15-10-8) 41-33
5. Olimpia Elbląg 49 (12-13-8) 58-48
6. Siarka Tarnobrzeg* 47 (13-9-11) 54-49
7. Legionovia Legionowo 45 (12-9-12) 50-47
8. Błękitni Stargard 42 (10-12-11) 43-39
9. GKS Bełchatów* 42 (13-6-14) 37-37
10. Warta Poznań 40 (10-10-13) 38-51
11. ROW 1964 Rybnik 40 (11-7-15) 38-46
12. Stal Stalowa Wola 39 (10-8-15) 40-49
13. Gryf Wejherowo 38 (8-12-13) 45-56
14. Rozwój Katowice 36 (8-12-13) 31-39
15. Polonia Warszawa 35 (7-14-12) 39-43
16. Kotwica Kołobrzeg 34 (8-10-15) 38-51
17. Olimpia Zambrów 32 (8-8-17) 35-53
18. Polonia Bytom* 22 (8-6-19) 25-51

• Trzem klubom za niespełnienie wymogów licencyjnych odebrano punkty: 8 – Polonii Bytom, 3 – GKS Bełchatów, 1 – Siarce Tarnobrzeg.

W następnej, ostatniej kolejce sezonu 2016/2017, w dniu 3 czerwca (godz. 17) grają:
Legionovia – Puszcza Niepołomice, Gryf – Rozwój, Polonia W. – Raków, Olimpia E. – Kotwica, SSW – Siarka, ROW – Radomiak, Warta – Olimpia Z., Bełchatów – Błękitni, Odra – Polonia B.

JERZY BUZE

Fot. fotoMiD

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *