PIŁKA RĘCZNA. Udany finisz – KPR Legionowo – MTS Chrzanów 28-26 (10-14)
2018-11-21 10:20:55
Czwarte pierwszoligowe zwycięstwo piłkarzy ręcznych KPR Legionowo rodziło się w bólach. Dopiero na jedenaście minut przed końcem niedzielnego meczu zespół trenera Marcina Smolarczyka zdołał dogonić rywala i samej końcówce spotkania udanym finiszem go prześcignąć. Uff!
Goście ze wschodnich rubieży Górnego Śląska, na granicy z Małopolską, koncertowo dla siebie rozpoczęli spotkanie w DPD Arenie Legionowo. Grali szybko, pomysłowo sprawnie wymieniali podania nie mieli problemów z „dziurawieniem” bramki strzeżonej przez Marcina Węgrzyna. Nasi wręcz odwrotnie. Ospale, schematycznie. Po 2-3 nieudanych próbach strzałów ze skrzydeł zaczęli tradycyjnie „pchać się „ środkiem i bili głową w mur. A że nie brakowało też błędów własnych sympatycy naszej drużyny przecierali oczy ze zdumienia.1-5, 5-10, 7-14. Wynik zaczął się niespodziewanie „rozjeżdżać”. Trzy bramki zdobyte przez naszą drużynę jeszcze przed przerwą nie przekreślało jeszcze szans, choć czterobramkowe manko i sama gra naszego zespołu musiały budzić niepokój.
- Goście mieli problemy z zatrzymaniem Michała Prątnickiego. Chwytali się różnych sposobów a i tak kapitan legionowian zdobył w tym meczu najwięcej bo osiem bramek Fot. fotoMiD
- W akcji legionowski rozgrywający Kamil Ciok Fot. fotoMiD
- Powrót po kontuzji kołowego Wiktora Jędrzejewskiego to z pewnością dla legionowskiego zespołu spore wzmocnienie Fot. fotoMiD
- Walki w paterze też w tym meczu nie brakowało Fot. fotoMiD
- Podwójny chwyt za szyję „demonstrowany” przez gości na Filipie Fąfarze Fot. fotoMiD
Po przerwie tylko przez moment wydawało się, że w grze Prątnickiego, Cioka and company coś drgnęło. Szybko jednak wróciło do niedzielnej „normy” , bo goście w 37 minucie zwiększyli przewagę do sześciu bramek (13-19). Na szczęście goście z Chrzanowa złapali zadyszkę, lub jak kto woli nasi zawodnicy, niesieni nieustającym dopingiem Klubu Kibica, uwierzyli. że nie wszystko jeszcze w tym meczu stracone. Z trudem, mozolnie ale skutecznie zaczęli niwelować bramkowe manko, tym bardziej, że zespół z Chrzanowa przez kilka minut nie mógł strzelić bramki .Z 13-19 zrobiło się więc 17-19. Na 11 minut przed końcem, pod dwóch kolejnych bramkach Wiktora Jędrzejewskiego, na tablicy wyników po raz pierwszy pojawił się remis (22-22) a chwilę później, po bramce Kamila Cioka nasi piłkarze objęli po raz pierwszy prowadzenie w meczu. Nasi byli na fali tym bardziej, że Kacper Wyrozębski odbił kilka piłek i z rywali zaczęło „uchodzić powietrze”, Było nawet na 3 minuty przed końcem 27-23, ale ostatecznie mecz zakończył się dwubramkową wygraną drużyny M. Smolarczyka.
Uff, podobno prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, ale jak kończą. A mecz dla legionowskiej drużyny zakończył się happy endem. Zdania na temat tego, czy to zasługa udanego finiszu KPR, czy też goście mogą pluć sobie w brodę, bo wypuścili z rąk wygraną na własne życzenie – są podzielone.
KPR Legionowo – MTS Chrzanów 28-26 (10-14). KPR: Węgrzyn, Wyrozębski – Grabowski (2), Prątnicki (8), Jędrzejewski (7), Ciok (7), Brinovec, Ignasiak, Fąfara (3), Filipowicz(1), Suliński, Niedziółka. Dla gości najwięcej bramek zdobyli: 6- Karol Put, 5 –Patryk Rola, po 4 – Michał Olszewik i Grzegorz Małodobry.
(jb)