SEROCK. Ankieta czy kpina z mieszkańców

2017-12-14 1:45:50

Od kilku miesięcy mieszkańcy Dębego i okolic w Gminie Serock walczą o swoją przyszłość. Walczą o to, by w sąsiedztwie ich domów, w odległości kilku, czy kilkunastu zaledwie kilometrów nie kwitł biznes śmieciowy. Możliwość taką wprowadziła uchwała Rady Gminy w 2014 roku, zmieniając plan zagospodarowania

Mieszkańcy przygotowali obywatelski projekt uchwały dotyczący zmiany tego planu, pod którym złożyli setki podpisów i przedłożyli go w Gminie. Gdy Gmina ogłosiła, że przystępuje do zmiany planu tych terenów, liczyli, że urzędnicy pochylili czoła i naprawią swój błąd. Liczyli, że będą mogli w końcu odetchnąć z ulgą. Ponownie zaufali. Ponownie uwierzyli. Zapowiadało się, na dialog. Gdy Gmina ogłosiła, że można składać wnioski do planu mieszkańcy licznie skorzystali z tej możliwości. Pomimo, iż już wcześniej wypowiadali się jakie mają oczekiwania zrobili to jeszcze raz. Po raz kolejny podkreślali, że nie zgadzają się, by na ich terenie, niemalże za płotami ich domów funkcjonował biznes z zakresu jakiejkolwiek gospodarki odpadami. Ostatnio Gmina ogłosiła konsultacje społeczne których elementem jest ankieta dla mieszkańców. Dziwi to o tyle, że Gmina doskonale zna oczekiwania mieszkańców. Zarówno protest ponad 2,2 tys mieszkańców podpisany imiennie, jak i indywidualne wnioski mieszkańców składane na zaproszenie Gminy jasno precyzowały oczekiwania. Żądania mieszkańców cały czas są te same. Co mają wnieść kolejne ankiety? – pytali znużeni już ludzie. Gdy ankiety zostały udostępnione oburzenie mieszkańców było wielkie. Ankiety są anonimowe. Jak zatem stwierdzić kto udziela na nie odpowiedzi? Powinni to być mieszkańcy i przedsiębiorcy tych terenów. W przypadku ankiet anonimowych nie da się tego zweryfikować. Skoro mieszkańcy podawali swoje dane, podpisywali się czy to pod protestem, czy to pod obywatelskim projektem uchwały zmiany planu, czy pod wnioskami ze swoimi oczekiwaniami o które wystąpiła Gmina, to czemu ma służyć zatajanie danych w tym momencie? Mieszkańcy nie obawiają się mówić wprost, że nie chcą by ich miejscowość zasypano śmieciami, elektrośmieciami czy innymi odpadami. Chcą żyć godnie – nic więcej. Czy to nie wydaje się pozbawione sensu, albo co najmniej dziwne? Skoro nawet prości ludzie dostrzegają, że z tego tytułu mogą wychodzić dość sprzeczne informacje niezgodne z postulatami mieszkańców i osób zainteresowanych, to dlaczego nie widzą tego urzędnicy?
Kolejne pytanie – ile razy taką ankietę można wypełnić z jednego urządzenia?
Z informacji uzyskanych przez mieszkańców z Urzędu Gminy wynika, że ankieta może być wypełniona tylko jeden raz z jednego urządzenia. Tej bardzo kluczowej informacji brak na stronie Gminy. W tej sytuacji pozbawia się z kolei możliwości oddania głosu przez wszystkich członków rodziny, w przypadku gdy cała rodzina robi ankietę z jednego komputera. Bo nie wie, że liczy się tylko jedna, albo ma tylko jeden komputer. Oczywiste jest, że większa część osób robiąca ankietę internetowo zrobi to z jednego urządzenia, gdyż najczęściej w domach po prostu jest jeden komputer. Nasuwa się pytanie, czy to nie jest celowe działanie? W tej Gminie już nic nie dziwi. Mieszkańcy czują, że to jest nieuczciwe. Ankieta w tej formie jest całkowicie pozbawiona swego celu. Z kolei, z informacji od jednego z mieszkańców, który zajmuje się informatyką na co dzień uzyskaliśmy opinię, iż dla osoby, która zna się nieco na komputerach ominięcie tej pseudo bramki i wysłanie nieograniczonej, liczby ważnych ankiet z jednego urządzenia jest możliwe. Jak zatem stwierdzić kto i ile razy udziela na te ankiety odpowiedzi. Tym bardziej jest to nie w porządku w stosunku do mieszkańców. Wynika z tego, że ankietę da się zmanipulować, zależnie od tego co się chce osiągnąć.
Niezrozumiałe jest też to, dlaczego ankieta jest skierowana także do osób niepełnoletnich – czy wobec tego ankietę mogą wypełnić także dzieci 10-cio, 5-cio czy 3-letnie?
Patrząc z kolei na treść pytań, mieszkańcy czują, że z nich zadrwiono. Nie mają możliwości wypowiedzenia się i udzielenia właściwej odpowiedzi. Bo jak tu odpowiedzieć na pytanie czy jest się za pozyskiwaniem nowych inwestorów i rozwój stref inwestycyjnych gdy można wybrać jedynie odpowiedzi „tak”, „nie” lub „nie wiem” podczas gdy część z osób jest za rozwojem tej strefy ale bez inwestorów z branży gospodarowania odpadami. Tak sformułowane pytania nie zawierają adekwatnej odpowiedzi.
Mieszkańcy stracili resztę zaufania do Gminy. Nie dowierzają, w to co się dzieje. Poczuli się oszukani i manipulowani. Przecież zaufali… Ufali przez wiele lat. Od wielu lat wybierali tego samego Burmistrza z nadzieją, że to właśnie w jego ręce mogą powierzyć swój los. Niektórzy mówili, że to ich „ojciec” – ale ojciec tak nie robi dzieciom. Zaufali Radnym wybierając ich i okazując im swoje poparcie. Teraz poczuli, że Gmina z nich zadrwiła. Nie liczą się, nie liczy się ani ich zdrowie fizyczne ani psychiczne, nie liczą się ich prośby i żądania.
Wprowadzone zmiany, mają stworzyć dogodne warunki chyba tylko do prowadzenia działalności gospodarczej dla firm zajmujących się w szczególności gospodarką odpadami. Gmino ocknij się!

Mieszkańcy Gminy Serock

Komentarze

1 komentarz

  1. ZAPORA odpowiedz

    Całkowicie się zgadzam z autorem artykułu o ankietach.
    Błędy lekarzy leżą na cmentarzu,błędy architektów-planistów tkwią przez dziesięciolecia/jak PKiN/.
    Strefa przemysłowa jak w Nasielsku to jest to , gołym okiem widać,jest czysto,porządek, brak uciążliwości , na skraju miasta.
    W 96 roku protest i blokada dojazdu do śmietnika rozgoniona przez policję, od początku mieszkańcy się temu sprzeciwiali.
    Gmina na siłę forsuje swój plan – zagłębia śmieciowego w Dębe,obecne konsultacje to prawda czy fałsz? to się okaże.
    Strefa przemysłowa w Dębe, brak konsultacji z mieszkańcami i rzetelnej informacji w 2014 i pospieszne głosowanie nad uchwałą,plany zagłębia śmieciowego sprzeczne z postulatami mieszkańców,krajobraz księżycowy, sprzeciw mieszkańców ok. 2000 tys.,zalegające śmieci, degradacja turystyczna i rolnicza terenów rolniczo-sadowniczych,brak stref ochronnych,zagrożenie toksykologiczne sadów i ujęć wody.
    DISNEYLAND SOKOLNICKIEGO , który udaje Kaczora Donalda i nie wiadomo na co czeka? aby do wyborów?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *