SIATKÓWKA. Prezent dla prezesa
2016-11-08 11:55:37
Po trzech wyjazdowych porażkach, pierwsza wygrana siatkarek Legionovii w Orlen Lidze. Domowa, do zera, za trzy punkty! Na dodatek to zwycięstwo zbiegło się w czasie z imieninami prezesa klubu Sławomira Supy. Siatkarki nie zawiodły, kibice dopisali, prezes uśmiechnął się pod wąsem. Oby więcej takich dni!
Sobotnie spotkanie w Arenie Legionowo obserwował trener reprezentacji Polski, Jacek Nawrocki. Trudno jednak stwierdzić, czy w tym meczu, dwóch zespołów z dolnych rejonów tabeli, dostrzegł potencjalne kandydatki do teamu biało-czerwonych. Może Agatę Skibę, która bardzo słusznie została wybrana MVP tego spotkania? Może inną debiutantką w legionowskich barwach Ewelinę Mikołajewską, a może Monikę Bociek, która zaczęła spotkanie z wysokiego „c”?

W akcji na siatce kapitan legionowianek – Iga Chojnacka Fot. fotoMiD
Legionowianki rozpoczęły mecz z Alicją Grabką na rozegraniu, E. Mikołajewską i wspomnianą A. Skibą na przyjęciu, Moniką Bociek w ataku, Joanną Pacak i Igą Chojnacką na środku oraz Adrianą Adamek na libero. Pilanki miały w wyjściowym składzie trzy „stranieri” (Amerykankę – A. Austin, Kanadyjkę – A. Ogoms i Chorwatkę – . B. Dumancić) oraz byłą „naszą” na rozegraniu, czyli Emilię Szubert. Był też nowy trener PTPS. Po trzech kolejkach Łukasza Przybylaka, zastąpił jego asystent – Piotr Sobolewski.
Mecz, nie oszukujmy się, nie był porywającym widowiskiem. Nieliczne niezłe, akcje przeplatały się z prostymi błędami. Sporo było tzw. siatkówki „przez trzepak”. Podobno naszej młodej drużynie, w tym pierwszym meczu przed własną publicznością, niemiłosiernie drżały ręce, okrutnie były zestresowane. Tak czy siak, o dwóch pierwszych setach szybko należałoby zapomnieć. Typowy pojedynek punkt za punkt, z leciutką przewagą naszych dziewczyn. Chociaż…

Atakuje Olga Rosińska. To jest ostatnie zagranie tego meczu Fot. fotoMiD
Po przegraniu pierwszego seta, pilanki w drugim prowadziły w końcówce już 21:17 i były bliskie wyrównania stanu meczu. Dobrym trenerskim nosem wykazał się wtedy Robert Strzałkowski wprowadzając na boisko Kasię Połeć (za Pacak), Kasię Wawrzyniak (za Grabkę) oraz Olę Rasińską, która udanym atakiem zakończyła tę partię.
W trzecim secie nasze siatkarki zagrały trochę lepiej. Jakby szybciej i bardziej zdecydowanie, chociaż nie uniknęły też „wpadek”. Od połowy tego seta nasze dominowały już wyraźnie i dopiero w samej końcówce rywalki trochę podgoniły wynik. Końcowy, zwycięski akord, podobnie jak w drugim secie, należał do wchodzącej na zmiany osiemnastolatki – Oli Rasińskiej.
Z pomeczowych statystyk wynika, że nasz zespół górował w ataku (42/31) i w asach serwisowych (6/4). W blokach był remis (8/8), za to więcej punktów rywalki zdobyły po błędach własnych naszej drużyny (19/21). Sporo tych błędów po obu stronach siatki zresztą. Na dodatek nasze siatkarki miały 10 kiksów przy wykonywaniu zagrywki, przy 7 takich błędach rywalek.

Agata Skiba odbiera statuetkę dla MVP spotkania Fot. fotoMiD
Legionovia, po czterech kolejkach, z czterema zdobytymi punktami awansowała na dziesiąte miejsce, PTPS Piła z zerowym dorobkiem jest nadal „czerwoną latarnią” tabeli Orlen Ligi. Liderem jest oczywiście zespól Chemika Police z jedenastoma punktami. Co prawda „chemiczne” miały pewne problemy podczas spotkania w Rzeszowie, ale ostatecznie poradziły sobie z Developresem wygrywając 3:2.
Legionovia Legionowo – PTPS Piła 3:0 (25:22, 25:23, 25:19). Legionovia: Grabka, Mikołajewska (12), Pacak (3), Bociek (13), Skiba (15), Chojnacka (7), Adamek (libero) oraz Grzelak (1), Wawrzyniak, Rasińska (3), Połeć(1)
Dla PTPS Piła najwięcej punktów zdobyły: 10 – Alexis Austin, 9 – Agata Babicz oraz po 8 – Anita Kwiatkowska i Alicia Ogoms.
JERZY BUZE
Fot. fotoMiD