SIATKÓWKA. Zwycięstwo po tie-breaku. W Legionowie, jak w Bielsku
2020-01-20 5:49:34W meczu 14.kolejki Ligi Siatkówki Kobiet, DPD Legionovia Legionowo wygrała z BKS Stal Bielsko-Biała 3:2. Wynik identyczny jak w pierwszym spotkanie tych drużyn w Bielsku, również tym razem statuetkę MVP otrzymała Olga Strantzali
Niedzielne, wieczorne spotkanie dostarczyło kibicom sporo emocji, zwłaszcza fani legionowskiego zespołu wrażeń mieli jak na… rollecoasterze. Poziom spotkania, było nie było dwóch zespołów z górnych rejonów tabeli – różny. Oprócz bardzo dobrych zagrań, nie brakowało „baboli”, niewymuszonych błędów własnych, w stykowych sytuacjach obu zespołom drżały ręce…
Pierwszy set w zasadzie pod dyktando drużyny Alessandro Chiappiniego, aż do momentu, kiedy Olivia Różański, najlepiej punktująca zawodniczka spotkania, doprowadziła do stykowej sytuacji (18:17). Na szczęście nerwową końcówkę lepiej wytrzymały legionowianki i pierwszą partię zakończyła Juleitte Fidon-Lebleu, obijając blok bielszczanek. W drugim secie sytuacja odwrotna, bo to nasza drużyna „goniła” wynik. Nawet dogoniła, bo przy serwisach Alicji Wójcik (w tym dwóch asach), zrobiło się 23:23 (a potem 24:24). Jednak dwa udane ataki czeskiej przyjmującej Stali – Andrei Kossanyiowej sprawiły, że po dwóch setach był remis 1:1.
- Przyjmuje MVP meczu, Olga Strantzali. Za nią druga wyróżniająca się siatkarka tego spotkania ,legionowskie libero Iza Lemańczyk Fot. fotoMiD
- J. Fidon- Lebleu zakończyła udanymi atakami pierwszego wygranego seta oraz tie-breaka Fot. fotoMiD
- Nie wszystkie ataki J.Oliveiry Souzy kończyły się punktami Fot. fotoMiD
- Atakuije najlepiej punktująca zawodniczka meczu, Olivia Różańsk Fot. fotoMiD
- Mecz oglądali m.in. wiceprezes PZPS Ryszard Czarnecki i prezes Polskiej ligi Siatkówki, Paweł Zagumny Fot. fotoMiD
O trzeciej partii, z legionowskiego punktu widzenia – przykro pisać. Rywalki rozpoczęły od prowadzenie 7:0 i zaczęły bawić się grą. Wszystko im wychodziło, miały przy tym „furę” szczęścia. Nasze odwrotnie: były bezradne przy świetnej grze podopiecznych trenera Bartłomieja Piekarczyka, dwukrotnie „popisały się” błędami w ustawieniu przy odbiorze zagrywki Omal nie doszło do deklasacji naszej drużyny, ale jakimś cudem zgromadziły 10.punktów. W początkowej fazie czwartego seta gra legionowianek nadal nie wyglądała różowo. Bielszczanki prowadziły nawet 11:5, ale potem nasze dziewczyny, przy kąśliwych serwisach Julie Oliveiry Souzy, doprowadziły do remisu, a wkrótce wyszły na prowadzenie 17:13, a nawet 20:13. W końcówce jednak szybko roztrwoniły przewagę. Atak Różański, poprawka Kossanyiowej i na tablicy wyników pojawił się remis 22:22. Na szczęście nasza drużyna zaprezentowała duszę wojowniczek, utrzymała nerwy na wodzy doprowadzając do tie-breaku.
Tiebreak był zacięty, toczył się według scenariusza – punkt za punkt. Dopiero w samej końcówce legionowianki wyszły na dwupunktowe prowadzenie (13:11), ale po zablokowaniu ataku Olgi Strantzali zrobiło się tylko 14:13. Na szczęście, atak, a w zasadzie” kiwka” J. Fidon-Lebleu sprawiła, że to nasze dziewczyny mogły cieszyć się ze zwycięstwa za dwa punkty. Uff…
W najbliższą niedzielę, w kolejnym telewizyjnym meczu w Łodzi, nasz zespół zagra przeciwko ŁKS-owi.
DPD Legionovia – BKS Stal Bielsko-Biała 3:2 (25:21, 24:26, 10:25, 25:23, 15:13). Legionovia: Grabka (4), Fidon- Lebleu (16), Tokarska (9), Oliveira Souza(14), Strantzali (19), Łukasik (5), Lemańczyk (libero) oraz Damaske(4), Wójcik (4), Matejko, Adamczyk (libero) Dla Stali najwięcej punktów zdobyły: 22- Olivia Różański, 15 – Andrea Kossanyiowa, 12- Carly DeHoog, 11- Martyna Świrad.
(jb)