WIELISZEW/ KAŁUSZYN. Radni wbrew obietnicom zalegalizowali betoniarnię
2017-10-07 3:45:29
Uchwalono plan zagospodarowania dla terenu, gdzie radny Grzegorz Zbroch prowadzi wytwórnię betonu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nadzór budowlany już w 2013 r. nakazał rozbiórkę betoniarni, a następnie decyzję tę potwierdziły wyroki sądów
Przypomnijmy. Konflikt o betoniarnię w Kałuszynie trwa od kilkunastu lat. W tym czasie radny Grzegorz Zbroch znacząco rozwinął swoją produkcję nie zważając na protesty sąsiadów. Betoniarnia działa dotychczas na terenie, który w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony był pod budownictwo mieszkaniowe.
Fabryka bez pozwoleń
W listopadzie 2013 r. nadzór budowlany (PINB) wydał kolejną już decyzję nakazującą rozbiórkę urządzeń wchodzących w skład zakładu produkcji betonu radnego Zbrocha. Stwierdzała ona, że radny nigdy nie uzyskał pozwoleń na budowę obiektów obecnie funkcjonujących na terenie betoniarni. A także nie zalegalizował ich jako samowoli budowlanej. Decyzja ta została utrzymana w mocy przez wszystkie instancje odwoławcze. We wrześniu 2016 r. Naczelny Sąd Administracyjny wydał ostateczny wyrok w tej sprawie i decyzja rozbiórkowa stała się prawomocna. Mimo to radny nie zastosował się do wyroku sądu i nadal prowadzi produkcję.
Wytwórnia na terenie mieszkaniowym
Dotychczas betoniarnia działała na terenie, który według planu zagospodarowania przeznaczony był pod zabudowę zagrodową i budownictwo jednorodzinne. Radny oczywiście kwestionował zapisy tego planu. Dlatego też w grudniu 2016 r. (już po wydaniu decyzji o rozbiórce) Rada Gminy Wieliszew uchwaliła nowe Studium Uwarunkowań i Kierunków Rozwoju Zagospodarowania Przestrzennego, w którym teren, gdzie znajduje się betoniarnia został przekształcony z mieszkaniowego na przemysłowy. Radni uwzględnili bowiem uwagi swojego kolegi, a byli głusi na podobne wnioski jego sąsiadów. Zapowiedzieli jednak, że gdy świeżo wydana, nieprawomocna jeszcze decyzja o rozbiórce zostanie potwierdzona przez sąd, to zmienią te zapisy.
Nie dotrzymali słowa?
W styczniu br. w TiO nr 2/2017 zadaliśmy nawet retoryczne pytanie – „Czy dotrzymają słowa ws. betoniarni”. Przedstawiciele władz gminy przekonywali bowiem, iż dopóki decyzja o rozbiórce nie była jeszcze prawomocna, musieli uwzględnić w studium działająca wytwórnię. Tak wynikało z jednego z wyroków sądu ws. studium. Wicewójt Dariusz Popławski mówił wtedy na przykład, że – „Należy poczekać na uprawomocnienie się decyzji. Jeżeli będzie nakaz rozbiórki to gmina będzie zmuszona do zmiany studium dla tej działki”. Wtórował mu wtedy również przewodniczący rady gminy Marcin Fabisiak, który mówił – „na dzień dzisiejszy gmina jest w posiadaniu prawomocnego wyroku NSA i musi się do niego zastosować. Jeżeli kolejny sąd podważy te postanowienia to wówczas nastąpi zmiana studium dla spornej działki”.
Plan dla betoniarni
Mimo, że obecnie decyzja o rozbiórce betoniarni jest już prawomocna, Rada Gminy Wieliszew nie zmieniła jednak zapisów studium. Co więcej na ostatniej sesji, która odbyła się w piątek (29.09) radni większością głosów, przy 3 głosach wstrzymujących, uchwalili nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części Kałuszyna, gdzie znajduje się, działająca wbrew prawomocnym nakazom rozbiórki, betoniarnia radnego. Teren betoniarni, dotychczas przeznaczony pod zabudowę zagrodową i budownictwo jednorodzinne, teraz przemianowano na teren przeznaczony pod produkcję.
Ekologia, a interes radnego
Tym samym ponownie uwzględniono tylko interesy radnego, a pominięto interesy jego sąsiadów. Nowy plan może bowiem umożliwić radnemu Zbrochowi dalsze prowadzenie uciążliwej betoniarni. Radny Edwin Zezoń, który wstrzymał się od głosu, pytał podczas obrad wójta i radnych czym kierowali się w tej sprawie. Dlaczego ws. likwidacji asfaltowni na Łajskach władze gminy kierują się troską o ekologię i zdrowie mieszkańców, a w sprawie betoniarni należącej do radnego, ważniejszy okazał się zupełnie inny interes…
WD.
6 komentarzy
Ot taka wieliszewska moralność pani Dulskiej. Radni i wójt nie chcą asfaltowni w Łajskach i ponoć słuchają głosu ludu, ale już w Kałuszynie gdzie wchodzi w grę interes radnego z wójtowej koalicji, nie patrzą na ekologię, logikę i mieszkańców.
Należałoby poinformować prokuraturę o naruszeniu prawa poprzez niewykonanie wyroku przez radnego. Ta może w końcu przypomni lokalenemu nadzorowi budowlanemu, gdzie jego miejsce i zakres obowiązków z naszych podatków opłacany.
Za zgloszenie sie w tej sprawie do prokuratora bedziesz sam mial problemy. Zreszta co wskorasz? I tak uniewinnia tak jak SMogorzewskiego w sprawie zegarka. Jedna klika rzadzi.
Oh znów Wojt i jego klika podwladnych realizujacych swoje iinteresy kosztem mieszkańców…. Proponuje zapoznac sie tez ze sprawa rewitalizacji jeziora gdzie prywatna firma zgarnela pieniadze rzedu ok miliona zl za prace warta ok 100 tys zł.
Plan niczego nie legalizuje. Mogą plan uchwalić, ale samowola zostaje samowolą.
Owszem plan niczego nie legalizuje ale otworzył furtkę aby radny mógł postawić legalnie nową betoniarnię, jeżeli oczywiście ktoś zechce wykonać wyrok i rozebrać starą