WIELISZEW. Wcześniej ptaszki, teraz urlop… Bezradność inspektora nadzoru budowlanego

2017-07-19 7:00:14

Nadzór budowlany nakazał rozbiórkę betoniarni w Kałuszynie, należącej do radnego Grzegorza Zbrocha. Jednakże radny ma różne wymówki, aby nie wykonywać prawomocnych wyroków sądu. Dlatego betoniarnia działa nadal

O sprawie piszemy od 2013 r. Wówczas Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję nakazującą rozbiórkę betoniarni w Kałuszynie, należącej do wieliszewskiego radnego Grzegorza Zbrocha.

Do trzech razy sztuka

Wcześniej również wydawano takie decyzje nakazujące rozbiórkę, ale radnemu udawało się doprowadzić do ich uchylenia. Tym razem jednak decyzja została utrzymana w mocy przez kolejne instancje administracyjne i sądowe. We wrześniu 2016 r. Naczelny Sąd Administracyjny wydał ostateczny wyrok w tej sprawie, dlatego radny Zbroch powinien wykonać rozbiórkę urządzeń betoniarni, które powstały bez pozwolenia na budowę.

Szansa na zakończenie konfliktu

W ten sposób zakończyłby się również, trwający już od kilkunastu lat, konflikt radnego z sąsiadami. Betoniarnia działała bowiem na terenie, który według planu zagospodarowania przeznaczony był pod zabudowę zagrodową i budownictwo jednorodzinne. Nic więc dziwnego, że po drugiej stronie ogrodzenia zakładu produkcji betonu znajdują się domy jednorodzinne, a ich mieszkańcy niezadowoleni są z uciążliwego, przemysłowego sąsiedztwa. Jednak przedstawiciel samorządu wymiguje się od wykonania wyroku.

Drwi z wyroków?

W kwietniu 2017 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (PINB) przeprowadził kontrolę betoniarni w Kałuszynie. Chciał sprawdzić, czy decyzja o rozbiórce została wykonana. Z informacji sąsiadów wynikało bowiem, że rozbiórki nie było, a zakład działa pełną parą. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że radny tłumaczył niezastosowanie się do wyroku sądu okresem lęgowym ptaków. Na stojących w betoniarni silosach bowiem, podobno znajdują się ptasie gniazda.

Urlop ważniejszy

Ponowna kontrola PINB miała być przeprowadzona 10 lipca br. Do kontroli jednak nie doszło. Jerzy Grzegorzewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, poinformował redakcję, że wpłynęły do niego informacje, że właściciel betoniarni chce przełożyć termin kontroli. Powodami miał być urlop oraz inne obowiązki. Radny miał także poinformować PINB, że ustanowił nowego pełnomocnika i ten potrzebuje więcej czasu na zapoznanie się ze sprawą.
W ten sposób okazuje się, że urlop jest ważniejszy niż decyzje nadzoru budowlanego oraz wyroki sądów. KT.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *