WODOCIĄGI i KANALIZACJA. Myszołowiec Lucek w Parku Kieszonkowym nr 3

W Parku Kieszonkowym nr 3 w Legionowie pojawił się niezwykły gość – myszołowiec towarzyski o imieniu Lucek. Towarzyszy mu sokolnik, a ich wspólnym zadaniem jest ograniczenie liczby gołębi, które od dłuższego czasu sprawiają kłopot zarówno mieszkańcom, jak i samej zieleni w parku.

Gołębie, choć często uważane za element miejskiego krajobrazu, mogą powodować wiele problemów. Zanieczyszczają przestrzeń publiczną, przenoszą choroby i niszczą elewacje budynków. Brudne ławki, zabrudzone chodniki i alejki to codzienny widok tam, gdzie ptaków jest zbyt dużo. Dlatego PWK Legionowo, które wykonało i opiekuje się Parkiem Kieszonkowym nr 3, sięgnęło po naturalne i sprawdzone rozwiązanie – obecność drapieżnego ptaka. Samo pojawienie się Lucka działa na gołębie odstraszająco, co sprawia, że chętniej opuszczają to miejsce i szukają innych terenów do gniazdowania.

Lucek pracuje w parku kilka razy w tygodniu. Jest odpowiednio wyszkolony, nie stanowi zagrożenia dla ludzi, ale należy pamiętać, że podczas lotów wykonuje swoje zadania. Dlatego mieszkańcy proszeni są, by nie przeszkadzać ptakowi w trakcie pracy.

Pierwsze efekty jego obecności widać już dziś – gołębie coraz rzadziej pojawiają się w Parku Kieszonkowym nr 3. Jeśli metoda okaże się skuteczna na dłuższą metę, nie jest wykluczone, że Lucek zostanie „zaproszony” również do innych rejonów miasta, w których problem z gołębiami jest szczególnie uciążliwy.

Przy tej okazji warto przypomnieć: nie dokarmiajmy gołębi. Resztki jedzenia nie tylko szkodzą ptakom, ale też przyciągają szczury i inne gryzonie. Im więcej gołębi, tym więcej zabrudzeń na miejskich chodnikach i ławkach. To kolejny powód, dla którego powinniśmy powstrzymać się od dokarmiania.

Dzięki takim działaniom mieszkańcy Legionowa mogą korzystać z czystszej i bardziej przyjaznej przestrzeni rekreacyjnej, a skrzydlaty pomocnik PWK Legionowo ma okazję udowodnić, że natura sama potrafi znaleźć sposób na zachowanie równowagi w mieście.

PWK Legionowo

Komentarze