ZA MIEDZĄ. Sama odebrała poród – Świeżo upieczona mama jest prawdziwą bohaterką
2017-03-23 3:53:58
Termin porodu pani Sylwii był wyznaczony dopiero za dwa tygodnie. Życie jest jednak pełne niespodzianek.
18 marca o godzinie 19.30 zaczęły się bóle i zdecydowała się pojechać do szpitala wraz z mężem i tatą. W drodze spotkała ich kolejna, szokująca niespodzianka! Wody płodowe odeszły i zaczął się poród. Pani Sylwia okazała się kobietą bardzo zaradną i odważną. Ku wielkiemu zaskoczeniu taty i męża odebrała poród sama, w samochodzie, a powiadomiony zespół pogotowia na czele z panią położną, miał już niewiele do roboty. Odcięto pępowinę i zabrano panią Sylwię wraz z córeczką na oddział porodowy. Maleńka Nikola ważyła 2500 g i mierzyła 50 cm. W chwili, kiedy piszę tę słowa, pani Sylwia jest już w domu i cieszy się maleństwem, które ma jeszcze dwoje rodzeństwa. Rodzinie życzymy wszystkiego dobrego, a pani Sylwii jeszcze raz gratulujemy, pełni podziwu, że w ekstremalnej sytuacji potrafiła zachować zimną krew.
foto i tekst
Henryk Mazurek