Deweloperzy jak SĘPY? OBSERWACJE CZYTELNIKÓW…

2024-04-10 5:06:03

Jak napisał jeden z internautów: – „coraz więcej mieszkańców doświadcza „uroków” życia w sąsiedztwie szeregowców, które szczególnie na III Parceli wyrastają jak grzyby po deszczu. O negatywnych aspektach wynikających z takiej budowy mówią już wszyscy, począwszy od zwykłych mieszkańców, sąsiadów takich „apartamentów”, a skończywszy na urbanistach którzy są przerażeni tym, jak taka zabudowa niszczy ład przestrzenny i wręcz demoluje miasto”.


Dla porządku trzeba dodać, że obecnym władzom miasta, to chyba nie przeszkadza, bo dotychczas właściwie nie zrobiły nic, aby powstrzymać dogęszczanie zabudowy szeregowcami. A wręcz przeciwnie, wprowadzane przez nich, w ostatnich latach, zmiany do planów zagospodarowania przestrzennego, pozwalają na bardziej intensywną zabudowę (wyższą i gęściejszą) i zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej. Jednocześnie w jakikolwiek sposób nie zapobiegają one wprowadzaniu zabudowy szeregowej i wielorodzinnej na tereny, gdzie istnieje tradycyjna zabudowa jednorodzinna, czyli pojedyncze, jednorodzinne domy na dużych działkach z ogrodami.
Czytelnik jednocześnie wspomniał, że istnieją również, prawdopodobnie związani z ratuszem, entuzjaści takiej zabudowy. Twierdzą oni, że działania deweloperów są „wręcz pożyteczne, oczyszczające”, bo jak sępy na pustyni oczyszczają oni działki po „starych rozpadających się ruderach”. Zapominają jednak, że w ten sposób uniemożliwiają oni powstawanie innej zabudowy i przyczyniają się do degradacji całej okolicy i pogorszenia warunków życia dotychczasowych mieszkańców. Bo kto chciałby postawić zwykły jednorodzinny dom mając w sąsiedztwie, za płotem wielorodzinne baraki?
Nie należy za ten stan rzeczy winić jednak samych deweloperów. Oni w końcu, tylko prowadzą swoje biznesy. Dużo większe pretensje miałbym do prezydenta Legionowa i popierających go radnych, to oni zasługują na miano sępów. Nie tylko na taką zabudowę przymykają oko, ale właściwie ją umożliwiają. A w dodatku biorą pensję od nas podatników, z naszych kieszeni…

Paweł Szyling/ Fot. Tomek Sob

Komentarze

3 komentarze

  1. Ann odpowiedz

    Wystarczy przejrzeć zeznanie majątkowe Pana Prezydenta i zastanowić się jak to jest możliwe, że urzędnik państwowy/ samorządowy o określonej pensji jest zdolny dorobić się takiego majątku . Przypadek ?
    Dlatego mamy „czworaki legionowskie” a w niektórych przypadkach wręcz „fawele”( zwane w urzędzie apartamentami)
    Nie wiem co musi się wydarzyć, jaka desperacja albo bezsilność mieszkańców, którzy osaczeni zostają taką budowlą, by przyszło opamiętanie władz. Oby nie było to zdarzenie tragiczne.
    Wtedy na pewno Legionowo będzie na pierwszym miejscu nie tylko w skali zagęszczenia( o którym dzieci uczą się w szkołach ) .
    Za dwa tygodnie jest szansa by cokolwiek w tym temacie zmienić.

  2. Victor odpowiedz

    A dla mnie to nie sępy bo działki i mieszkania to nie padlina. Nazwałbym to ośmiornicą, której macki sięgają do ratusza.

  3. GRZEGORZ odpowiedz

    TO NIE DEWELOPERZY ZACHOWUJĄ SIĘ JAK SĘPY TYLKO POLITYCY RZĄDZĄCY MIASTEM. CAŁA TA EKIPA SMOGORZEWSKIEGO UŁATWIA TAKIE BUDOWNICTWO. ROBILI ZMIANY PLANOW, KTÓRE TO UMOŻLIWIŁY. NAJWYRAŹNIEJ WIĘC MAJA W TYM JAKIŚ INTERES.

Skomentuj Victor Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *