DZIWIĘ SIĘ… Potrzebują przestrzeni życiowej…

2017-10-27 6:52:14

Z najnowszych informacji wynika, że władze Legionowa postanowiły dokonać aneksji terenów położonych w sąsiedniej Jabłonnie. Dzięki temu, powierzchnia miasta miałaby się powiększyć o blisko 500 ha, czyli o 1/3. Jednocześnie drastycznie dla Legionowa spadłyby wskaźniki gęstości zaludnienia, które obecnie plasują nasze miasto, pod tym względem, na pierwszym miejscu w Polsce. Według złośliwych, może więc chodzi tylko o poprawę wskaźników, a tym samym o kontynuowanie, z lepszym samopoczuciem, dogęszczania miasta.

MACIEJ LERMAN
mlerman@tio.com.pl

Problem jednak w tym, że nikt nie zapytał o zdanie mieszkańców i władz sąsiedniej Jabłonny, która miałaby ponieść straty terytorialne na rzecz Legionowa. Pomijając fakt, że takie działanie jest po prostu mało eleganckie, trudno także znaleźć dla niego logiczne wytłumaczenie. Większość, bo ponad 90 proc. terenów, na które chrapkę ma Legionowo należy do Lasów Państwowych, a więc prawdopodobnie i tak nie da się nic z nich uszczknąć pod budownictwo.

Trzeba także pamiętać, że taki sposób rozmowy z sąsiadami może budzić niezbyt ciekawe historycznie konotacje. W końcu przestrzeń, która należy do Jabłonny, a której „potrzebuje” Legionowo znajduje się na wschodzie. Puszczając nieco wodzę wyobraźni, można sobie tylko wyobrazić jak My byśmy się czuli, gdyby bogatszy i silniejszy sąsiad z zachodu, podjął uchwałę, że zamierza zmienić granice i przyłączyć sobie należące do nas tereny. Czy czegoś nam to nie przypomina?

Z wyjaśnień władz wynika, że chodzi o polepszenie bytu kilku mieszkańcom, którzy nie mogą liczyć na większe inwestycje ze strony gminy Jabłonna. Prezydent mówił też o ewentualnej budowie jakiejś drogi oraz ulicznego oświetlenia wzdłuż ulicy Strużańskiej. A może chodzi o to, jak stwierdził jeden z deweloperów, że w Legionowie łatwiej można „załatwić” sobie korzystne zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego?

Rozmawiając z wieloma ludźmi i zasięgając, gdzie tylko się da opinii na ten temat, w końcu wyrobiłem sobie zdanie. Być może sprawa jest dużo bardziej przyziemna niż początkowo mogło się wydawać. Okazuje się, że prezydent codziennie jeździ do Józefowa drogą, której nie oświetlają latarnie.

Może więc, te 500 hektarów trzeba przyłączyć do Legionowa, aby prezydentowi oświetlić drogę do domu. Są jednak i tacy, którzy uważają, że aby zjeść ciastko, nie trzeba od razu kupować całej cukierni…

ML

Komentarze

8 komentarzy

  1. Praktyk odpowiedz

    Zajumać część Jabłonny bez konsultacji z Jablonną? Toć chytra baba z Radomia by tego nie wymyśliła. Przyłączyć Legionowo do Radomia! Będzie i szpital i lotnisko. Ba, nawet dworzec PKP od dawna majo!

  2. Edek z legionowa odpowiedz

    To nie Kamil żaden tylko ratuszowa k…

  3. Kamil odpowiedz

    Lerman przestań się wreszcie dziwić zmień płytę

    1. Tomek odpowiedz

      Kamil, a kiedy ty przestaniesz w końcu lizać Romanowi pewną część ciała? A może nie Kamil tylko Iwona wel Tamara?

      1. Chrabąszcz odpowiedz

        Zakładanie, że to jedna z dwóch Pań tylko może mieć potrzebę słabych wpisów, jest naiwna. Żołnierzy jedynie słusznego Kryształu, Perły, Mecenasa…. jest więcej. Jeden np brzydko łysieje i nosi okularki, a na spędy peowsko kodowskie lata przykładnie. Do Partii oczywiscie nalezy, a jakże! I to nie on jeden w armii, nie on jeden…

    2. Krzysiek odpowiedz

      Bez nawet jednego kontrargumentu? Na niewiele Cie stać, urzędowy trollu.

  4. plagi miejsko -powiatowe odpowiedz

    a na wsi mówio że od strony miasta same zagrożenia, i plagi wystepujo, a to dzikie świnie w szkode lezo, a toSmog trujacy na granicy i szkodnik drukarz kornik napiera…….;)

Skomentuj Chrabąszcz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *