DZIWIĘ SIĘ. Wycofanie się, to błąd

2017-05-18 2:27:23

Ostatnio pojawiły się informacje, że rządząca partia wycofuje się z pomysłu wprowadzenia ograniczenia kadencji dla samorządowców, które miałoby działać wstecz. W ten sposób osoby, które sprawowały urząd wójta, burmistrza lub prezydenta przez dwie lub więcej kadencji będą mogłyby nadal zajmować te stanowiska. Moim zdaniem to błąd…

Pomimo szczerej sympatii dla wielu lokalnych włodarzy, ograniczenie ilości kadencji dla przedstawicieli władzy wykonawczej, do której się zaliczają, wydaje się być bowiem absolutną koniecznością. Dowodem na to są ostatnie referenda w sprawie włączenia gmin z naszego powiatu do aglomeracji warszawskiej. Okazało się, że rządzący już od kilkunastu lat włodarze, bez problemu potrafią tak zorganizować referendum, aby osiągnąć dla siebie zawsze pozytywny rezultat.

Wyniki głosowań były bowiem po ich myśli i zbliżały się do 100 proc. (94 proc. i 96 proc.), podobnie jak to było w dawnym NRD, czy obecnie zdarza się na Białorusi albo w państwach o podobnych systemach, które trudno nazwać demokratycznymi. To chyba nie przypadek.

Trzeba też przypomnieć, że referenda te były o przysłowiową pietruszkę czyli dotyczyły mglistych projektów, które w dodatku zostały już wycofane. Dlatego tym większy podziw dla włodarzy, że udało im się tak skutecznie zmobilizować elektorat. Zapewne przy kolejnej takiej okazji uda im się jeszcze poprawić te wyniki.
Trudno jednak się temu dziwić, władza jaka znalazła się w ich rękach, na lokalnym podwórku jest niemal absolutna i nie podlega właściwie żadnej kontroli. Albo kontrola taka jak na przykład, ta sprawowana przez Regionalne Izby Obrachunkowe jest tylko iluzoryczna.

MACIEJ LERMAN
mlerman@tio.com.pl

W naszym systemie włodarz jest bowiem udzielnym księciem, który dzieli i rządzi. Przede wszystkim jednak ma możliwość rozdzielania pieniędzy i dawania pracy. Stąd też krążące legendy o zatrudnianiu członków rodziny i  znajomych, ustawionych przetargach i rosnących fortunach. Przy okazji, obowiązujące przepisy są dla nich bardzo dogodne. W samorządach z łatwością można obyć się bez przetargów i zrezygnować z konkursów na intratne stanowiska.

Dziwię się też rządzącym, że ugięli się pod naciskiem samorządowców. Przecież jedyne zmiany w samorządach, jakie większość z nich gotowa jest zaaprobować to – wydłużenie kadencji oraz możliwość dziedziczenia stanowiska.

ML

Komentarze

7 komentarzy

  1. Norbert odpowiedz

    Legionowo ma swoją specyfikę i filozofię związaną z LWP, a w szczególności z dawną Wyższą Szkołą Policji im. Feliksa Dzierżyńskiego zakorzenioną mocno w PRL-u. Jeśli PO chce m.in. bronić ich przywilejów to nawet jeśli obecnie rządzący chcą zrobić coś dobrego w innej sprawie, to oni solidarni z lokalnymi pełowcami będą stawiali się na każdy rozkaz lub jak kto woli będą do usług na każde zawołanie. Smogorzewski i Grabiec znają więc mentalność wielu mieszkańców Legionowa i dlatego z nimi trzymają.

  2. Antek odpowiedz

    Nie wiem kto jest kogo idolem, ale dla mnie jest pewne, że dwie kadencje dla wójta czy burmistrza to max. Najświętszemu nawet człowiekowi później odbija i traci kontakt z rzeczywistością. Znam wiele takich przykładów , a własciwie same takie. Antek.

  3. Edward odpowiedz

    W cywilizowanym świecie dla władzy wykonawczej (czyli tych , którzy realnie rządzą, decydują o mianowaniu na stanowiska, o podpisywaniu umów, wydawaniu środków finansowych, zatrudnianiu pracowników itp.) – zawsze są ograniczenia ilości kadencji !!!!
    Natomiast, gdy władza jest ograniczona jak np. radny czy poseł – nie trzeba takich ograniczeń , bo nie jest to władza realna.(Jednoosobowo nie decyduje się o wydatkowaniu pieniędzy i nie mianuje sie na stanowiska itd) edward

  4. Robert odpowiedz

    Niestety, zdanie autora faktycznie się nie liczy, bo statystycznie biorąc większość głosujących – to durnie niestety…. i oni dalej będą dawali sobą manipulować i dalej będą głosować na Romków, Janków, Sylwestrów itd…. 😉

  5. Marek odpowiedz

    Dziwi się pan, pisze, że to błąd. Ma pan prawo do własnego zdania. Na szczęście ono się nie liczy…

    1. Krzysiek odpowiedz

      Oby jak najprędzej przekonał się Pan na własnej skórze, że Pańskie zdanie, Pańscy idole, także mają w głębokim poważaniu. Im szybciej otrzeźwiejemy, tym lepiej dla wszystkich.

      1. Wojtek Kręcisz odpowiedz

        Dołączam się do diagnozy pana Krzyśka.

Skomentuj Krzysiek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *