JABŁONNA. Rada ma niewielki wpływ na funkcjonowanie urzędu

2017-06-17 7:00:26

Z radnym Adamem Krzyżanowskim rozmawiamy o trudnych relacjach Rady Gminy z wójtem Jarosławem Chodorskim, o wyborach samorządowych w przyszłym roku, o wielkich inwestycjach i oczekiwaniach mieszkańców wobec samorządowców…


Witam. Patrząc na dotychczasową kadencję, nie trudno odnieść wrażenia, że między Wami – radnymi, a wójtem Jarosławem Chodorskim nie widać chęci współpracy. Z czego to wynika?

– Niestety z ubolewaniem mogę powiedzieć, że rzeczywiście w wielu tematach bardzo się różnimy. Szczerze mówiąc między wójtem, a chyba większością składu Rady Gminy Jabłonna istnieją poważne różnice począwszy od elementów dotyczących planowania i wykonania zadań inwestycyjnych, a skończywszy na wizji zarządzania gminą i urzędem. Oczywiście Rada Gminy ma niewielki wpływ na funkcjonowanie urzędu, gdyż to Pan wójt dobiera sobie współpracowników, natomiast ostatnie wydarzenia związane z odejściem wielu dobrych pracowników łącznie z odejściem Pani sekretarz gminy, którą to zresztą sekretarz mianował sam Pan wójt, jednak jest jakimś elementem, który zaważa na tej współpracy. Kolejny element stanowi planowanie i wykonanie zadań inwestycyjnych, czyli to o czym Państwo jako prasa co rusz informuje, a więc m.in. projekt wodno–kanalizacyjny. Wiele obszarów Chotomowa i Dąbrowy Chotomowskiej jest pominięta w tych planach inwestycyjnych, a na tych obszarach mieszka bardzo wiele mieszkańców, no i tutaj nasze duże zaniepokojenie w temacie osiągnięcia w przyszłości efektu ekologicznego. Trzeba też wspomnieć opieszałość wójta w zakresie realizacji wspólnego projektu dotyczącego budowy ścieżek rowerowych, gdzie liderem jest miasto Legionowo. Gmina Jabłonna dopiero obecnie prowadzi prace związane z projektowaniem systemu ścieżek rowerowych, czy też wykonanie łącznika drogowego do ul. Zegrzyńskiej w Jabłonnie bez wykonanego oświetlenia. Również elementy dotyczące zadawanych wielokrotnie, różnego rodzaju przez nas pytań do wójta, gdzie nie otrzymujemy odpowiedzi. To również utrudnia współpracę z wójtem.

Dużo tych zarzutów padło z Pana strony w kierunku wójta. Czy wy jako radni, nie czujecie się w jakimś stopniu winni tej „napiętej” relacji z wójtem?

– Nigdy nie można powiedzieć, że wina leży tylko po jednej stronie. Natomiast mogę odpowiedzieć tak, że niestety bardzo ubolewam nad tą sytuacją, takiego braku przepływu informacji, braku transparentności ze strony wójta. Te nerwowe sytuacje na sesjach to też pewien wyraz rozgoryczenia, determinacji i mobilizacji Pana wójta do lepszej pracy ze strony radnych. I to jest ten element, który ma duży wpływ na nerwową atmosferę podczas sesji Rady Gminy oraz często nerwowy poziom dyskusji.

Wójt Jarosław Chodorski w wywiadach powtarza, że krytyki się nie boi o ile jest ona konstruktywna. Jednak to co robi większość radnych uważa za „krytykanctwo”. Czy uważa Pan, że radni często działając pod wpływem emocji niesłusznie atakują wójta?

– Rzeczywiście, bardzo często zdarza się, że wypowiedzi niektórych radnych nacechowane są zbyt wysokim poziomem emocji. Wypowiedzi radnych wówczas nie są stonowane, nie są odpowiednie do poziomu dyskusji publicznej. Dlatego zdarzają się wypowiedzi, powiedzmy „krytykanckie”. Natomiast ja mogę wypowiadać się tylko za siebie i staram się w swoich wypowiedziach wskazywać wójtowi propozycje rozwiązań, które są stosowane np. w sąsiednich gminach. Powiem tak – porażka wójta jest też porażką Rady a sukces wójta jest również sukcesem Rady i ja zawsze starałem się wyciągać rękę do wójta mając na uwagę przede wszystkim dobro mieszkańców. Ale niestety, widzę, że nawet wójt w stosunku do mojej osoby nie chce nawiązać szerszej rozmowy oraz współpracy. A szkoda.

Jak Pan odebrał rezygnację Joanny Gwadery ze stanowiska sekretarza gminy Jabłonna i jej pożegnalne oświadczenie. Wskazała ona, że powodem jej rezygnacji był sprzeciw wobec łamania przez władze urzędu standardów i przejrzystych zasad. Co Pan na to?

– Prawdę mówiąc to oświadczenie było dla mnie druzgocące. Było chyba taką „soczewką” problemów w zarządzaniu dużym urzędem jakim jest UG Jabłonna przez Pana wójta. Tylko przypomnę, że Panią sekretarz przyjął do pracy sam wójt. I na pierwszych sesjach Rady Gminy Pani sekretarz stała murem za Panem wójtem wspierając go we wszelkich możliwych działaniach. Byłem pod wrażeniem ogromnej wiedzy merytorycznej Pani sekretarz. I myślałem, że wójt będzie miał duże oparcie merytoryczne w Pani sekretarz. Dlatego odejście Joanny Gwadery był jednym z większych ciosów związanych z funkcjonowaniem UG Jabłonna. Natomiast to oświadczenie pokazuje, że ta współpraca się nie układała. No i to odejście, jest jednym z wielu przypadków odejść kompetentnych urzędników z UG Jabłonna. Nawet teraz dochodzą do mnie kolejne niepokojące informacje, że kolejni pracownicy będą odchodzili z naszego urzędu.

Zbliża się sesja z wykonania budżetu za 2016 rok, czy Pani zdaniem wójt po raz trzeci nie otrzyma absolutorium? I czy słusznie?

– Jest bardzo wiele zarzutów radnych pod adresem Pana wójta w zakresie wykonania budżetu za 2016 rok. Rzeczywiście głosowanie nad wykonaniem budżetu odbędzie się na sesji pod koniec czerwca, lecz nie wiem jaki będzie wynik tego głosowania. Natomiast patrząc na analizę wykonania budżetu za 2016 r., to wiele elementów wskazuje na to, że budżet niestety nie został wykonany w sposób prawidłowy.

W jednym z wywiadów na pytanie o udzielenie absolutorium wójt stwierdził „to jest decyzja Rady Gminy i trudno mówić tu o obiektywizmie”. Zgadza się Pan z taką tezą?

– Zdecydowanie nie. Moim zdaniem kwestia absolutorium jest tak ważnym elementem, że w tym przypadku nie możemy mówić o subiektywizmie, tylko tutaj trzeba oprzeć się wyłącznie na suchych faktach, czyli m. in. na przeanalizowaniu kwestii zarówno dochodów, jak i wydatków. I tutaj nie możemy mówić o jakiejś dozie subiektywizmu – radni powinni kierować się patrząc przez pryzmat realizacji wszystkich działań związanych z budżetem oraz funkcjonowaniem gminy dla dobra mieszkańców.

Ale wójt w wywiadach przekonuje, że tak wielkiego rozmachu inwestycyjnego w gminie nie było od lat.

Należy podkreślić, iż budżet gminy w tym przeznaczone na inwestycje składa się m.in. z podatków od dochodów od mieszkańców. Ciągle zwiększająca się liczba mieszkańców gminy Jabłonna ma swoje bezpośrednie przełożenie na zwiększenie dochodów budżetu gminy. Przypomnę, iż dochody gminy Jabłonna w 2016 r. wynosiły w łącznej kwocie 79 mln 660 tys. 576 zł., jednakże tylko kwota 9 mln 538 tys. 997 zł została przeznaczona na wydatki inwestycyjne a pozostała kwota 66 mln 85 tys. 461 zł została przeznaczona na wydatki bieżące – to znaczna dysproporcja. Od wielu lat czekamy ze strony wójta gminy na rzetelną analizę proponowanych oszczędności w wydatkach bieżących, lecz takiej analizy do tej pory nie otrzymaliśmy.
Szczęśliwie się stało dla naszej gminy, że uzyskaliśmy dofinansowanie 35 mln zł w zakresie projektu wodno–kanalizacyjnego dla części Chotomowa i Dąbrowy Chotomowskiej. Bardzo źle się stało natomiast, że tym projektem nie został objęty cały teren tych dwóch miejscowości patrząc przez pryzmat późniejszego rozliczenia efektu ekologicznego, choć mam nadzieję, że zgodnie z deklaracją Wójta dalsze tereny Chotomowa, szczególnie Chotomowa północnego, gdzie mieszka około tysiąca osób, będą sukcesywnie włączane w realizację tego projektu. Oczywiście, sztuką jest otrzymać tak duże dofinansowanie, natomiast jeszcze większą sztuką jest zrealizowanie tego projektu i uzyskanie aprobaty w zakresie rozliczenia końcowego projektu przez jednostkę udzielającą tego dofinansowania. Musimy pamiętać, że przeszło 35 mln zł będzie pochodziło z naszego budżetu, a 35 mln zł będzie pochodziło z dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Wybory samorządowe już w przyszłym roku, a więc zbliżają się wielkimi krokami. Czy dostrzega Pani już kandydata mogącego zagrozić Jarosławowi Chodorskiemu w wyścigu o fotel wójta?

– Moim zdaniem raczej jest to jeszcze za wczesny czas na rozmowę na ten temat. Raczej obecnie nie wykrystalizował się kandydat, który by ewentualnie stanął w szranki z Jarosławem Chodorskim na stanowisko wójta.

Patrząc na powiat legionowski widać, że zmiany na stanowiska wójtów są bardzo rzadkie. Za to w gminie Jabłonna mógłbym śmiało rzucić hasło „spieszmy się kochać wójtów, bo tak szybko odchodzą”. Jak Pan myśli z czego to wynika?

– Być może po części z charakteru naszej gminy. Gminy terytorialnie dość rozłożystej, z różnego rodzaju problemami związanymi z charakterem poszczególnych miejscowości. I to są tak różne problemy mieszkańców, gdzie wójt winien wykazywać się dużym zaangażowaniem w rozwiązywanie tych problemów. A patrząc historycznie, to kolejnym powodem częstej zmiany na stanowisku Wójta był brak perspektywicznego i dalekosiężnego myślenia i realizacji projektów związanych z rozwojem gminy oraz popełnianych błędów w zarządzaniu gminą.

Rozmawiał Dariusz Burczyński

Wywiad z radną Jabłonny Dorotą Świątko przeczytasz TUTAJ

Wywiad z wójtem Jabłonny Jarosławem Chodorskim przeczytasz TUTAJ

Wywiad z powiatową radną i byłą wójt Jabłonny Olgą Muniak przeczytasz TUTAJ

Komentarze

2 komentarze

  1. wyborca odpowiedz

    no no no….”rynce” same skladają się do nieba 😉

  2. Ewka odpowiedz

    W porównaniu do Legionowa to zadania inwestycyjne zapisane w budżecie są i tak na kilkukrotnie wyższym poziomie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *