LEGIONOWO. Deweloper na własny koszt zbuduje drogę na III Parceli?

2024-02-07 1:48:19

W rejonie ul. Olszankowej na III Parceli ma powstać 300 metrowa droga, która będzie prowadzić do nowej inwestycji firmy Leg-Bud. Deweloper zobowiązał się pokryć wszystkie koszty przedsięwzięcia, począwszy od dokumentacji projektowej, a skończywszy na samej budowie. Podobne praktyki funkcjonują od 2022 r. Warszawie

Legionowska firma Leg-Bud planuje zbudować kilka nowych budynków mieszkalnych na 3 działkach o pomiędzy ul. Olszankową oraz bocznicą kolejową. Z informacji inwestora wynika, że mają to być jedno-klatkowe budynki o wysokości do 13 metrów. Inwestycja ma powstać w oparciu o tzw. specustawę deweloperską, co oznacza, że do jej realizacji potrzebna jest zgoda Rady Miasta.

Porozumienie z miastem

W ubiegłą środę (31 stycznia br.) Rada Miasta Legionowo wyraziła zgodę na zawarcie porozumienia między miastem oraz firmą Leg-Bud w sprawie budowy drogi, łączącej planowane osiedle z drogą publiczną. Droga ta ma mieć długość ok. 300 metrów, 6 metrów szerokości, jednostronny chodnik oraz oświetlenie. W podpisanym dokumencie zastrzeżono, że wszelkie koszty budowy tego odcinka drogi gminnej ma pokryć inwestor nowego osiedla. Chodzi o wykonania dokumentacji projektowej wraz z podziałem geodezyjnym nieruchomości oraz koszty wykonania robót budowlanych odcinka drogi gminnej, chodnika i oświetlenia drogowego.

Deweloper zbuduje gminie drogę

Poniesienie przez dewelopera kosztów budowy odcinka drogi gminnej, ma go nie uprawniać do żądania późniejszego ich zwrotu od gminy. Realizacja nowej drogi gminnej ma rozpocząć się dopiero po uzyskaniu pozwolenie na budowę osiedla przez dewelopera. Jak przekonywano podczas sesji, podobna praktyka z powodzeniem stosowana jest w Warszawie od 2022 r. Obecnie inwestycja jest w fazie planowania.

Paulina Nowicka

Komentarze

5 komentarzy

  1. Romek z Łomży odpowiedz

    Ogólnie to dobra wiadomość, że coś się buduje w Legionowie i miasto nie ponosi kosztów z tym związanych.
    bardzo dobry pomysł z ta drogą.

    1. Victor odpowiedz

      Romciu, wróć do Łomży, tam uświadamiaj, burz jedne domy, buduj drugie. Niech będzie fajnie, niech będzie zrównoważony rozwój w Łomży, u nas już wystarczy

    2. Dariusz Nowak odpowiedz

      Lobby patologicznych deweloperów po chwilowej ciszy przypomniało o swoim istnieniu.
      “Romku z Łomży” te budynki do rozbiórki są budynkami jednorodzinnymi, często w doskonałym stanie technicznym
      Cały myk polega na tym że w tym budynku mieszka zaledwie jedna rodzina. Deweloper kupuje taki budynek wyburza go i na 700 metrowej działce powstaje kolejne siedem, dwu lokalowych tak zwanych “domów jednorodzinnych” w wyludniającym się przecież Legionowie
      Tak że bajeczki pozostaw dla swoich dzieci

  2. Victor odpowiedz

    A kto wybuduje w tej okolicy jakąś szkołę, przedszkole czy żłobek? Kto wybuduje tunel by nie walczyć o życie przy przeprawie przez tory Al. Legionów do Piaskowej???

    1. Karol odpowiedz

      Dokładnie! Rośnie dom na domie. Zwiększa się ilość mieszkańców, a zator przy skrzyżowaniach z obu stron torów coraz dłuższy. Ja to już objeżdżam naokoło, nawet się tam nie kieruję.
      Ja to podpinam się z pytaniem o jakiś lokal usługowy typu minimarket. Osiedla pojawiają się jak grzyby po deszczu, ale tak samo wydłużają się kolejki w netto w godzinach szczytu. A obok PEC stoi pusty wielki plac zawalony jakimś śmieciem różnego rodzaju.. istne wysypisko. Rury, płyty, kostki, betonowe resztki itd. Wypierdzielić to gdzieś dalej lub sprzedać, a na tym miejscu udogodnić lokalnej społeczności życie i podpisać umowę z jakąś sieciówką na budowę marketu czy parku handlowego.
      A co do drogi to co z tego? Czy miasto ma być dumne, że deweloper poczuł się do odpowiedzialności by przyszłym nabywcom lepiej dojeżdżało się do ich mieszkań? Brawa dla dewelopera. A miasto? W d… ma mieszkańców i robi problem by utwardzić i wybrukować ulice, połatać dziury. Sam mieszkam na “niedokończonej ulicy”. Ponad połowa to kostka, która została wyjeżdżona przez śmieciarki i po całej długości zbierają się kałuże, które nie mogą dostać się do studzienek. A reszta ulicy to piach, który w obecnej porze roku zamienia się w bagno. Codziennie trzeba odkurzać, bo się nanosi do domu piachu. A co tydzień mogę zamiatać podjazd i piaskownicę zrobić na podwórku z zebranego piachu.
      A gdy został wysłane pismo z prośbą o dokończenie ulicy to odpowiedź od miasta, że nie wiadomo do kogo należy działka, na której jest ulica. To chyba jakiś żart! Jeśli nie byłaby to ulica to szybko miasto by znalazło właściciela i zbiło interes. A tutaj durnowata odpowiedź, byleby tylko nie wydać pieniędzy na wybrukowanie dosłownie 50 m ulicy.
      Biznes dobry. Sprzedać ziemię, zarobić na deweloperach, ale o własnych mieszkańcach to władze już nie pomyślą.

Skomentuj Dariusz Nowak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *