LEGIONOWO. Kosztowne lenistwo Smogorzewskiego
2019-02-06 8:06:09
Trwa proces o ok. 20 mln zł, wytoczony Gminie Legionowo przez konsorcjum, które budowało Centrum Komunikacyjne w Legionowie. W jego trakcie, po 4 latach bezczynności, władze miasta dopiero wystąpiły z własnymi roszczeniami przeciwko konsorcjum. Odpowiadając na nasze pytania, władze nie potrafią wyjaśnić, co było powodem tej kosztownej dla Budżetu Miasta zwłoki
Przed tygodniem pisaliśmy, że Gmina Legionowo wezwała do zapłaty odszkodowania konsorcjum firm: Buder” oraz „Flisbud”, które budowało Centrum Komunikacyjne w Legionowie. Chodzi o sumę ok. 9,7 mln zł, bo na tyle miasto wyceniło swoje straty. Nie wiadomo dlaczego prezydent zwlekał aż 4 lata z wysłaniem wezwania. Gdyby złożył je od razu, już dziś miasto mogłoby naliczyć odsetki przekraczające 3,5 mln zł.
Wypowiedzieli umowę
Pod koniec września 2014 r., gdy zarówno dworzec jak i parking wielopoziomowy były już w stanie surowym wykonawca – konsorcjum firm Buder oraz Flisbud odstąpił od umowy. Konsorcjum twierdziło, że wbrew zapewnieniom, ratusz miał nie posiadać wszelkich wymaganych zgód. A w trakcie budowy wielokrotnie zmieniał projekt, żądając wykonania prac, które w początkowym projekcie w ogóle nie były przewidziane. Powodowało to wzrost kosztów nawet o kilka milionów zł, a ratusz nie zamierzał wykonawcy za te prace płacić. Z kolei władze miasta zarzuciły wykonawcy opóźnienia w pracach. Ostatecznie miasto wyłoniło nowego wykonawcę, który za większe o 10 mln zł wynagrodzenie niż konsorcjum, zdecydował się dokończyć budowę. Ostatecznie do otwarcia Centrum doszło we wrześniu 2016 r., a jego koszt z początkowych 28 mln zł ostatecznie wzrósł do 50 mln zł.
Wszystko zgodnie z przepisami?
W 2017 r. konsorcjum z wystąpiło przeciw z miastu z pozwem o zapłatę łącznie ok. 20 mln zł. A gdy sąd skierował sprawę do mediacji, władze miasta przypomniały sobie nagle, że konsorcjum winne jest mu 9,7 mln zł za straty spowodowane odstąpieniem od umowy. W związku z tym zapytaliśmy nasze władze, – dlaczego tak długo zwlekały z upominaniem się (gdyby wystąpiły od razu, miasto mogłoby doliczyć sobie już dziś ok. 3,5 mln zł odsetek) o rzekomo należne miastu pieniądze?
Tamara Boryczka rzeczniczka legionowskiego magistratu poinformowała jedynie, że Gmina wystąpiła z roszczeniami w terminach przewidzianych w przepisach w szczególności kodeksie cywilnym oraz kodeksie postępowania cywilnego. A więc nie odpowiedziała na postawione pytanie.
Podobno dla dobra postępowania
Pozostałe tłumaczenia są równie nie przekonywujące i niczego nie wyjaśniają. W swoich tłumaczeniach władze miasta zasłaniają się dobrem postępowania sądowego i dlatego nie chcą ujawnić żadnych szczegółów związanych z tą sprawą. Ciężko powiedzieć, w jaki sposób podanie np: wysokości należnych Gminie Legionowo odsetek od konsorcjum, gdyby Gmina wystąpiła ze swoim wezwaniem już 4 lata temu, mogłoby wpłynąć na toczące się postępowanie.
Podobnie jest z pytaniem o to dlaczego Gmina ze swoimi roszczeniami nie wystąpiła w odpowiedzi na pozew konsorcjum już w 2017 r.
Wojciech Dobrowolski
2 komentarze
Odpowiedź jest prosta. Pan prezydent Roman Smogorzewski zlecił to wszystko swojemu zastępcy Markowi Pawlakowi, który jak zwykle nic nie zrobił. Ten Pan to jednostka wybitna albo nic nie robi albo nic mu nie wychodzi.
Pani Tamara nie ma czasu na udzielanie odpowiedzi, bo musi wygrzewać się w ciepłych krajach. A Wy w tym TiO tylko zawracajcie głowę… Dajcie kobiecie się ładnie opalić.