LEGIONOWO. KZB – zakazuje wstępu

2017-12-17 1:44:47

Na początku grudnia br. w budynku komunalnym przy ul. Sikorskiego 11A pojawiły się tablice zakazujące wstępu. Jednocześnie pracownicy KZB zabili dyktą wejście do pomieszczeń na piętrze. Dla mieszkańców sytuacja wyglądała groźnie. Okazało się jednak, że były to tylko przygotowania do wizyty komisji oceniającej stan budynku


Pomimo katastrofalnego stanu budynku komunalnego przy ul. Sikorskiego 11A, zaraz za Starostwem Powiatowym, nadal mieszkają tam ludzie Z mieszkających tam wcześniej 20 rodzin obecnie pozostało 7. Jak się okazuje nie ma dla nich miejsca w budynkach komunalnych budowanych przez Gminę Legionowo.

Żeby komisja nie zobaczyła?

Na początku grudnia br. w budynku przy ul. Sikorskiego 11 A pojawiły się ostrzegawcze tablice „UWAGA!!! WSTĘP WZBRONIONY. ZAGRAŻA BEZPIECZEŃSTWU LUDZI”. Mieszkańcy wystraszyli się, że ich rodzinom, a przede wszystkim dzieciom grozi niebezpieczeństwo. Dlatego o pomoc zwrócili się m.in. do redakcji To i Owo. Okazało się, że następnego dnia budynek miała wizytować komisja z KZB czyli od zarządcy budynku. Oprócz zdenerwowanych lokatorów komisja ta niewiele jednak mogła zobaczyć. Dostęp do najbardziej zdewastowanych, zagrzybionych o walących się sufitach, pomieszczeń na piętrze został bowiem poprzedniego dnia zamknięty.
Interwencja Policji
Lokatorzy opowiadali dwóm paniom, przedstawicielce KZB oraz przedstawicielce Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Legionowie (PINB), o niedogodnościach które muszą znosić. Skarżyli się też, że mieszkania od miasta dostali ci, którzy najgłośniej krzyczeli. Natomiast ich, pomimo tego, że nie zalegają z opłatami pozostawiono w tej ruderze. Zaproponowali też, że warto obejrzeć pomieszczenia na piętrze, bo boją się że coś może im zwalić się na głowy. Panie z komisji nie protestowały. Jednak gdy zobaczyły, że dziennikarz, po odkręceniu dykty, robi zdjęcia tych pomieszczeń, zadzwoniły na policję.

Prasie wstęp wzbroniony

Przedstawicielka KZB tłumaczyła przybyłym policjantom, że zabroniła wchodzenia na piętro. Miała również pretensje do lokatorów. Pytała ich, kto im pozwolił zaprosić dziennikarzy. Wszystko wskazuje więc na to, że KZB ma ws. budynku przy Sikorskiego 11A coś do ukrycia.
Bez odpowiedzi pozostają także pytania: Dlaczego miasto bawi się w dewelopera i buduje budynki z mieszkaniami na sprzedaż dla ludzi, których stać na ich zakup na wolnym rynku? Dlaczego władze miasta nie poczuwają się do obowiązku wykonywania ustawowych obowiązków, do których należy zapewnienie mieszkań komunalnych dla niezamożnych rodzin?

WD.

Komentarze

2 komentarze

  1. Ewa odpowiedz

    Ja płacę droga pani 150 zł za 19 metrów i jakos nie proponują mi lepszego lokalu nie ma cieplej wody ani centralnego. Mam 3 letniego synka alergika.

  2. Zofia odpowiedz

    To prawda stan budynku jest straszny. Może trzeba zadać innego pytanie…czy mieszkańcy, którzy tam mieszkają, pomimo, że są to mieszkania komunalne regularnie opłacają ustaloną kwotę czynszu. Z tego co wiem ludzie, którzy regulują te opłaty na bieżąco mieszkają w nowo wybudowanych mieszkaniach na Pow. Powstały tam naprawdę ładne budynki, które narazie pozostają czyste i niepogorszonym stanie.

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *