LEGIONOWO. „Łosi u nas dostatek”

2019-03-27 5:44:38

Łoś, to sympatyczne duże zwierzę, tylko że jest jeden mały problem! – ich liczba w ciągu ostatnich osiemnastu lat wzrosła o 1000 %. Tak dokładnie to ponad 1000 % !!!

W 2000 roku w na terenie Polski mieliśmy 2 076 szt. łosi, natomiast na koniec 2017 r. już 21 323 osobników. Ubiegłoroczne inwentaryzacje potwierdzają ten trend, tak więc na dzień dzisiejszy spokojnie można powiedzieć, że „łosi ci u nas dostatek” ponad 22 tysiące. Tym bardziej, że na samym Mazowszu żyje ponad 4 tys. sztuk, czyli dwa razy więcej niż na przełomie XX i XXI wieku w całej Polsce!

Tak duże zagęszczenie zwierząt powoduje wiele kłopotów. Pierwszym z nich jest fakt, że łoś nie ma naturalnych drapieżników i co do zasady nie jest płochliwy. Dlatego też, to spore zwierzę ważące setki kilogramów powoduje bardzo często wypadki samochodowe. Wypadki, które są bardzo groźne dla pojazdów, ale również dla ludzi, którzy ulegają okaleczeniu, a także nierzadko śmierci. Nie doszukałem się dokładnych statystyk w tym zakresie, ale każdy z nas z pewnością słyszał lub nawet osobiście widział tego typu kolizję drogową.

Tak gęsto bytujące duże zwierzę potrzebuje również sporo zjeść. W szczególności żerowanie łosi jest groźne dla lasów oraz sadów, ponieważ głównym składnikiem pokarmu tego zwierzaka są pędy drzew, których taki łoś potrzebuje zjeść codziennie dziesiątki kilogramów. Dlatego młode lasy, w których bytuje łoś wyglądają tragicznie. Często młodniki i uprawy aby mogły wyrosnąć muszą być grodzone i to bardzo wysokimi ogrodzeniami, ponieważ dla łosia dwu metrowy płot nie stanowi zasadniczo żadnej przeszkody.

Oprócz tych oczywistych strat jakie powoduje przegęszczona populacja łosia w Polsce, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden ciekawy aspekt. Mianowicie, ze względu na to że łosie bytują w środowiskach podmokłych i wilgotnych, dlatego też bardzo często przenoszą one różnego rodzaju pasożyty. W lutym tego roku w Kampinoskim Parku Narodowym odbyło się seminarium pod tytułem „Co gryzie króla mokradeł czyli o chorobach pasożytniczych łosi w Polsce”, które prowadziła Katarzyna J. Filip z Zespołu ds. Inwazji Pasożytniczych u zwierząt dzikich Instytutu Parazytologii Państwowej Akademii Nauk. Okazuje się, że łosie w porównaniu do innych jeleniowatych są bardzo często nosicielami pasożytów. Łosie atakowane są przez wiele różnych gatunków, i tak jedno zwierzę może mieć w sobie od 10 000 do nawet 56 000 sztuk nicieni. Bardzo ważne jest również to, że część pasożytów atakujących łosie jest także groźna dla bydła domowego. Z badań prowadzonych na terenie KPN wynika, że w podwarszawskiej populacja łosia stwierdzono dotychczas 24 gatunki pasożytów żerujących w ciele tego zwierzęcia.

Stefan Traczyk
Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego

Komentarze

7 komentarzy

  1. Logan odpowiedz

    Sam jesteś dziadostwo – jedź wolniej to może nie potrącisz zwierzęcia.
    Zabijmy wszystko a później się zobaczy?

  2. Normalny odpowiedz

    Z tego co mi wiadomo wjazd na tereny leśne jest obligatoryjnie zabronione-( oprócz służb leśnych itp.) Co do populacji łosi-trzeba je wyłapać i przetransportować np. do Puszczy Kampinoskiej lub Borów Tucholskich.

    1. fsdfdfsdf odpowiedz

      “Normalny” Wyobraź sobie że istnieją drogi krajowe które po obu stronach mają tereny leśne.

  3. asdasdas odpowiedz

    Strzelać do tego dziadostwa. Myśliwi przy okazji dzików powinni też odstrzelić polowę losi. Strach po nocy przez las jechać.

    1. Ewa odpowiedz

      Sam jesteś dziadostwo ?

    2. Ewa odpowiedz

      Ciebie odstrzeic trzeba ?

    3. Daro odpowiedz

      Tak wybij wszystko, zabij każde zwierzę, łosie, dziki. Człowiek jest najgorszym drapieżnikiem jaki chodzi po ziemi, w swojej niepohamowanej ekspansji jest gotów zabić każde zwierzę

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *