LEGIONOWO. Prezydent Smogorzewski znów niczego nie wyjaśnił
2021-03-12 6:50:42
Prokuratura stwierdziła poważne nieprawidłowości w działaniach Prezydenta i Urzędu Miasta. Jednak ani Prezydent, ani popierający go radni nie chcieli aby sprawa została wyjaśniona. Nic nie dało również zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta
Do legionowskiego ratusza 5 lutego br. wpłynęło pismo z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej, skierowane do Rady Miasta Legionowo. W następnych dniach pismo to spowodowało duże zamieszanie w urzędzie. Wynikało z niego, że prokuratura prowadziła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez urzędników Urzędu Miasta Legionowo, co stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego, a które miało na celu spowodowanie osiągnięcia korzyści majątkowej przez prezydenta Romana Smogorzewskiego.
Wrzutka przed sesją
Radni mieli na zapoznanie się ze sprawą wyjątkowo mało czasu, bo otrzymali dokumenty dopiero 22 lutego przed godz. 16. Natomiast już 24 lutego rano, podczas sesji Rady Miasta, mieli głosować nad udzieleniem odpowiedzi prokuraturze. Projekty tych odpowiedzi przygotował już, nie konsultując się z Radą, przewodniczący Ryszard Brański. Wynikało z nich, że sprawa jest mało istotna, bo zdarzenia są sprzed kilku lat, osoby których dotyczy wystąpienie prokuratury już nie pracują w urzędzie, przeprowadzono reorganizację, a prezydent ma pouczyć pracowników, aby przestrzegali przepisów. Opozycyjni radni twierdzili natomiast, że celowo przetrzymano dokumenty, przez ponad 2 tygodnie (od 5 lutego do 22 lutego br.), aby nie mieli czasu na zapoznanie się ze sprawą. I zrobiono wrzutkę przed sesją, aby szybko „ukręcić łeb sprawie”. Uznali oni, że sprawa wymaga zbadania i chcieli zwołania nadzwyczajnej czy dodatkowej sesji. Prezydenccy radni przegłosowali jednak stanowisko, aby od razu zamknąć sprawę.
Co jest w piśmie Prokuratury?
Prokuratura Okręgowa poinformowała, że nadzorowała śledztwo, które zostało umorzone z powodu braku znamion przestępstwa. Chodziło o czyn z art. 231 Kodeksu karnego tzn. przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej lub majątkowej. Jednak badając sprawę prokuratura stwierdziła, że (…) w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy stwierdzono poważne uchybienia w działaniu Prezydenta Miasta Legionowo i Urzędu Miasta Legionowo. które w oparciu o przepis art.19 § l k.p.k. uzasadniają zawiadomienia o nich organu kontrolnego, którym zgodnie z art. 15. ust. 1 i 18a ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym jest Rada Miasta Legionowo.(…). Całe pismo można przeczytać w internecie (Pismo Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Sygn. akt PO II Ds. 105.20 19 do Rady Miasta Legionowo).
Złoty interes prezydenta
Chodziło o wydarzenia z 2005 r., kiedy z-ca prezydenta podpisał błyskawicznie zgodę na udostępnienie prywatnemu przedsiębiorcy, w celu umożliwienia dojazdu, działki o pow. ok. 800 m2, która jednak wcale nie należała do Gminy. Natomiast już w poniedziałek tj. pierwszego dnia roboczego po uzyskaniu zgody, przedsiębiorca ten nabył sąsiednią działkę o pow. ok. 3700 m2, która wcześniej nie miała innego dojazdu, od Romana Smogorzewskiego. Dzięki tej transakcji, prezydent Smogorzewski zarobił, na kupionej rok wcześniej działce, 250 tys. zł (zakup w 2004 za 150 tys. zł, sprzedaż w 2005 r. za 400 tys. zł).
Zastanawiające było to, że przedsiębiorcy wydano zgodę na udostępnienie działki w ciągu jednego dnia, chociaż normalnie trwa to przynajmniej 2 tygodnie. Ponadto nie sprawdzono, że działka nie należała do Gminy, ale w tamtym czasie do Skarbu Państwa, a więc jej udostępnienie było bezprawne i stanowiło przekroczenie uprawnień. Nie sprawdzono też, że przedsiębiorca nie był wcale właścicielem sąsiedniej działki, która nie miała, ale potrzebowała dojazdu, ale był nim jeszcze prezydent Smogorzewski.
Nie chcieli żadnych wyjaśnień
Radni opozycji apelowali, aby przed wysłaniem odpowiedzi prokuraturze, przynajmniej poprosić prezydenta Smogorzewskiego o złożenie wyjaśnień. Natomiast radny Andrzej Kalinowski złożył formalny wniosek w tej sprawie. – „Panie przewodniczący, bądźmy poważni, nie wysyłajmy tak kompromitującej odpowiedz prokuraturze” – apelował do Ryszarda Brańskiego również radny Mirosław Grabowski. W odpowiedzi znalazły się bowiem twierdzenia, że urzędnicy, o których wspomina prokuratura już nie pracują, a więc nie ma tematu… . Tak jakby główne zarzuty nie były kierowane właśnie pod adresem prezydenta Smogorzewskiego, który nie tylko odpowiada za wszystko, co dzieje się w urzędzie, którym kieruje, ale także to właśnie on, w wyniku złamania wszelkich procedur, miał uzyskać znaczną korzyść majątkową.
Kryształ nie będzie się tłumaczył
Sam prezydent Smogorzewski, oświadczył, że przecież on „niczego nie podpisywał”. Nie będzie też odpowiadał na pytania radnych, ani niczego wyjaśniał. Sugerował, że jest czysty jak kryształ, bo w ciągu ostatnich 5 lat prześwietlały go wszystkie służby. Natomiast, trzynastu popierających go zawsze radnych, przegłosowało wysłanie prokuraturze odpowiedzi przygotowanych przez przewodniczącego Brańskiego (Odpowiedź Rady Miasta Legionowo na Pismo Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie Wydział II do spraw przestępczości). A następnie zagłosowali przeciwko zobowiązaniu prezydenta, do złożenia wyjaśnień…
Haniebne postępowanie opozycji?
Opozycyjni radni nie mogąc otrzymać jakichkolwiek wyjaśnień, złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta. Zaproponowali też porządek obrad, w którym głównym punktem miało być stanowisko prezydenta wobec pisma prokuratury. Nie liczyli jednak, że wystąpienie to spowoduje jakikolwiek skutek. Niespodziewanie we wtorek 9 marca otrzymali pisma od przewodniczącego rady o zwołaniu nadzwyczajnej sesji na piątek 12 marca. Tym razem pojawił się prezydent Roman Smogorzewski, ale tylko na kilka minut. W swoim wystąpieniu, które prawdopodobnie odczytał, stwierdził że działania opozycji są nielegalne, a wręcz haniebne.
Sprawa się przedawniła
Zdaniem Prezydenta, nie musi się on tłumaczyć. – “Dzisiejsza sesja to brak szacunku dla demokratycznej decyzji rady miasta. Ta sprawa się przedawniła i nie można jej w legalny sposób procedować. Nie zamierzam uczestniczyć w tym nielegalnym postępowaniu. To polityczny show! Za publiczne pieniądze urządzacie bezsensowną awanturę, w czasie, kiedy my walczymy z pandemią i lock-downem” – mówił Smogorzewski.
Prezydent zapomniał tylko, że nadzwyczajnej sesji nie zwołała opozycja, a będący jego stronnikiem przewodniczący Rady Ryszard Brański. Natomiast opozycyjni radni ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy, w przeciwieństwie do “prezydenckich radnych” tj. stronników Smogorzewskiego, zrzekli się swoich diet za udział w nadzwyczajnej sesji.
Prezydent następnie powiedział, że idzie się zajmować prawdziwymi problemami. A także, iż żegna zgromadzonych i życzy owocnych obrad, a następnie rozłączył transmisję.
Wojciech Dobrowolski
1 komentarz
Kto napisał Romanowi to pożal się boże oświadczenie na specjalnej sesji? zadrożny czy pawlak? A może któraś kochanica z urzędu? Bo przecież nie agata…