LEGIONOWO. W ciepłowni – 2 lata jak jeden dzień
2021-02-16 10:01:47
Trzy podwyżki opłat za dostarczane ciepło (łącznie. ok. 30%), dwie pensje prezesa, używanie jako paliwa ruskiego węgla, wymiana instalacji odpylającej i podłączenie do sieci 8 budynków – to bilans osiągnięć spółki PEC pod rządami nowego prezesa. Czyli zrobione zostało niewiele…
Ponad 2 lata temu, w listopadzie 2018 r., zastępca prezydenta miasta Legionowo Marek Pawlak objął prezesurę, a tym samym zarządzanie w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej PEC Legionowo Sp. z o.o. (PEC). W tym samym czasie, w Europie, a także w Polsce doszło do gwałtownego przyspieszenia zmian w polityce energetycznej spowodowanych zmianami klimatu, a skutkujących podjęciem decyzji o niemal całkowitym odejściu od węgla. W samym Legionowie zaś oddano w ciągu 2 lat do użytku dziesiątki nowych budynków. Postanowiliśmy więc zapytać, co w tym czasie zrobiono w miejskiej ciepłowni – PEC?
Trzy podwyżki opłat
Zmiana kierownictwa w PEC, do jakiej doszło pod koniec 2018 r. była nie tylko niespodziewana, ale także jej przyczyny pozostają niejasne. Poprzedni prezes, Narcyz Tokarski odszedł oficjalnie ze względu na zły stan zdrowia. Nieoficjalnie mówi się jednak, że nie chciał zgodzić się na przekazywanie środków wypracowanych przez PEC do innej miejskiej spółki – KZB Legionowo Sp. z o.o. i dlatego zmuszono go do odejścia. Nowy prezes natomiast natychmiast miał uruchomić przelewy gotówki ze spółki. Szybko też okazało się, że koszty działalności spółki rosną, a więc trzeba wyciągnąć ręce po pieniądze do odbiorców ciepła. W ten sposób doszło do pierwszej podwyżki opłat (grudzień 2018 r. – 10%) dla mieszkańców spółdzielni oraz wspólnot mieszkaniowych za dostarczane ciepło. Później jeszcze 2 razy podnoszono opłaty (w grudniu 2019 r. 16-20% i w lutym 2021 r. -3%).W sumie pod rządami nowego prezesa wprowadzono przynajmniej 3 podwyżki opłat w łącznej wysokości ok. 30%.
Dwa etaty, dwie pensje
Ewenement na skalę nawet światową stanowi już sam fakt, iż z-ca prezydenta miasta jednocześnie pełni funkcję prezesa należącej do miasta spółki. Mogłoby się wydawać, że obie funkcje wymagają pełnego zaangażowania oraz pracy na pełen etat. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Legionowo znów porusza, przywołując promocyjny slogan miasta, wyznaczając w tym względzie nowe standardy. Marek Pawlak, jak twierdzą chcące zachować anonimowość osoby związane z PEC, rzadko pojawia się w przedsiębiorstwie, którym kieruje. Nie przeszkadza mu to pobierać stamtąd wysokiej pensji. Według oświadczenia majątkowego za 2020 r., przekraczającej 180 tys. zł rocznie. Na tym jednak nie koniec. Marek Pawlak cały czas bowiem jest na etacie z-cy prezydenta miasta i z tego tytułu pobiera również pensję w wysokości ponad 91 tys. zł rocznie. Trzeba przyznać, że w miejskim ratuszu widywany jest znacznie częściej. Jego łączne zarobki sięgają więc 271 tys. 915 zł rocznie, co daje ok. 22 tys. 659 zł miesięcznie.
Kotły na ruski węgiel
Zapytaliśmy także jakie były największe osiągnięcia PEC w tym czasie. Z przesłanych nam odpowiedzi wynika, że zbudowano nową instalację do odpylania kotłów węglowych, wymieniono sieć zasilającą na osiedlu Piaski oraz podłączono do sieci ciepłowniczej 8 budynków wielorodzinnych. W 2019 r. spółka miała osiągnąć zysk w wysokości 1,1 mln zł, który był możliwy dzięki sprzedaży energii elektrycznej. Nie odpowiedziano nam jednak na pytanie jakie jest łączne zadłużenie PEC. W dalszym ciągu, w miejskiej ciepłowni głównym źródłem wytwarzania energii są kotły węglowe, jak mówią złośliwi, opalane ruskim węglem i miałem węglowym. Natomiast zainstalowane jeszcze za poprzedniego prezesa 3 agregaty prądotwórcze na gaz, pełnią tylko funkcję pomocniczą.
Wszystko po staremu
Nie podjęto dotąd działań, aby przyłączać do miejskiej sieci ciepłowniczej budynki jednorodzinne. Nie widać w spółce również innych proekologicznych działań wychodzących naprzeciw obecnym wyzwaniom. Symbolem PEC pozostaje wielki komin na Łajskach i gruba rura biegnąca wierzchem przez miasto. Czyli, tak naprawdę niewiele się zmieniło
Niewiele dowiedzieliśmy się również o polityce kadrowej w PEC. Pytania: – jak zmieniło się w tym czasie zatrudnienie w Spółce (ile osób było zatrudnionych wcześniej i ile zatrudnionych jest obecnie), ile osób w tym czasie zwolniło się (przeszło na emeryturę), ile zwolniono oraz ile nowych osób przyjęto do pracy, – uznano za niewystarczające i nieprecyzyjne. I nie udzielono nam odpowiedzi prosząc o ich doprecyzowanie…
Wojciech Dobrowolski
6 komentarzy
Ludzie wybierając wesołego romka za kiełbaski z grilla i potańcówki w parku wybrali także taką nomenklaturową pijawkę. Brawo oświecony i postępowy elektorat.
To u nas typowe, jak się człowiek na niczym nie zna to dają mu odpowiedzialne stanowisko. A jak kompletnie na niczym, to nawet dwa.
Ale w ogóle, czy on się zna na ciepłwnictwie? Czy ma jakiekolwiek kwalifikacje w tej dziedzinie?
Bo jak nie ma, to faktycznie przesada z tymi 2 pensjami. W ratuszu wyróżnia się tylko gadaniem.
Podwyższa nam opłaty, a sam nic nie robi LENIUCH ;-(
Ten “GENIUSZ” opowiada i udaje, że zna się na wszystkim. A dobry jest tylko jako konferansjer. Spółka Pec leży. Tu kryzys klimatyczny, a tam nic się nie zmienia
Ja to się tak zastanawiam słuchając pana prezydenta czy to ze mną jest coś nie tak czy z panem prezydentem. Opowiada takie rzeczy że z jednej strony to niemożliwe aby on wierzył że odbiorca naprawdę w nie uwierzy a jeśli na prawdę w to wierzy to znaczy chyba, że może on obraca się w jakimś zamkniętym własnym wyimaginowanym świecie z baśni. I co ważne, nie zdaje sobie chyba sprawy, że jeżeli mówi się do dwóch różnych osób różne teorie na temat tej sprawy to czasem te osoby się mogą spotkać ze sobą i niezły ubaw wtedy jest z porównania między sobą tych wersji.