PIŁKA NOŻNA. Druga porażka! Legionovia – Pogoń Siedlce 1-3(0-2)
2019-08-14 11:26:30
W trzeciej kolejce drugoligowych rozgrywek sezonu 2019/2020 Legionovia doznała drugiej porażki. Identycznych rozmiarów (1-3) jak w Rzeszowie. Tym razem ekipa trenera Marcina Sasala nie sprostała na swoim boisku siedleckiej Pogoni. Dla gości było to pierwsze zwycięstwo
Kolejne spotkanie z cyklu tych do wygrania – legionowski beniaminek przegrał. Dlaczego? Po pierwsze nie był to tak dobry mecz naszej ekipy, jak ten w Rzeszowie. Po drugie siedlczanie okazali się teamem bardziej konkretnym pod bramką przeciwnika, mieli – na moje oko – ciut więcej atutów czysto piłkarskich w swej grze. Legionowski szkoleniowiec dokonał, w porównaniu z rzeszowskim meczem, dwóch zmian w wyjściowym składzie zespołu. Chyba z nimi nie trafił. Rozbicie zgranego duetu stoperów (za Zebrowskiego- Bartosz Waleńcik) nie pomogło przy drugiej bramce (po dośrodkowaniu w pole bramkowe) dla gości. Kamil Wolski na skrzydle, przy jego dynamice, to chyba średni pomysł.
- Patryk Koziara, legionowski kapitan jak zwykle pracował w pocie czoła: rozgrywał, starał się strzelać… Fot. fotoMiD
- Młodziutki Daniel Pietraszkiwicz wydaje się, że „ma papiery” na dobre granie Fot. fotoMiD
- W akcji eksligowcy Adam Pazio i Jonatan Straus Fot. fotoMiD
- Mecz był niezły, ze sporą ilością spięć pod bramkami. Szkoda tylko, że to goście byli konkretniejsi, skuteczniejsi… Fot.fotoMiD
- Pojedynek Adama Imieli z Bartłomiejem Olszewskiim Fot. fotoMiD
- Karolowi Podlińskiemu tylko raz udało się pokonać Piotra Smołucha Fot. fotoMiD
- Stanisław Wawrzynowicz dał dobrą zmianę zastępując Konrada Zaklikę Fot. fotoMiD
Legionovia nieźle, a może nawet dobrze prezentowała się tylko w pierwszych dwudziestu minutach spotkania. Środkowa para pomocników Koziara- Janković napędzała ofensywne poczynania zespołu. Wystarczyło jednak jedno złe podanie K. Zakliki (19’) i goście po szybkiej kontrze zdobyli pierwszego gola. Po podaniu rozgrywającego bardzo dobre spotkanie dynamicznego B. Wiktoruka, z lewej strony napastnik Maciej Firlej (wypożyczony z kieleckiej Korony) strzałem w tzw. krótki róg zaskoczył legionowskiego bramkarza. Sześć minut później było już 0-2 Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, nasi stoperzy nie upilnowali Bartosza Brodzińskiego., Grający jeszcze w ubiegłym sezonie, w barwach rezerw stołecznej Legii, środkowy obrońca strzałem głową pokonał J. Stefaniaka. Kilka minut później „Stefanek” nie dał się zaskoczyć po raz trzeci, broniąc „główkę” Firleja.
Roszady dokonane w przerwie ożywiły poczynania legionowian i na ich rezultat nie trzeba było długo czekać. W 50 minucie, po dośrodkowaniu Kacpra Będzieszaaka strzałem głową kontaktowego gola zdobył Karol Podliński. Nasi przejęli inicjatywę, ale defensywa Pogoni ze wspomnianym Brodzińskim, także Senegalczykiem Aye Dioufem, i byłym „naszym” w bramce, Piotrem Smołuchem – trzymała się dzielnie. Tym bardziej dzielnie, że lewa legionowska strona (Straus- Więdłocha) rozgrywała gorsze spotkanie, niż to przed tygodniem w Rzeszowie. Trochę ożywienia w ostatnim kwadransie wprowadziło wejście na boisko młodziutkiego Daniela Pietraszkiewicza, ale… to goście cieszyli się w końcówce ze zdobycia kolejnego gola. Po dość kontrowersyjnej decyzji skrajnego sędziego (część kibiców dostrzegła piłkę na aucie, ale arbiter akcję puścił) nastąpiło otwierające podanie Damiana Masiejko do M.Firleja i ten bezbłędnie wykorzystał sytuację sam na sam z legionowskim bramkarzem. Pokonał go po raz drugi tego dnia, ustalając wynik sobotniego meczu na 1-3. Zaczynają „lać” naszych?.
Oto skład Legionovii z tego meczu: Stefaniak – Będzieszak, Waleńcik, Choroś, Straus, Wolski (46’ Imiela), Zaklika (46’Wawrzynowicz), Janković (74’ Pietraszkiewicz), Koziara, Więdłocha, Podliński (71’ Gajewski).
(jb)