LEGIONOWO. Walki przed komendą policji
2015-03-18 10:24:18
8 zatrzymanych demonstrantów i 6 rannych funkcjonariuszy policji. To efekt niedzielnej, początkowo pokojowej demonstracji przed legionowską komendą policji. Kilkusetosobowy protest odbył się po pogrzebie zmarłego tragicznie 19-letniego Rafała. Chłopak zginął podczas policyjnej interwencji
DARIUSZ BURCZYŃSKI
d.burczynski@toiowo.eu
Już na kilka dni przed zajściami młodzież organizowała się na jednym z portali społecznościowych. Koledzy Rafała chcieli zaprotestować przeciwko nadużywaniu władzy przez policję. Demonstracja i złożenie pod komendą policji zniczy odbyło się około godziny 20.00 w niedzielę 15 marca. Inicjatorem tej akcji był Zbigniew Stonoga przedsiębiorca z Warszawy znany z tego, że od kilku lat walczy ze skarbówką, strażą miejską i policją, wytykając nieprawidłowości w ich pracy. To on wziął na siebie odpowiedzialność za wydarzenia, które wydarzyły się później.
Około 800 protestujących
Protest z założenia miał być pokojowy. Pod budynkiem komendy zgromadziło się około 800 osób. Rozbłysły setki zniczy. Młodzież obecna podczas protestu nie kryła żalu do funkcjonariuszy policji. Pojawiły się głosy, że być może Rafał by żył, gdyby policjantom tak bardzo nie zależało na zdobyciu dowodów w prowadzonym przez nich dochodzeniu. Byli również tacy, którzy twierdzili, że w działaniach policji nie było niczego nagannego. Ci jednak pozostawali w dużej mniejszości. W pewnym momencie grupa młodych ludzi ubrana w kaptury zaczęła wykrzykiwać obrażające policjantów hasła oraz rzucać w kierunku komisariatu petardami. Później w stronę komendy poleciały jajka i butelki.
– Apeluję do zebranych osób, aby w spokoju zapaliły znicze i tym sposobem uczciły pamięć Rafała – kilkakrotnie do zebranej młodzieży apelował Piotr Krasicki, ojczym zmarłego 19-latka. Poza tym Piotr Krasicki żądał zawieszenia policjantów uczestniczących w tragicznym aresztowaniu syna do czasu wyjaśnienia sprawy.
– Jeżeli prokuratura zdecyduje aby zawiesić tych funkcjonariuszy, to my to zrobimy – przekonywał będący na miejscu st. asp. Mariusz Mrozek.
Posiłki z Warszawy
Około godziny 21.00 sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Nikt nad tłumem nie panował. Bardziej agresywni uczestnicy zgromadzenia zaczęli wchodzić do komendy wyzywając policjantów. W kierunku budynki ponownie poleciały petardy, kamienie i inne przedmioty. Wtedy policjanci poprosili o wsparcie z Komendy Stołecznej. Do Legionowa ściągnięto około setki policjantów prewencji z Warszawy. Na miejscu pojawiła się także armatka wodna. Doszło do regularnej bitwy policji z chuliganami. Policji udało się opanować sytuację przed godziną 22.00. Funkcjonariusze pracują teraz nad zidentyfikowaniem osób, które brały udział w zamieszkach.
Złamana ręka, wybita szyba
– Zatrzymanych zostało 8 osób, część z nich była nietrzeźwa. Niektórzy mieli ponad 2 promile alkoholu we krwi – poinformował nasz st. asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej. – Postępowanie przeciwko rozrabiającym prowadzone jest pod kątem udziału w nielegalnym zbiegowisku o charakterze chuligańskim, naruszenie nietykalności policjantów i zniszczenie mienia. 6 policjantów odniosło obrażenia, najpoważniejsze to złamanie ręki – kontynuuje Mrozek. – Wszyscy ranni policjanci byli w szpitalu, udzielono im pomocy medycznej. Jeżeli chodzi o straty to jest to wybita szyba w budynku komendy, zniszczona elewacja i uszkodzone radiowozy, które zostały obrzucane kamieniami – relacjonuje dalej Mariusz Mrozek.
Piotr Krasicki, ojczym 19-latka w najbliższych dniach planuje zorganizowanie marszu protestacyjnego. Policja już zapowiedziała, że zabezpieczy demonstrację i zadba o bezpieczeństwo wszystkich jej uczestników.